Buzek w Londynie czyli problemy z biletami

Obrazek użytkownika R.Zaleski
Idee

Przed wejściem na poniedziałkowe spotkanie z Polonią Buzek otrzymał symboliczny bilety na Eurostar do Brukseli. Ten happening miał nakłonić Buzka do obecności na pierwszym publicznym wysłuchaniu. Jest to pierwsze oficjalne działanie Parlamentu Europejskiego w sprawie Smoleńska. Najwyższy polski urzędnik w UE nie był na nim obecny.
Wręczający mu symboliczny bilet Artur Misztal także miał problem ale z prawdziwym biletem. Bo choć był jego posiadaczem został przez ochronę wyrzucony z użyciem siły fizycznej z „Polskiego” Ośrodka Kultury. Został wyrzucony, ponieważ ochroniarze zapamiętali go jako aktywnego uczestnika protestu podczas wizyty Komorowskiego. To był ich jedyny argument.
O biletach na Buzka wcześniej już pisał portal „Niezależna”. Po tej interwencji okazało się że spotkanie będzie za „free”, czy było nie wiem, dostałem bilet. Ale w gazetach polonijnych była informacja że jest za 5 funtów. Sala była pełna, choć nie do ostatniego miejsca. Obecne raczej starsze pokolenie emigrantów.
Spotkanie w Londynie z Jerzym Buzkiem odbywało się pod chorym tytułem ”Polak czy europejczyk”. Miejscowi dyskutanci mieli do tego tematu zdrowe podejście, to znaczy zgodnie stwierdzili że jedno i drugie. Z akcentem na to pierwsze. Dyskutanci byli dobrani ciekawie od pokolenia przedwojennego do najnowszej emigracji. Był oficer, ksiądz, młoda japiszonka z city, Norman Davies.
W odróżnieniu od najważniejszego Polaka w UE pozostali dyskutanci wypowiedzieli wiele mądrych zdań np.: „Wartości które przechowujemy w sobie czynią nas Polakami.” łatwo poznajemy innych ale jednocześnie zachowujemy tożsamość”,”Jako Polacy jesteśmy w stanie wnieść dużo do tego miejsca w którym jesteśmy”
Na początku Buzek wyraził zadowolenie że w środku Londynu „może mówić po polsku i wszyscy go rozumią”. Mnie tam to wcale nie cieszy, wolałbym żeby to całe półmilionowe towarzystwo, które z Polski do Londynu wyrzuciła kiepska praca elity politycznej, rozmawiało sobie po polsku w Polsce. Na przykład nigdy nie spotkałem w Londynie choćby jednego Estończyka. Pewnie dlatego że tam państwo działa sprawnie i nikogo za granice nie wypycha. Buzek przywołał jako kontrast dla polskiego sukcesu Łotwę, której dochód „spadł do roku 2003”. Tyle że polski sukces jest raczej pomimo działań polityków niż dzięki nim. Potwierdzają to wszelkie rankingi. Także argumenty Buzka o tym że Chiny rozwijają się szybciej niż UE bo nie przestrzegają prawa pracy i norm ochrony środowiska, nie są do użycia w stosunku do krajów takich jak Singapur czy Hongkong. To też Chińczycy.
Buzek stwierdził że „Polak i Europejczyk to pojęcia bardzo bliskie siebie”. Nie „bardzo bliskie” tylko tożsame. Jedno zawiera w sobie drugie. Jak Chińczyk i Azjata, Gabończyk i Afrykanin itd. Polak to przecież nie półazjata.
Były pytania o sytuację Polaków na Litwie i w Niemczech – tu nie mógł pochwalić się zbytnimi sukcesami.
Buzek stosował spychologię niewygodnych pytań, np. wyraźnie skierowane do niego pytanie o to dlaczego Polacy muszą pracować za granicą poniżej kwalifikacji przekazał księdzu. Czyżby uważał że jedynym rozwiązaniem tego problemu jest modlitwa?
Buzek uważa że „ im więcej integracji w Europie tym lepiej”. Bo np. Chińczykom nie jest wygodnie rozmawiać z wieloma państwami. Ja sądzę że „integracji” potrzeba jedynie tyle, ile jest niezbędnie konieczne.
Zacytował na potwierdzenie swoich słów, pewnego premiera który miał powiedzieć że” wszystkie państwa europejskie są małe tylko o tym nie wiedzą”. Ja sądzę że Polska jest wielka, tylko jeszcze tego nie wie.
Buzek mówi że możemy wygrać postępem technicznym i naukowym. Z tym kierunkiem można się zgodzić, tyle że w tym socjalizowanym tworze, jakim jest UE, będzie trudno o efektywność tych działań. Generalnie na tle Chin, USA, co dopiero najszybszych tygrysów gospodarczych, UE jest nieefektywna. Zresztą jak ma być. Tu dotacja, tam subwencja. Rolnik na wsi krowy bez zgody UE kupić nie może, to jak to ma być efektywne. Jak każdy socjalizm to się rozleci. W tej chwili UE niema nawet budżetu. Pseudo-ekonomia i pseudowartości.
Patriotyzmy, w brukselskim slangu określane „nacjonalizmy” są jedyną prawdziwą siłą która może utrzymać przy życiu UE. Oczywiście w ograniczonej do niezbędnego minimum formie
Dla Buzka niebezpieczne, z powodu kryzysu stają się „nacjonalizmy” -” musimy trzymać się razem”. Za komuny też musieliśmy się trzymać razem w RWPG, chodzi o to żebyśmy autentycznie chcieli się trzymać razem a nie „musieli”.
„Polska za 10 -15 lat może być na poziomie Niemiec” twierdzi Buzek. Matematycznie niemożliwe. Myślałem że się przesłyszałem, tym bardziej że po chwili usłyszałem że Buzek” nie wie co będzie za paręnaście lat”
Największe pretensje wobec Buzka mam o to, że nie potrafił wznieść się po objęciu stanowiska ponad swoją partyjność. Pierwszy raz byłem na spotkaniu z nim i rozczarował mnie jego poziom jako polityka, Polaka, człowieka. Usta ma pełne pięknych słów a w sprawie Smoleńska nic nie zrobił. Buzek twierdzi ze „jest 100% Polakiem”. Ja tam tyle % mu nie daje. Za to że nic nie zrobił w sprawie wyjaśnienia katastrofy. Jak Amerykanie utworzą komisję w Kongresie, to będzie sytuacja w której przegonią Parlament Europejski. Ciało którego pracami kieruje „100%towy Polak” Buzek a jest ono współtworzone przez Polskę. Mnie jako Polakowi bliżej już jest do poglądów Anglika Nigela Frage, niż do sposobu myślenia „100%towego Polaka” Jerzego Buzka. I właśnie w tym tkwi jakaś nadzieja dla przyszłości UE.

