Jak żyrandol z żyrandolem! - pan Bronek listy pisze, a Siemoniak się dziwi już kolejny raz!

Ten się śmieje, kto ma zęby! zdaje się mówić coraz bardziej zadowolony głównie z siebie Schetyna.
A pan prezydent też ma powody do radości.
I to nawet kilka powodów.
Pierwszy to wielki jego wkład w rozwój sztuki epistolarnej, która podobno powoli zanika, ale dzięki panu Bronkowi nie całkiem!
Otóż okazało się, że pan Bronek napisał list!
Nie byłoby w tym nic dziwnego, mimo iż nawet do średniaka mowy i języka polskiego jest mu dalej niż Ewie Kopacz do specjalizacji II stopnia.
Ten list pan Bronek napisał sam do siebie.
I nawet z tego powodu się nie zaczerwienił!
Żadnego rumienia na twarzy!
Czyżby dosłownie opanował te łacińską maksymę Cicerona < charta non erubescit> , bo jego epistoła do siebie samego istotnie non erubescit!( epistola non erubescit).
I tu wychodzi pożytek z dendrologii! wszak pan Bronek tyleż juz gatunków samoprzeć zasadził.
Tak więc nie ma rady muszę odstapić od potwarzy i nawet zębem Teonowym ( dens Teonina) tu pana Bronka nie da się ukąsić!
Żyrandol wart ... żyrandola!
Adresat i nadawca ten sam! czyli onże! sam pan Bronek.
Adresat-żyrandole, nadawca-żyrandole!
Napisał go sam do siebie w sprawie upamiętnienia ofiar smoleńskiej .
Co prawda edytor tekstu w jego komputerze tym razem uchronił go przed kolejną kompromitacją stylistyvczno/ortograficzną, ale jednocześnie bezdyskusyjnie wykazał, że pisał sam do siebie!
I nie zmieni tego faktu udział w tej szopce, tańcu na grobach ofiar spod Smoleńska jednej z wdów najwierniejszych, najbardziej zaufanych stojących od początki po stronie kłamców.
Drugi to wielki jego udział w ostatnim sukcesie polskich piłkarzy.
Pan Bronek ledwo co zdążył wspomóc siatkarzy, a już i kadra Nawałki wygrała głównie dzięki jego POmocy!
A w kolejce jeszcze hokeiści, szczypironiści...
I trzeci powód, to ciepła polska jesień!
Babie lato to także jego, tudziez jego małżonki zasługa!
I jak w tych warunkach pokusic się na satyrę!

Minister Siemoniak to niewątpliwie lider w temacie ( by skorzystać z przebogatej polszczyzny TW Bolka L. Wałęsy!) zaskoczeń i zdziwień!
Po raz nie wiadomo już który ten pan został zaskoczony, że kolejny pogrzeb mordercy-bandyty-zbrodniarza z prl miał oprawę państwowo-wojskową!
Tym razem to morderca zza biurka, prokurator oskarżający bohaterską dziewczynę Inkę na jej procesie, po którym została skazana na karę śmierci miał taką fetę!
A biedaczyna Siemoniak wielce zaskoczony i zdziwiony!
A przed nim jeszcze tak wiele.... zdziwień, bo długa kolejka prl,owskich trepów, często zwyczajnych sowieckich bandytów-morderców-zbrodniarzy poprzebieranych w polskie mundury po 44r.
Ile razy zdziwi się jeszcze? ba! nawet oburzy się! min. Siemoniak!?
Swoją drogą! jak mocno musi być uwikłany w tę post prl,owska mierzwę skoro jedną decyzją nie chce!? lub nie potrafi zakończyć tego haniebnego procederu honorowania resortowych bandytów!

pzdr