"Warto być przyzwoitym" mówi staruszek-profesor sikając sobie w nogawki! "Zycie trudne lecz nie nudne"! Disco Geriatrico!

Obrazek użytkownika antysalon
Blog

Pewien "profesor" z wykształceniem na poziomie filipińskim zwanym też czasem nie-pełne wyższe postanowił znów zaistnieć na scenie!
Tym razem z wyborczej platformy wykonał utwór z gatunku Disco Geriatrico! wykrzykując po niemiecku z szybkostrzelnością MG 42 refren "Nekrofilia, pedofilia"! ja! ja! bydło! bydło!ja! ja!"
Gdy go po koncercie zapytali dziennikarze muzycznego "Wykop" o inspirację artystyczną przyznał, że to pod wpływem ostatniej tragicznej katastrofy, ale refren należy wyłącznie odczytywać jako swoistą metaforę.
To taki jego niby protest-kalambur!
Na pytanie czy był w dzieciństwie molestowany i jeśli tak, to dlaczego nie dochodzi swych praw i nie domaga się odszkodowania! "profesor" bawarczykiem też zwany dał do zrozumienia, że to mocno skomplikowana sprawa, którą należy widzieć w szerszym kontekście dyplomatołko-perwersji!
I że jemu nie chodzi o pieniądze, tylko o prawdę!
Zaś co do wątku nekrofilii "profesor" wyjaśnił, że ujmie to szerzej w swej kolejnej książce autobiograficznej z czasów okupacji, gdy zajmował się treuhander'stwem!
Niestety wywiad mistrza w rytmice Disco Geriatrico był ponad zdolności percepcyjne dziennikarzy muzycznych!, dla których jedynie słowa refrenu "nekropfilia, phedophilia....ja!ja!" gardłowo wykrzykiwane przez ponad 80 staruszka wydawały się jakby zrozumiałe. lecz co najmniej dziwaczne!
I dlatego żadnego z nich już nie zaskoczyło, gdy senior-maestro Disco Geriatrico odchodząc od nich sikał w nogawki nucąc jakby sobie " Życie trudne lecz nie nudne"....

Ja! Ja! richtig! Herr Proffessor!
Gut gesagt und sehr gut gemacht!
Genau!

pzdr

Brak głosów

Komentarze

 KAJAM SIE I PRZEPRASZAM ZA MOJA WYPOWIEDZ ZE WYMIENIONY NAWALIL W PORY.JEDNOCZESNIE WYJASNIAM ZE ZBYT SZYBKO I POCHOPNIE skorzystalem z doniesien moich agentow.

Vote up!
0
Vote down!
0

staryk

#58307

salon!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#58316

a mnie się wydaje,
że on nie na starość tak zdiwaczał.
Przypuszczam,
że zawsze takim był.
Jak wiadomo starość potęguje jedynie pewne cechy.

Jako ten,
który jak on sam podkreśla walczył z niemieckim okupantem,
to posiada niesłychaną więc sympatię
dla narodu niemieckiego
i konkretnych jego przedstawicieli.

Znam wielu ludzi,
którzy doznając krzywd II w.ś.,
i nie uwielbiają Ruskich ani Niemcow.

Ci ludzie są raczej do tych nacji nieufni...

Jegomość Bartoszewski jest tutaj wyjątkiem.
Ciekawym z jakiego powodu?

Będąc świadkiem jego wyczynów w stosunku
do PiS-u i śp. Prezydenta,
to obywatel Bartoszewski,
ani na aniołka mi nie wygląda,
ani na patryjotę.

To indywiduum przekłada interes innych państw
nad Najjaśniejszą Rzeczpospolitą i powinien być wykluczony z życia społecznego.

Bartoszewski jest barometren deprawacji i degradacji
życia spoleczno-politycznego w Polsce.

I tu jego wiek nie ma nic do rzeczy.
Ten człowiek zawsze takim był jak dzisiaj.

Należy do ludzi pokroju Wałęsy.
Nigdy nie powinien osiągnąć wyższego stanowiska od stróża jakiś miejskich szalet.