PS. Polecam Nigela na YouTubie.

Brak głosów

Komentarze

kraju próżno by szukać. Świetny mówca (verbal + "body language") o wyjątkowo konserwatywnych i zdroworozsądkowych poglądach. Ciekawe kiedy ostatecznie wyłączą mu mikrofon albo spotka go jakiś mały "wypadek" uniemożliwiający dalsze budzenie z przyjemnego letargu na sali towarzyszy europosłów.
Gdyby można było głosować na kandydatów do PE z całego UE a nie tylko swojego kawałka polskiego "landu" to chyba głosował bym właśnie na niego zamiast na nasze miernoty często nie potrafiące złożyć kilku zdań w innym języku niż krajowy lub "łacina".

http://www.youtube.com/watch?v=etP3f-mNkD4

Vote up!
0
Vote down!
0
#113127

Też bym na niego głosował.

Vote up!
0
Vote down!
0
#113150

 I właśnie w tym tkwi jakaś nadzieja dla przyszłości UE.

Rozumiem, że masz tu na myśli rozpad UE.

Obecność w parlamencie unijnym takich polityków jak Nigel Frage, nie wróży temu mutantowi (UE) żadnej przyszłości.

Słusznie zauważasz, że własnie takich Nigel'ów można nazwać politykami.

Dla takich ludzi interes narodowy jest ponad wszystko, niezależnie od tego w jakiej unii ich kraj uczestniczy.

Po tym co się stało w Grecji, w Irlandii, a teraz szykuje się w Portugalii i Hiszpanii, UE ma znikome szanse ażeby przetrwać.

Kredyty udzielone przez UE dla Grecji i Irlandii, pogrążyły te kraje w niewyobrażalnych problemach.

Załatanie dziury finansowej w takich przypadkach kredytem, uzależnia wymienione państwa od kredytobiorców, a suwerenność państwowa zostaje w ewidentny sposób naruszona.

W Irlandii dochodzi do masowych protestów przeciwko zaciąganiu przez rząd tego kraju horendalnych pożyczek od UE.

Warto zwrócić też uwagę na Węgry.

