Kiedy się cieszyć, a kiedy smucić?

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

Zaraz po katastrofie smoleńskiej w „fachowej” prasie i na portalach internetowych zaczęły się mnożyć pisane z „troską o Polskę” artykuły,

jak to bezmyślnie za bezcen rozdajemy amerykańskim firmom koncesje na wydobycie gazu łupkowego.

Myślę, że oto dzielą nas już tylko chwile jak „dbający o dobro Polski” rząd Donalda Tuska owe koncesje cofnie i na trzydzieści lat świat zapomni o polskim gazie łupkowym. Dlaczego akurat na 30 lat? Właśnie w Katyniu, 7 kwietnia premier Donald Tusk obiecał Władimirowi Putinowi podpisanie umowy gazowej na owe lat trzydzieści.

I tak miliardy wpakowane w Gazociąg Północny nie przepadną, a Gazprom, rosyjska maszynka do korumpowania europejskich elit, będzie miał stałego i oddanego klienta.

Warto w tym miejscu przytoczyć dwa fakty z naszej najnowszej historii. Fakty, do których jakoś „elity” III RP wstydliwie nie wracają.

Jak wszyscy wiemy „nieboszczka” PZPR do okrągłego stołu zasiadała z czystymi intencjami, o czym mogą świadczyć słowa wypowiedziane w lutym 1989 roku do kierownictwa MSW przez „człowieka honoru” