Sieg Heil ...degger! Skowyt Niemców! nad brunatnym sturmerem SA/SS

Obrazek użytkownika antysalon
Świat

Nazi GraSS, nazi Heidegger maschiert!
Nazi GraSS!, Nazi Heidegger! Ile jeszcze wylezie spod czarnej ceraty ceraty? Kto następny po ochotniku Waffen Panzer SS G. GraSS,ie i M.antysemicie M.Heidegerr,ze?
Ileż oni, Niemcy maja jeszcze do odsłonięcia ze swej nienawistnej, czarno-brunatnej !

Ja!
My Niemcy to wysoka ... kultura!
Po niemal czterdziestu laty znamy Przemyśleńia Heidegerra z okresu1931-41! I czerń ich ceratowych okładek wcale nie jest przypadkowa!, gdyż filozof to niema niemiecki l klasyk z okresu Hitlera!-krystaliczny antysemita o blond czuprynie i niebieskich oczach
wyznający teorię <światowego żydostwa> obwiniający Żydów za tzw czyli, że sami sobie winni tego co się działo w Niemczech po r. 1933. Wszak to niemal czysty Rosenberg!
Tak więc to co wylazło spod tych czarnych ceratowych okładek tak cuchnie Adolfem, że nie da się tego smrodu szybko rozwiać!
Co prawda już niektórzy usiłują to rozmydlić terminem tzw filozoficznego oszolomstwa czy też zbrodni intelekrualnej jak niejaki Assheuer z die Zeit, ale to bardziej wygląda no corpus delicti- biletów w jedną stronę do Buchenwaldu czy Auschvitz dla wielu kolegów i rówieśników wielkiego filozofa, dumy Niemców i Niemiec.

Zapiski Heidegerra, głębia jego antysemickich spostrzeżeń i sprawiają, że nie da się go obronić przed jednoznaczną kwalifikacją do grona wspólników wspierających politykę Hitlera w kwestii żydowskiej.
Nie da się w jego przypadku znależć okoliczności łagodzących jak u GraSSa młodziana ochotnika do panzer, niaków trupiej czaszki.
Bo te zapiski skrywane czarną ceratą przez niemal czterdzieści lat dowodzą bowiem napisanego rozważnego traktatu pisanego ręcznie niemal bez skreśleń.
Traktatu filozofa przemyślanego, pisanego bardzo precyzyjnego w wymowie i bezwzględnie stanowiącego część filozoficznej spuścizny Heidegerra1

Tak więc jego poglądy są jasno sprecyzowane, aż zieją antysemityzmem.
I co z tym zrobią zastepy jego wiernych wyznawców?
Jakże giętki musi być umysł i język, aby wygładzić norymberskie przekonania Heidegerra w kwestii żydowskiej.

Jaka ontologia uratuje to jego wyrażon niemniej czarno/brunatne haben und sein?!
Bo on był i miał! ... się u Adolfa Hitlera za pan brat.

Od 1933 r. Heidegger rektorem uniwersytetu we Fryburgu Bryzgowijskim,
B. cieplo wyrażał się o Hitlerze za to, że "obudził on nową rzeczywistość, która nada naszemu myśleniu właściwy tor i siłę". uwiarygodniającą intelektualne jego aspiracje. reżimu.
Co prawda w kilka lat póżniej już jakby się odwracal od tych "wulgarnych nacjonalistów" i przyziemnych mieszczuchów., ale składki partyjne członka NSDAP jak przystało na solidnego Niemca płacił do ... końca wojny!

Znając niemieckie zdolności i wprawę w wybielaniu swej haniebnej przeszłości z l.1933-45 nie zdziwi mnie, gdy znajdą kilka terminów sprytnie kamuflujących hitlerowskie, antysemickie poglądy ich wielkiego mistrza.

A mnie ciekawi reakcja choćby takiego prof. J. Hartmanna na te czarne spodceratowe wyziewy M.Heidegerra!
Haben?
sein?
Czy haben und sein!?
pzdr

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.1 (6 głosów)

Komentarze

Gazeta w te pędy wyjaśniła Polakom, o co chodzi.

Okazuje się jednak, że pomimo wieloletniego, intensywnego prania mózgów, coś nie wyszło z tą indoktrynacją.

Świadczy o tym poniższy komentarz, zamieszczony przez czytelnika pod tekstem o Heideggerze:

 

mondokane

4 godziny temu

Oceniono 166 razy 118

 

Polski czytelnik dostał właśnie wstępnie przemieloną i przetrawioną papkę z zachodnich gazet w postaci artykułu p. Burasa 

Nie chciało wam się nawet przetłumaczyć ani jednego fragmentu oryginału dziennika Heideggera - polski czytelnik ma mieć wszystko "podane do wierzenia". Samodzielne wyciąganie wniosków jest niebezpieczne, od tego są dziennikarze w stylu p. Burasa.





Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75248,15785610,Czarne_mysli_geniusza__czyli_wydane_wlasnie_zapiski.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza#Cuk#ixzz2yfVTAdXb

Vote up!
1
Vote down!
0
#1422678

cream de la creme ówczesnych Niemiec.

"...Mówiąc o  głównych autorach ideologii hitlerowskiego narodowego socjalizmu (nazizmu)  wymienia się najczęściej  jedynie samego Adolfa Hitlera , czasem jeszcze dodając  Alfreda Rosenberga  i nie zauważając jakby innych, pozostających z reguły w ukryciu, inspiratorów. Jak sądzą niektórzy badacze tego problemu zjawisko nazizmu można tłumaczyć raczej głębokim wpływem pewnej doktryny ezoterycznej zaszczepionej  hitlerowskiej elicie  przez ukrytych "mistrzów", niż  tylko i wyłącznie działalnością samego  Hitlera. Nazizm bowiem tkwi swymi korzeniami, przynajmniej w pewnej części, w tajnych stowarzyszeniach. Z drugiej strony nie można popadać w przesadę i oceniać Trzecią Rzeszę wyłącznie jako rodzaj jakiegoś "germańskiego New Age". Faktem natomiast  pozostaje  znacząca obecność idei i ruchów okultystycznych oraz neopogańskich w życiu publicznym hitlerowskich Niemiec.  Mimo to ostatnio dość często, jakby na przekór wszystkim faktom,  niektóre dzisiejsze  "autorytety" usiłują  fałszywie doszukiwać się źródeł nazizmu wprost w chrześcijaństwie, nazywając Hitlera katolikiem i argumentując, że w końcu  był on ochrzczony w kościele katolickim. Niektórzy, jak  prof. Yehuda Bauer posuwają się nawet do nazwania żydowskiego holocaustu "największą zbrodnią chrześcijaństwa"  ([7] str. 41). Z kolei inni używają równie absurdalnych  sformułowań w rodzaju:  "nazizm był nieuniknionym rezultatem chrześcijaństwa", "hitleryzm wyrósł w świecie chrześcijańskim"  czy też "nazizm był fenomenem chrześcijańskim" .  Ostatnio  żydowski autor  Daniel Jonah Goldhagen w swojej książce "Moralny rozrachunek" poszedł dosłownie "na całość" w szkalowaniu Kościoła katolickiego i generalnie chrześcijaństwa. Autor ten  twierdzi, między innymi, że "Kościół jest odpowiedzialny za holocaust, a chrześcijaństwo legło u podstaw nazizmu" , a  zagłada Żydów, jaka dokonała się w Europie ponad pół wieku temu, była po prostu "wojną religijną chrześcijaństwa z judaizmem" i "erupcją tego, co pod powierzchnią europejskiej kultury gotowało się od dawna za sprawą chrześcijaństwa." ([23] str. 1).  Niestety tak to już  jest, że często najgłośniej krzyczą i rzucają oszczerstwa ci, którzy  albo nie wiedzą co mówią , albo kierują się zwykłą nienawiścią do chrześcijaństwa, zresztą taką samą jaką okazywał mu Hitler. Fakty bowiem wskazują na coś zupełnie przeciwnego, gdyż nazizm nie miał nic wspólnego z chrześcijaństwem, stanowiąc zresztą swoją rasistowską ideologią dla niego zagrożenie. W istocie jego ideowych źródeł   należy się doszukiwać  raczej w neopoganiźmie i okultyźmie, a nie w chrześcijaństwie. To, że  Hitler został ochrzczony  w kościele katolickim o niczym nie przesądza , podobnie zresztą jak i ten fakt, że  prawdopodobnie w jego żyłach płynęła krew żydowska ([7] str. 43). Ponadto Hitler ani nie uważał się za katolika , ani nie postępował jak powinien postępować katolik. Prawdziwy katolik winien postępować zgodnie z nauką Chrystusa, która  jest "religią miłości" - jak  żadna inna na świecie, co więcej prawdziwym katolikiem nie może być  człowiek, który sieje wokół  nienawiść, rasizm, gardzi  chrześcijaństwem i  niszczy Kościół katolicki..."

Więcej na :

http://www.kki.pl/piojar/polemiki/novus/hitler/hitl1.html

Vote up!
0
Vote down!
0

"Ar­mia ba­ranów, której prze­wodzi lew, jest sil­niej­sza od ar­mii lwów pro­wadzo­nej przez barana."

#1422689