Większość terroryzowana przez mniejszość - lewiznę pokąsaną nie tylko Heglem

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Dziwny to kraj! w którym większość pozwala tak się terroryzować rozmaitym, obcym nam popaprańcom. Dziwne te miliony, które od ćwierćwiecza nie sa w stanie zrzucic z siebie tego jarzma wulgarnej, oszukańczej kliki, sitwy degradującej nasz kraj pod dyktando spekulacyjnej finansjery, lewackich neokominternow łżeczerskich porąbańców i zgraji własnego chowu złodziejaszków.

Ostatnia odsłona, gdy taśmy potwierdzają co to za hołota, złodzieje, krętacze stanowią trzon rządu D. Tuska.
W normalnym kraju rozgniewana opinia publiczna jednym podmuchem zmiotłaby tę hałastrę.
W normalnym!
I jak na ironię jedno z rzekomo opiniotwórczych pism ... wychwala sukces polskich reform czyli terapię szokową i prywatyzację w ostatnim ćwierćwieczu!
Niebywała bezczelność.

I dlatego w takim kraju może sobie lewak wystawiać smieciowo-gniotowo-pornograficzną obrazliwą dla chrześcijańską wiekszości!
Na dodatek mowi wprost, że taka jest jego intencja, z takim przekazem przybył do katolickiego kraju. By obrażać!
I co?
Otrzymuje potężne wsparcie instytucji rzekomo kulturalnych czyli iluś tam teatrów z całej Polski dotowanych przez podatników.
Otrzymuje też mocne wsparcie solidarnych z nim tzw artystów.

Wiosną ub. roku przynajmniej medialnie filharmonicy wiedeńscy zostali ostro rozliczeni za zauroczenie Hitlerem.
A stalinowcy Wajda i Michnik dalej bezkarnie zatruwają umysły. Dalej deprawują, zarażają bolszewizmami w odmianach lewacko-antypolskich.
Czego słucha A.Michnik?
Muzyki Wagnera czy hymnu związku sowieckiego?

Niedawno gdzieś czytałem wypowiedż znanego, zdolnego aktora A. Seweryna, dyrektora teatru!
I dostrzegłem rzecz nie tyle szczególną, co w zasadzie bardzo typową dla wychowanków A.Wajda!
Jednakże w przypadku Seweryna muszę uczciwie zastrzec, że brak mu tej wajdowsko-proletariacko-bolszewickiej buty jak u Jandy czy Olbrychskiego.
Ale rzecz znamienna, że Seweryn ja kojedna z młodych ofiar Jacka Kuronia, czyli tzw czerwonego harcerstwa, młody latami deprawowany człowiek przez tego politruka biegającego po Żoliborzu z naganem oraz tłukącego wraz ze swymi bojówkarzami bikiniarzy za kolorowe skarpetki i spodnie rurki, nie odżegnał się w sposób jednoznacznie zdecydowany od swego niegdysiejszego deprawatora!
Mimo tylu lat, takiego stanu wiedzy o szkodach jakie czynił Kuroń w młodych umysłach Seweryn tylko oględnie odnosi się do roli aparatczyka Kuronia, który kazał swym młodym podwładnym donosić na rodziców słuchających zachodnich rozgłośni!
Znamienne!
Wszak sławy mu już nikt nie odbierze, legii honorowej V republika też nie!
Jedyna grozba, to jeno z posady dyrektora warszawskiej sceny mogliby go za karę usunąć!
Czyżby więc to ukąszenie, a chyba raczej pogryzienie Kuroniem a potem Wajdą dalej działało!?
Janda i Olbrychski nie pozostawiają zaś zupełnie złudzeń, że to nieodrodne dzieci, takie leninowskie rebionki do końca, totalnie zdeprawowane przez Wajdę.
Porwani za młodu, do dziś co rusz reagują właściwie, zawsze czujni i na usługach czerwono/różowego salonu.
Od ponad dwóch dekad zawsze wierni i na łapkach!
Gotowi do ostrego dyżuru!

A teraz pora na głównego ober pałkarza, ale zanim o nim, to po drodze filharmonicy wiedeńscy.
Dla większości z nas kojarzą się z muzyką i noworocznymi koncertami w tv na żywo.
Ale ta orkiestra nie zawsze grała czysto.
I przed i po Anschlussie zafascynowani Adolfem i to nie tylko dlatego, że to ich rodak, że z nad modrego Dunaju!
Wtedy, 76 lat temu nie tylko ci filharmonicy woleli brunatny od modrego! Tak jak i większość ich rodaków!
A ich dyrygent Schirach to nie tylko uwielbiał Wagnera jak Hitler, nie tylko stał za partyturą, ale też ochotnie zadyrygował i to wielokrotnie, którego z muzyków żydowskiego pochodzenia wysłać do KL z biletem w jedna stronę!
I dziś nad pięknym modrym Dunajem, w 76 rocznicę Anschlussu!? jaki znowu anschluss, skoro aż przydreptywali i heilowali z radością witając
zmotoryzowane zagony Adolfa!!! mają zgryz!
Adolfowo/ansclusowy zgryz z ubabranymi w brunatne błotko tużurki filharmoników wiedeńskich!

Ale nad Wisłą tacy jak Michnik, Wajda z uczniami i sprzyjający im czerwono/różowy salon są dalecy nie tylko od zasadniczych pytań, wątpliwości i cierpień takowych nie mają.
Gdyby byli tylko ukąszeni przez Hegla to pal licho!
Ale oni wszyscy razem i każdy z osobna zostali mocno pokasani stalinizmem, który co rusz wyłazi tak z nich jak też z kolejnego pokolenia ich wychowanków w odmianie choćby Karolak.

Im nigdy nie chodziło o wolną Polskę!
Im marzył się co najwyżej socjalizm z ludzką twarzą, jakaś taka pokraka, mieszanka którejś tam republiki z fińskimi popłuczynami.
I w tym pozostali.
I ten duch towarzyszył zapewne misjom/wyjazdom Wajdy i Michnika do Moskwy w l. 88/89.
I uzgodnienia tam wydyskutowane wdrażali przy okrągłym stole i Magdalence.
A od ponad dwóch dekad zarażają naiwnych a pałują tych, którzy ośmielają się ich deprawacji przeciwstawiać.
A spectrum narzędzi i możliwości mają aż nadto.
A skutki ich postkominternowskiej roboty są przerażające.
To czego nie udało się ojcu Michnika, to wdraża on, Adam deprawator i pałkarz.
Jego ojcu marzyło się takie wkroczenie sowietów do Polski jak Hitlera do Austrii.
A jego syn Adam z największą energią, pełen proletariackiego zapału od ponad dwóch dekad przygotowuje naiwne, bezbronne umysły pod anschluss.
A ja mam nadzieję, że niebawem i oni tak surowo zostaną ocenieni i rozliczeni jak filharmonicy wiedeńscy.

Ale zanim to nastąpi ileż oni jeszcze szkód poczynią spraszając i fetując takich popaprańców jak ten argentyński blużnierca!

Iluż Karolaków i jemu podobnych dyr. teatrów czy aktorów jeszcze zostanie pokąsanych!?

pzdr

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)