Wykwit! Rumień moskiewski u prezydenta i premiera! Genetyczny? Alergia sytuacyjna czy?

Przez 45 lat Polacy musieli znosić sprzedawczyków wysługujących się Moskwie. Z tym r tym rumieniem przewijały się nędzne, zastraszone i usłużne facjaty Bieruta, Gomułki i Jaruzela, którzy drżeli niemal na każde niezadowolenie dobiegające z okolic Placu Czerwonego.

W tzw wolnej Polsce czyli zhybrydowanej III RP w ostatnich sześciu latach rządów PO/PSL znów co rusz twarz premiera a od kilku lat i prezydenta obleka się ze strachu tym rumieniem!
Co istotne, to nawet premierzy z postkomuszej sdrp, potem sld oraz ich filipiński prezydent nie mieli tak wypisanego strachu, tak odmalowanej i publicznie okazywanej bojazni przed Rosją! jak widzimy to w wydaniu obecnej ekipy!

Coś w tym musi być!
Strach?
Wstyd?
A może jeno zaczerwienienie od łuny z płonącej pedalskiej instalacji i kanciapy sprzed rosyjskiej ambasady?
Gdyby to było to, to drobiazg, pryszcz!
Ale to wygląda na coś bardziej ... POważnego!
Znajomy dermatolog i alergolog twierdzi, że to nie zwyczajne uczulenie, nie zwyczajne podrażnienie sytuacyjne z 11 listopada!
To coś głębszego!
Ten rumień moskiewski to wykwit mający głębsze POdłoże!
To może być głęboko zakorzeniony strach przed sąsiadem!
To zewnętrzny objaw trudnego do zakamuflowania, do ukrycia strachu, bojazni przed sąsiadem.

Ten rumień moskiewski to wykwit mający głębsze POdłoże!
To potworny strach przed Rosją, przed Putinem.
Pierwsze jego objawy Polacy mogli już dostrzec tak na twarzy premiera D. Tuska i Sikorskiego w sierpniu 2008r. w trakcie historycznej wizyty śp Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Gruzji w trakcie agresji Rosji na ten kraj.
Znamienna przestraszona twarz Sikorskiego w czasie wiecu w Tbilisi sekującego się jak najbliżej zejścia do ... schronu!
A to wszystko okraszone głupawym, nędznym dowcipasem owoczesnego marszałka sejmu. B. Komorowskiego o ślepym snajperze!, który w ten sposób usiłować zakamuflować swój rumień strachu.
Potem już było Westerplatte 1.09.2009r., a po nim spacer po molo i ta wystraszona twarz D. Tuska.
A dopełnieniem to oczywiście bagniste cmentarzysko ze zmasakrowanymi ciałami śp Prezydenta Lecha Kaczyńskiego,
gdzie uśmiech ulgi!? i zadowolenia!? z przybicia makabrycznego żółwika z Putinem jakby na chwilę zastąpił ten rumień strachu na twarzy D.Tuska.

Noty przeprosin wysłane do Moskwy jako reakcja B. Komorowskiego, D.Tuska oraz polskiej dyplomacji nijak nie przystają moim zdaniem do wydarzeń sprzed spalonej budki kanciapy na zapleczu rosyjskiej ambasady.
Najdalej w tym rumieniu strachu i przeprośnym wykwicie zapędził się pan prezydent!
I co gorsza nadal jego twarz płonie!
Żadnej symetrii do tego co się wydarzyło!
Wzmiankowe, grzecznościowe ubolewanie i byłaby kwita!
Tyle jest wart ten incydent ze spalona kanciapą sprzed exterytorium Rosji, terenu ich ambasady!
I nic więcej!
Ale nie!
Żadnego umiaru!
Oni w tym strachu, razem i każdy z nich z osobna dalej jeszcze brną podjudzani, zachęcani przez czerski ściek!
Eskalują swe przeprośne zachowania! dając polakożerczym środowiskom Rosji kolejny pretekst do atakowania Polski.

I bezwstydnie walą tym rumieniem Polakom po oczach!
I bezwstydnie demonstrują te swoje wykwity strachu!
Obnoszą się publicznie ukazując swe przerażenie.
Strach przed Rosją!
Skąd o nich tyle obaw?
Skąd to obrzydliwe zastraszenie?

Bezwstydni!
Nic godności dla swego państwa!
Zero szacunku dla Polski, dla Polaków! i dla nich samych!

pzdr