Poza tym jest wyjątkowym intelektualnym prostakiem,
dlatego tak kurczowo trzyma się
tego przylepionego mu profesorstwa,
które nawet niektórzy Niemcy stawiali pod znakiem zapytania...

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#58311

przezwanej III RP!
Typ okrzyczany mędrcem!, łasy na wszelkie pochlebstwa!
Ma maniery menela, obszczymurka obsikującego miejsca publiczne!
Stąd jego język plugawy!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#58315

Stąd moja troche metafa do tego stróża...

On nie tylko sika tu i tam,
ale w tym swoim pseudo-intelektualnym zwidzie
poprostu leje niektórym "politycznym przechodniom"
po nogawkach.

A ponad to biega po chodniku historii
za tymi przechodniami
i kąsa po kostakach jak ratlerek.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#58319

Razem z Wałęsą stanowią niezły duet!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#58322

a mnie się wydaje,
że on nie na starość tak zdiwaczał.
Przypuszczam,
że zawsze takim był.
Jak wiadomo starość potęguje jedynie pewne cechy.

Jako ten,
który jak on sam podkreśla walczył z niemieckim okupantem,
to posiada niesłychaną więc sympatię
dla narodu niemieckiego
i konkretnych jego przedstawicieli.

Znam wielu ludzi,
którzy doznając krzywd II w.ś.,
i nie uwielbiają Ruskich ani Niemcow.

Ci ludzie są raczej do tych nacji nieufni...

Jegomość Bartoszewski jest tutaj wyjątkiem.
Ciekawym z jakiego powodu?

Będąc świadkiem jego wyczynów w stosunku
do PiS-u i śp. Prezydenta,
to obywatel Bartoszewski,
ani na aniołka mi nie wygląda,
ani na patryjotę.

To indywiduum przekłada interes innych państw
nad Najjaśniejszą Rzeczpospolitą i powinien być wykluczony z życia społecznego.

Bartoszewski jest barometren deprawacji i degradacji
życia spoleczno-politycznego w Polsce.

I tu jego wiek nie ma nic do rzeczy.
Ten człowiek zawsze takim był jak dzisiaj.

Należy do ludzi pokroju Wałęsy.
Nigdy nie powinien osiągnąć wyższego stanowiska od stróża jakiś miejskich szalet.

Poza tym jest wyjątkowym intelektualnym prostakiem,
dlatego tak kurczowo trzyma się
tego przylepionego mu profesorstwa,
które nawet niektórzy Niemcy stawiali pod znakiem zapytania...

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#58313

...i tu mi sie przypomina casus pana " profesora od matołkow"

i jego los chwilowo zwiazany z wielka polską

pisarką Zofią Kossak-Szczucką,wszak byl jej asystentem....

nigdy jednak,nie poklonił

 się tej Wielkiej Kobiecie...dlaczego?

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#58323

Zofię Kossak-Szczucką za rzekomy antysemityzm!
A tylko Jej zawdzięcza wyreklamowanie go z Oświęcimia!
To rzadka odmiana buraka!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#58326

w różnicę wypowiedzi tych dwojga osób.
Sama intonacja głosu,
sama forma lub naturalnie jej brak u Bartoszewskiego...

O treści to już lepiej nie wspominać,
poprostu żenada.

Facet poprostu nie posiada żadnego formatu,
dlatego produkuje się w PO.
To idealne miejsce dla takich postaci.

Pasuje idealnie do tej plejady Olbryskich, Wajdów, Kutzów
Mośków i innych takich...
Wybili się w czasach komuny,
to i teraz walczą o zachowanie swojego Status quo.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#58332

