Dzień Zaduszny Jak zwykle pomocny mi Imć Zygmunt Gloger!
Święto umarłych ludy słowiańskie obchodziły na wiosnę. Kościół katolicki przeniósł go na 2 listopada.
Słowianie zawsze pamiętali o swoich zmarłych przodkach oddając im cześć i darząc ich szacunkiem.
Kronikarz czeski z XI w. zawarł wiele takich opisów.
Sute stypy na pogrzebach na cześć zmarłych wyprawiane to nieodłączny obyczaj Lechitów, Rusów czy mieszkańców Litwy.
Pisze też o tym Jan Długosz.
Litwini stypy te zwali chauturas, stąd też włóczących się dziadów zwano
chawturnikami.
Gdzie chautury, tam ja dziad,
Gdzie wesele, tam ja swat,
Na stypy i obiady żałobne spraszano ubogich.
Stoły suto zastawione.
Drzewiej na Mazowszu i Podlasiu już we Wszystkich Świętych ludność znosiła
podarki plebanowi, które to w Zaduszki zostaną przekazane rzeszom żebraków pod kościołem lub na cmentarzu grzebalnym.
W Zaduszki unikano pracy aby "duszyczkom nie zapruszać oczu"!
Dzień zaduszny bywa pluśny,
Niebo płacze, ludzie płaczą,
A ubogich chlebem raczą,
Rozdając jałmużnę,
Za duszyczki różne.
Wszyscy Święci, śnieg się kręci,
A w Zaduszki pada deszcz jak ze strużki.
Zaduszki i dziady.Tak o nich pisał franciszkanin,, ks Karol Żera w "Torbie śmiechu"
Gdzie chautury, tam ja dziad,
Gdzie wesele, tam ja swat,
A gdzie chrzciny, tam ja kum,
A gdzie piją, tam ja czum.
Hej czum,czum, czum!
Hej czum, czum!
But o but, noga o nogę,
Podkówkami krzeszę podłogę!
"...
Kiedy listopad w drugiej swej dobie,
Łzami się wspomnień skrysztali,
A dłoń ludzkości na każdym grobie
Światło w cześć zmarłym zapali.
Bo wtedy padłszy na ziemi,
Na ziemi zżółkłej, wilgotnej,
Cichą rozmowę wiodę z zmarłemi,
Głosem modlitwy samotnej.
W tej smutnej chwili, ciała powłoka
Sama opadać się zdaje,
A jakaś sił, siła z wysoka
W górne unosi mię kraje.
Przez te obłoki sine i mgliste,
Jak płaszcz żałoby ponury,
Skrzydła mnie wiary niosą ogniste
Pod jasne niebo bez chmury.
...
A świat próżności barwa ozdobny,
W pośród przestrzeni bezmiernej,
Płynie tam w dole, lichy i drobny,
Jak bryłka gliny mizernej..
...
A chór umarłych niby pieśń burzy,
Echem z powietrznych gdzieś czczości,
Salomonowe słowa mi wtórzy:
"Wszystko jest próżność próżności"
...
Lubię więc dzień ten Zaduszny, stary,
Co innym myśli zasmuca;
On mi złociste promienie wiary
Na pomrok życia tu rzuca.
...
"
/ Emilia Lei "Dzień Zaduszny"/
pzdr
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 629 odsłon
Komentarze
antysalon
3 Listopada, 2009 - 17:32
Krzysztof J. Wojtas
Zaduszki - wydaje się, że powiązanie jest ze świętem Now Ruz - zaratusztriańskim. Poprzez ludy aryjskie ten zwyczaj rozpowszechnił się.
Proszę porównać z moimi uwagami w notce o Wigilii Bożego Narodzenia. To moja pierwsza notka na S24 z grudnia 2007.
Pozdrawiam
Krzysztof J. Wojtas