Prawda czasu, ekranu czyli Putina?tylko dlaczego i czyim imieniu i za czyje ten geriatryczny bałwan te brednie wypowiada?!

Dymisja natychmiastowa. Odebrać paszport dyplomatyczny. I areszt domowy z zakazem kontaktu z mediami i Putinem!
Wampucznyj starik!Wesiołyj starik!? czy raczej geriatryczny bałwan!? Nie matura, lecz chęć szczera! Czyli bydłodyplomatołkowatość znów racją stanu III RP? Prawda czasu, prawda ekranu znów zieje strasząc z televizorni! A roli głównej tzw profesor, czyli gość bez matury! znaczy się z tzw małą maturą.
Tak jak prl miała swoich ciemniaków, takich niedouków, tak i tzw III RP już ćwierć wieku hołubi, gości na swym różowo-czerwonym salonie człowieka bez wykształcenia! dając mu co rusz okazję do publicznych wypowiedzi o wielkiej sile ... rażenia.
I kolejny już raz ten geriatryczny szkodnik dokonuje spustoszenia w umysłach nie tylko wiotkich!

Przez dłuższy czas był nieobecny, lecz znów ożył, niemal jak Lenin! ciągle żywy!
Ożył przy okazji agresji Rosji na Ukrainę.
Czyżby ożywcze wiatry i wiaterki znad krymskiego brzegu znów wyniosły tego geriatrycznego szkodnika do roli mędrca i mentora?
W czyim imieniu wypowiada się ten stateczny jeno z pozoru dyplomatołkowy palant!?
Czyją rację on reprezentuje?
Polska rację stanu!?
Rząd D. Tuska?
Kanclerz Niemiec?
Własną?
Czy raczej Rosji i Putina?

Confiteor!
On wierzy w Putina! cyt. < Wierzę jednak w Putina, może bardziej, niż wielu innych.>
Oto wyznanie wiary! Bartoszewskiego!
O q!.... jaki on wierzący!
Uwierzył Putinowi!
< Doceniam jego mądrość i jego przewidywalność.>!
Richtig!
Genau! herr profesor golonkowy.
<...Przewidywalność jest częścią myśli europejskiej.>
I słusznie! Putin to europejczyk w każdym calu!
I dalej doradca nie tylko premiera Tuska, ale i całego rządu brnie dalej w tym swoim proputinowskim bełkocie!
< ...Wierzę jednak w Putina, może bardziej, niż wielu innych. Doceniam jego mądrość i jego przewidywalność. Przewidywalność jest częścią myśli europejskiej>
<... On dobrze zna się na sprawach europejskich i niemieckich. W końcu, jak wiemy, pracował w Niemczech. >
Istotnie! Zapewne ma bogatą wiedzę z kartotek nie tylko stasi tak o politykach niemieckich, jak i wielu obecnych polskich
tzw baronach czyli raczej baranach! od Wrocławia po Gdańsk/ na mocy umowy Kiszczaka z jego enerdowskim kumplem stasi od 1980r. mogło niemal swobodnie penetrować środowiska opozycyjne/.
I dalej chwali Putina jeszcze bardziej niż taki Ciosek i jemu podobni!
< ...Putin bardzo trafnie przewidział postawę Amerykanów, a także postawę Europejczyków pod względem tego, w których punktach będzie zgodna, a gdzie wystąpią rozbieżność.>

I co na takie dictum tego wrzaskliwego odTusk,owego szkodnika-matoła geriatrysty jeszcze można jeszcze rzec?
Chyba tylko to, że ... areszt domowy to byłoby dla niego zbyt mało!, bo mógłby jeszcze z ogródka wykrzykiwać przez płot swej posesji peany na rzecz rosyjskiego barbarzyńcy!
I przy nim traci sens znane powiedzonko, że
Wszak ileż radosnych zachwytów na cześć rosyjskiego agresora, zbrodniarza, bandyty ten nobliwy staruszek, doradca i minister D. Tuska z siebie zdołał wydobyć!, wykrzyczeć!
Geriatryczny prof, bez matury to wielka radość!ć
To radość ze słów nikczemnych pod adresem ludzi przyzwoitych.
To radość z wygadywanych głupstw, to radość ze szkodzenia Ukrainie, Polsce, Europie!
To radość z bredni na cześć Putina!

I czy on, znaczy się W. Bartoszewski robi to sam z siebie? ze starości? z głupoty? z naiwności?
Czy też jest z nim o wiele gorzej?
Bo z ......?
I aż strach w miejsce wykropkowane wpisać to, co mi się nasuwa po zacytowaniu jego wypowiedzi!
A brednie zaprzańców, takiego Cioska, Dukaczewskiego i innych im podobnych brylujących ostatnio w studiach od wiertniczej po woronicza tudzież czerskiej, to naprawdę są przy wyznaniach Bartoszewskiego są jeno słownymi igraszkami.
Bo Władysław Bartoszewski to ciężki kaliber!, to leninowski rebionok czyli w jego przypadku proputinowski staruszek w pełni tego słowa znaczenia.

pzdr

p.s.
Niegdysiejsze jego nikczemne wypowiedzi! oraz te ostatnie jakże niegodziwe zwalniają mnie z szacunku tak dla jego wieku jak pełnionej funkcji.