dzięki :)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#58333

Bartoszewski został uratowany z Oświęcimia jako niespełna 18 letni chłopak przez Polski Czerwony Krzyż przez panią dzięki pani Hannie Czaki. A przecież jak mi wiadomo w Czerwonym Krzyżu Pani Zofia Kossak-Szczucka miała trochę do powiedzenia jako organizatorka organizacji ratującej polskich Żydów, (ale nie tylko ich) z rąk nazistów niemieckich. Pani Kossak-Szczucka miała przed wojną i w czasie wojny bardzo dużo do powiedzenia w Polskim Czerwonym Krzyżu i w różnych organizacjach katolickich jak i charytatywnych. Bartoszewski nigdy nie był żadnym asystentem Pani Zofii Kosak-Szczuckiej, a tym bardziej jej współpracowniczki Wandy Krahelskiej. Po pierwsze był zbyt młodym człowiekiem, aby w organizacji, która dopiero się nawiązywała odgrywać jakąś poważniejszą rolę (Front Odrodzenia Polski), po drugie jego rola w tej organizacji polegała na noszeniu do mieszkań gdzie ukrywali się Żydzi, jedzenia, sfałszowanych dokumentów, medykamentów, przypominam to był bardzo młody człowiek. Zresztą również Żyd, k Bartoszewski (członek "Klubu Krzywego Koła" większość członków tej organizacji to Żydzi), cała rodzina Bartoszewskiego zbierała pieniądze na uratowanie jego życia z obozu koncentracyjnego poprzez sfałszowanie jego kenkarty i dokumentów związanych z jego przynależnością do Polskiego Czerwonego Krzyża...

Nazwa "Żegota" wymyślona przez Zofię Kossak-Szczucką, pochodzi od imienia jednego z konspiratorów w III części Dziadów.

...

Już wcześniej pojawia się kolejny, bardzo istotny wątek, po części “opowiadany” cytowanymi obszernie dokumentami, które Władysław Bartoszewski znalazł w teczkach pochodzących z byłego Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a znajdujących się dziś w Instytucie Pamięci Narodowej. W 1961 roku - gdy decyzją Biura Prasy Komitetu Centralnego PZPR Bartoszewski usunięty został z redakcji “Stolicy” i rozpoczął pracę w “Tygodniku Powszechnym” - bezpieka rozpoczęła przeciwko niemu śledztwo. Jednym z powodów, które wzbudziły niepokój władz komunistycznych, był domniemany... “syjonizm” byłego członka “Żegoty”.

Tajny współpracownik UB o kryptonimie “Jerzy” tak go wówczas charakteryzował:. Często bywa w Krakowie. Odnoszę wrażenie, że jest jednym z głównych łączników pomiędzy Pań “Jest to wybitny znawca zagadnień żydowskich, zwłaszcza z okresu okupacji i powstania w getcie warszawskim. Na ten temat ogłosił szereg prac na łamach naszych czasopism, zwłaszcza »Stolicy« i »Tygodnika Powszechnego«, przy czym z tym ostatnim pismem i członkami zespołu łączą go zażyłe stosunki osobiste. Często bywa w Krakowie. Odnoszę wrażenie, że jest jednym z głównych łączników pomiędzy Pańwem Izraela, Żydowskim Instytutem Historycznym a środowiskiem »Tygodnika Powszechnego«”. Prowadzący sprawę kapitan Polowczyk uzupełnił notatkę o jakże symptomatyczną informację: “TW »Jerzy« nie potrafi określić, czy jest on narodowości żydowskiej”.

Odtąd takie notatki miały powstawać regularnie. W dokumencie z 1970 r. czytamy: “wychodząc z założenia, że poza komunizmem istnieją 2 siły międzynarodowe, na których warto się oprzeć - kościół katolicki i żydostwo, Bartoszewski wykorzystując swe zasługi okupacyjne oparł się na żydostwie. Natomiast utrzymywane przez niego kontakty z polskimi działaczami katolickimi (...) uznać należy za mające na celu uzyskiwanie od nich informacji ze środowisk opozycyjnych”. To przecież jakby cytat z “Protokołów Mędrców Syjonu”! Znaleźć jednak można jeszcze bardziej fantastyczne notatki, takie np., w których mowa jest o... działalności szpiegowskiej Bartoszewskiego na rzecz państwa Izrael, jaką miał prowadzić w latach 1961-67. Ostatni cytowany dokument pochodzi z października 1987.