Nowy premier-Wiktor Orban chcąc uniknąć kredytów unijnych, postanowił wprowadzić jednorazowy podatek bankowy.

MFW i UE od razu zawiesiły wsparcie finansowe dla Węgrów.

Nie mylmy tu wsparcia finansowego z kredytami unijnymi, które są zabójcze dla poszczególnych krajów.

Mamy tu do czynienia ze swoistym szantażem.

Nie chcecie kredytów?

Zapomnijcie o wsparciu.

Polsce to nie grozi.

Tusk i jego aferalna ekipa są skorzy na przyjmowanie proponowanych kredytów.

Można sobie zadać pytanie, co jest gwarancją na spłatę takich kredytów w przypadku Polski?

Lasy?

Banki chętnie przyjmą taki fant, który stanowi 30% naszego terytorium.

Naszą tragedią jest fakt, że Polska zostaje świadomie i z premedytacją dzielona pomiędzy obce i zawsze nam wrogie mocarstwa.

Ci, których u nas nazywa się politykami, to zwykli bandyci, przekręty i hochsztaplerzy.

Sam Buzek jest symbolem tej bolszewicko-hamburgerowej swołoczy.

 

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#113139

Myślę że współpraca narodów Europy jest potrzebna ale UE w obecnej socjalistycznej i biurokratycznej formie ani trochę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#113152

Jednak nie można nazwać współpracą bandyckich praktyk unijnych.
To monstrum, kierowane nie wiadomo przez kogo, bo przecież taki Buzek, to tylko kolejny przygłupawy figurant,dąży do zagarnięcia dóbr państwowych poszczególnych krajów.

Wspomniany przeze mnie pomysł Orbana, ażeby wprowadzić jednorazowy podatek bankowy, wzbudza furię wśród jeuropejskiej trzody.
Orban niechcący zdemaskował złodziejski system unijny.
Podatek o którym mowa musiałyby zapłacić węgierskie banki, ale ile na Węgrzech jest banków węgierskich?
Ile w Polsce jest banków polskich?

Viktor Orban miał na tyle jaj, że postawił się jewropie.
Jak na tym wyjdzie?
Trzeba poczekać, ale z pewnością nie naraża państwa na utratę suwerenności.
Uważam, że jego pomysł, ażeby opodatkować unijnych złodziei, jest doskonały.

Sama idea opodatkowania banków pochodzi ze Szwecji, ale tam trwa to już od dawna i stosowane jest to systematycznie.
Zresztą jewropa wielu rzeczy mogłaby się uczyć od Szwedów.
Szwedzcy politycy, którzy stawiają swoje państwo ponad unijny interes, niestety nieraz przypłacają życiem swój patriotyzm.
Tak, patriotyzm.
U nas to tak dziwnie to słowo brzmi, prawda?

Współpraca państw o której wspominasz powinna zawsze się rozwijać z obopólną korzyścią.
Polska musi nawiązać ścisłą współpracę gospodarczą z państwami, które tak jak i Polska muszą i chcą się wyrwać spod dominacji Ruskich i Niemców, a do takich z pewnością należą Węgry.
Idea Piłsudskiego nazwana przezeń Międzymorzem jest pomysłem jak nigdy pożądanym do realizacji.
Polityka ŚP Lecha Kaczyńskiego mówiła nam o chęci wdrażania idei Międzymorza przez tego wspaniałego polityka i człowieka.
Niestety, pomysł został zamordowany wraz z Nim.
Mam gorącą nadzieję, że gdy już POlszewia zostanie przegnana na cztery wiatry, nasze państwo jak najszybciej powróci do idei stworzenia sojuszu pomiędzy sprzyjającymi nam państwami, ażeby przeciwstawić się unijnym uzurpatorom.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#113159

Niebyłbym aż tak sceptyczny że idea Międzymorza umarła wraz z Lechem Kaczyńskim. Jego brat ostanio listem do ambasadorów pokazał że ma zamiar ją kontynuować. Wg Fotygi odzew na list był w naszej częsci Europy bardzo pozytywny.

Vote up!
0
Vote down!
0
#113168

Mówiąc o śmierci idei, miałem bardziej na myśli fakt, że nasz "rząd" takiej idei kontynuować nie będzie.
Smoleńskie uściski premierów dwóch bratnich narodów i ostatnia wizyta Dmitrija, wyraźnie ukazują kierunek POlityki zagranicznej :)

Pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#113245

Dziękuję za artykuł, bardzo trafny......10.

Pozdrawiam serdecznie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#113140

Dzięki:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#113153