W samo południe

Obrazek użytkownika kokos26
Kraj

Właśnie jutro o 12.00 mija termin ultimatum, jakie FIFA postawiła polskim władzom.

„Polsce nie stawia się ultimatum. To skandal!!!”, grzmi Stefan Niesiołowski.

Nie łudźmy się, że to minister Drzewiecki jest głównym rozgrywającym po stronie rządowej. Po ogłoszeniu czwórki kandydatów na prezesa PZPN i wstępnym rozeznaniu, że na 100% zwycięży ktoś, na kogo rząd nie ma żadnego wpływu, zapewne w głowie Grzegorza Schetyny zrodził się chytry plan zawierający jednak pewien błąd. Nie takie miało być stanowisko Blatera.

 Niestety prezydent UEFA jest zawsze stanowczy… no może z wyjątkiem Władimira Putina, przed którym w pozycji kolanowo-łokciowej przełknął wszystkie zmiany w rosyjskiej piłce zalecone przez demokratę z KGB.

PO jak zapewnia, walczyć będzie z determinacją o uzdrowienie polskiej piłki. Dlaczego jednak tylko piłki, a nie całego sportu?

Dlaczego do dnia dzisiejszego nie ma wyznaczonego kuratora w Polskim Związku Lekkoatletyki, szermierki, hokeja na lodzie? Środowiska związane z tymi dyscyplinami alarmują. Są młodzi z programami naprawczymi czekający tylko na przychylność rządu.

O co chodzi?

Może o to, że PZPN to olbrzymie pieniądze z przetargów na sprzęt i prawa transmisji?

Może o to, że skoro władze dwoją się i troją przy organizacji Euro 2012, przeznaczają olbrzymie środki finansowe, a nie będą mogły wziąć udziału w zwiększonej konsumpcji, jaka szykuje się w związku z organizacja mistrzostw dla PZPN?

Krążą słuchy, że to kolejna niepopularna decyzja po 400 milionowym prezencie dla ITI od władz Warszawy, którą trzeba wykonać z zaciśniętymi zębami. Czyżby prawa do transmisji były warte aż takiego ryzyka?

Cóż „Pan każe sługa musi”.

Nie wierzę w szlachetne intencje ekipy Tuska. Ten nagły przypływ odwagi rządu akurat tylko w tej sprawie mocno mnie zastanawia.

Brak głosów