“Syjonistyczne” teczki Bartoszewskiego z archiwum IPN stanowią nieocenione źródło historyczne. Mogą być świetną podstawą do badań nad “strukturalnym” antysemityzmem reżimu komunistycznego w Polsce.

http://wladyslawbartoszewski.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?271354

Czy pan Bartoszewski wypełnił wolę jego wybawczyni Hanny Czaki, którą mu nakazała spełnić jako jej ostatnia wola w swoim ostatnim liście?

Władeczku. Jutro znów przesłuchanie – zdaje się, że Mama i ciotka także. Ciekawam, czy to się już rozstrzygnie, czy jeszcze nie. Mam trochę tremy. Może jutro napiszę coś nowego, może nie będę z jakiegoś powodu mogła. Pamiętaj o rodzicach – oboje chorzy, długo więzienia czy jakiegoś Oświęcimia nie wytrzymają. W grypsie tym napisała również, jaki kształt powinna przybrać przyszła Polska: Trzeba pamiętać, że fundamentem nowego ustroju będzie wychowanie nowego człowieka. Na nic najlepsze plany, bezcelowe wszelkie spory o rysunek ustroju, jeśli nie zdołamy stworzyć ludzi, którzy to podejmą. I nie jednostki to być mają a społeczność. A wychowanie ma wytworzyć w człowieku umiłowanie Prawdy, Pracy i Piękna.

Moim zdaniem nie! Pan Bartoszewski to kłamca, zaprzaniec i kabotyn.

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#58337

nie bojmy sie obalania mitow,ktore  sami,

o sobie "tworzyli"

tylko TAK

mozemy odklamać

nową historię, czyli historię ostatnich 70 lat,

Bronmy IPNu,bronmy wbrew "nim"czyli

tym,ktorzy panicznie boją

sie archiwalnej prawdy własnie

o "nich"

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#58341

 Zbadzam się z tym co napisałeś( nie dlatego że jestem pochlebcą)Pochlebstwa nie cierpię.

Vote up!
0
Vote down!
0
#87040

Pytania do Władysława Bartoszewskiego

Władysław Bartoszewski niedawno został określony przez przywódcę Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska jako "najlepszy polski życiorys" i jako "najlepsza polska biografia". Tenże pan Tusk już jako premier RP powołał Bartoszewskiego na sekretarza stanu do spraw zagranicznych w kancelarii premiera. W ostatnim czasie nadeszła również wiadomość, że Senat KUL postanowił akurat teraz uhonorować Władysława Bartoszewskiego doktoratem honoris causa, nie bacząc na bezprzykładną serię wyzwisk i obelg, jakimi popisał się pan Bartoszewski w ostatniej kampanii wyborczej. W związku z tymi wszystkimi przedziwnymi uhonorowaniami człowieka, który dawno przestał spełniać wymogi stawiane przed ludźmi o prawdziwym autorytecie, pozwolę sobie wystosować do niego następujących 30 pytań:

- Dlaczego zgodził się Pan na uroczyste wręczenie Panu medalu ku czci największego niemieckiego polakożercy lat dwudziestych Gustawa Stresemanna?

- Dlaczego w 2006 r. jako sekretarz kapituły Orderu Orła Białego sprzeciwił się Pan przyznaniu Orderu Orła Białego (pośmiertnie) generałowi Augustowi E. Fieldorfowi i rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu? Czy można w ogóle porównać Pana zasługi jako kawalera Orła Białego z zasługami dwóch wspomnianych bohaterów?

- Dlaczego, będąc oficjalnym gościem Izraela jako polski minister spraw zagranicznych, milczał Pan jak grób w parlamencie izraelskim w czasie, gdy obrażano Pana kraj, gdy Polaków publicznie nazywano współwinnymi wraz z Niemcami zagłady Żydów (robił to m.in. wiceprzewodniczący parlamentu R. Rivlin)?

- Jeśli nie miał Pan odwagi na publiczną polemikę z antypolskimi oszczerstwami, dlaczego nie wyszedł Pan z sali, jak doradzała Panu większość polskiej delegacji?

- Dlaczego kłamał Pan (w 2000 r.), że Polaków zaatakował w Knesecie tylko "głupi ekstremista"?

