Premier Tusk pyta codziennie emerytów "żyjecie?" A Derdziuk, co" tatowi musiał wódkę oddawać "każe emerytom co rusz się meldować

Emerycie! Żyjecie?! Pyta ich co m-c Prezes ZUS. Czyli niejaki Derdziuk znany z jednej z prześmiewczych piosenek Kazika. Ten nieużyty Derdziuk, który comiesięczny przydział kartkowej gorzały musiał rzekomo na swoją wioskę odwozić i ojcu oddawać co rusz urządza emerytom apele sprawdzając co rusz, czy jeszcze żyją!
I zapewne każde zejście polskiego emeryta czy rencisty kwitują gromkim hurra!?
Wszak dla Tuska, Rostowskiego czy innego Boni'ego to dobre wiadomości!
Za Tuska wróciło do łask stare prl'owskie hasło "emeryci Donka POpierajcie i przed terminem umierajcie"!
I jako żywo Derdziuk co rusz urządza im apele, odlicza ich domagając się potwierdzenia, że jeszcze żyją!
Nasunęła mi się pewna dygresja.
Otóż w czasie wojny rosyjsko-japońskiej zdeprawowanych, skorumpowanych carskich oficerów i urzędników admiralicji najbardziej cieszyły wieści spod Cuszimy, gdy na dno szedł kolejny rosyjski okręt po celnych japońskich trafieniach!
"Jekaterina Wielikaja"!
Paszła!/ trafiona, na dno/
Urra!!
"Peter Wielikij"!
Paszoł!
"Kniaz Ostrogskij"
Paszoł!
I te rozradowane facjaty!
Bo można było zagrabić, podzielić między sobą kasę, żołd poszczególnych załóg z zatopionych okrętów!
Czy POdobnie reagują w rządzie Tuska?
Odliczanka emerytów jakże wiele na to wskazuje!

A teraz klika zdań na temat Derdziuka, który uzasadniał swoje skąpstwo wobec Kazika i innych tym, że wódke rzekomo gromadził na wesele swego brata!
Otóż musiało to być raczej wielkie łgarstwo, bo w miasteczku, skąd pochodzi Derdziuk, gdzie mieszkała jego rodzina w czasie wspólnych studiów z Kazikiem od kilku wieków byłą duża gorzelnia, więc pokątnej wódy musiało tam byś pod dostatkiem!
Na dodatek to teren bimbrowników, gdzie okoliczne dzieci zanim nauczą się tabliczki mnożenia do 49 umieją zbudować z kliku rurek i czajnika aparaturę do pędzenia gorzały!
Tak więc nie kręć Derdziuk!
I przestań emerytów co rusz do apelu stawiać!
pzdr