- Dlaczego używa Pan bezprawnie tytułu profesora w sytuacji, gdy jest Pan tylko maturzystą, absolwentem gimnazjum? Jak wiadomo, obowiązują twarde reguły: aby zostać profesorem, trzeba mieć magisterium, doktorat i habilitację, a żadnej z tego typu prac Pan nie obronił, nie mówiąc o skończeniu studiów.

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, której Pan tyle zawdzięcza, jak Pan sam wielokrotnie przyznawał?

- Dlaczego zgodził się Pan na zamieszczenie w książce - wywiadzie z Panem - cytatu z kłamliwym twierdzeniem Stefana Niesiołowskiego, że jakoby: "Zapisał (Pan) piękną kartę walki o Polskę z bronią w ręku". W jakim to było oddziale? Przy jakiej ulicy? Jakich ma Pan świadków tej rzekomej walki?

- Dlaczego tak mocno, a kłamliwie, przesadza Pan z eksponowaniem swej roli jako rzekomo jednej z głównych postaci organizujących pomoc dla Żydów w ramach Żegoty w 1942 roku? Miał Pan wtedy tylko 20 lat i był podwładnym faktycznej wielkiej organizatorki pomocy Żydom Zofii Kossak.

- Dlaczego nie zareagował Pan na poturbowanie polskich, katolickich wiernych przez moskiewską milicję?

- Dlaczego nie zrobił Pan nic, aby zaprotestować przeciwko brutalnej obławie policyjnej na 300 Polaków we Frankfurcie nad Odrą, potępionej nawet przez 7 niemieckich posłów?

- Kto upoważnił Pana jako ministra do przepraszania Niemców cytatem z Jana Józefa Lipskiego za przesiedlenie?

- Na jakiej podstawie zaniżył Pan o milion osób - wbrew sprawdzonym naukowo statystykom - liczbę Polaków, ofiar wojny, w swym wystąpieniu w Bundestagu?

- Dlaczego Pan, w latach 60. tak zdecydowanie reagujący na początki fali antypolonizmu, milczy w tej sprawie, gdy fala antypolonizmu jest wielokrotnie większa?

- Dlaczego piętnował Pan w Izraelu antyżydowskich "polskich ciemniaków", a nie wypowiada się Pan na temat skrajnych przejawów żydowskiego antypolonizmu? Dlaczego nie reaguje Pan na coraz silniejszą falę antypolonizmu w niemieckich mediach?

- Dlaczego Pan, były żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, nie zareagował na potworne oszczerstwa rzucane na powstanie w artykule Cichego i na AK w tekście Yaffy Eliach?

- Dlaczego nic Pan nie zrobił w celu wystąpienia na arenie międzynarodowej przeciw używaniu oszczerczego nazewnictwa: "polskie obozy zagłady" i "polskie obozy koncentracyjne"? (Zrobił to dopiero kilka lat po Panu minister Adam Daniel Rotfeld).

- Co skusiło Pana, jako 83-letniego staruszka niemającego zielonego pojęcia o lotnictwie, do przyjęcia swoistej synekury, posady prezesa Rady Nadzorczej LOT, znajdującego się skądinąd w bardzo trudnej sytuacji finansowej? Czy w czasie Pana zarządu LOT-em może się Pan pochwalić choć jednym, jedynym posunięciem, które przyczyniło się do poprawy sytuacji finansowej firmy?

- Czy w czasie Pana pierwszego szefowania resortem spraw zagranicznych zrobił Pan w ogóle choć jedną konkretną rzecz dla obrony polskich interesów narodowych w polityce zagranicznej, czy wystarczyło Panu bierne reagowanie na wszelkie przypadki brutalnego dyskryminowania Polaków?

- Dlaczego Pan po tylekroć kłamliwie wychwalał kanclerza Helmuda Kohla znanego z niechęci do Polaków i do uznania granicy na Odrze i Nysie?

- Dlaczego Pan - antykomunista - zgodził się być ministrem w postkomunistycznym rządzie Józefa Oleksego?

- Dlaczego nie zdobył się Pan na publiczne wystąpienie w obronie pamięci słynnej pisarki Zofii Kossak, swojej byłej przełożonej?

- Dlaczego nie zdobył się Pan - "autorytet" w Niemczech i Izraelu - na publiczne potępienie antypolskich oszczerstw najgorszego polakożercy i katolikożercy Jana Tomasza Grossa?

- Czy nie wstydzi się Pan swej decyzji odwołania z funkcji polskiego konsula honorowego wielkiego Polaka Jana Kobylańskiego, tylko dlatego że zaangażował się on w obronę prezesa Kongresu Polonii Amerykańskiej Edwarda Moskala?

- Czy nie wstydzi się Pan, że na stare lata dał się Pan wciągnąć w niegodną Pana siwych włosów kampanię obelg w stylu "dewianci" i "bydło"?

- Czy popierał Pan awansowanie swego syna na pełnomocnika rządu ds. bezpieczeństwa energetycznego w randze ministra w rządzie Marcinkiewicza? Kto pierwszy zachęcił premiera Marcinkiewicza do rozważenia kandydatury Pana syna - pracującego przez wiele lat jako historyk w żydowskim instytucie w Oxfordzie - na to stanowisko, twierdząc, że Pana syn jakoby "od wielu, wielu lat zajmuje się energetyką"?

- Dlaczego dziwnie nie mówi Pan w swoich wywiadach o tym, że Pana syn pracował przez wiele lat w żydowskim instytucie w Oxfordzie i w polsko-żydowskim roczniku "Polin"? Przecież chyba nie było nic wstydliwego w jego pracy?

- Dlaczego Pan nie wpłynął na swego syna, by w 1989 r. nie wydawał jako "Editor" polakożerczej książki Samuela Willenberga "Surviving Treblinka", w której znalazły się m.in. oszczercze twierdzenia, że AK-owcy, uczestnicy Powstania Warszawskiego, mordowali Żydów i gwałcili Żydówki?

- Dlaczego w ostatnich kilkunastu latach milczał Pan, nie protestując publicznie w sprawie oskarżeń przeciw Polakom (m.in. w tak bliskim Panu "Tygodniku Powszechnym"), że radośnie bawili się na karuzeli w pobliżu ruin płonącego warszawskiego getta? Przecież jeszcze w 1985 r. prostował Pan to kłamstwo na łamach paryskich "Zeszytów Historycznych"?

- Dlaczego kłamie Pan w wywiadzie-rzece udzielonym Michałowi Komarowi, jakoby złożył Pan rezygnację po objęciu na KUL funkcji dziekana przez prof. Ryszarda Bendera? W rzeczywistości był Pan podwładnym w jego katedrze aż 11 lat, w tym kilka lat w czasie, gdy był on dziekanem.

prof. Jerzy Robert Nowak

Źródło dziennik, Pro-Patria

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#58330

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#58331

zyciorys "tego pana" jest wyjątkowo

wiernie oddajacy idee pewnych ludzi

w platformie....kłamstwo,zdrada,

nienawistny język......i służalczość......

oraz dbałość o 'własne interesy"

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#58334

A skracając wiele pytań,
na które odpowiedź w każdym przypadku jest prosta
i oczywista,
to jest poprostu parch!
Nie żaden Żyd, a jedynie parch!

Trzeba w stosunku do Bartoszewskich, Wajdów, Olbryskich, Lisów, Komorowskich, Radkow Sikorskich,
Michników i innych ...przechrzt,
skończyć z polską delikatnością.

Z delikatnością,
którą uśmiwercili w Katyniu i to podwójnie,
uśmiercili na Syberii,
uśmiercili wraz z Podziemiem Niepodległosciowym
wraz z Solidarnością
i wielu innych miejscach.

Przyszedł czas,
by nazywać to towarzystwo po imieniu.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#58336

i to PODWOJNIE.......

usmiercili wraz z Podziemiem Niepodległosciowym

wraz z Solidarnoscią........(...)"

zbrukali wszystko

co dla nas bylo i jest święte.......

bo POLSKOSC jest dla nich

zbytecznym balastem........:(

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#58339

byli w awangardzie!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#58340

pozdr z dróg do Polski wolnej,

niezaleznej gospodarczo

Polski naszych marzeń

:)

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#58342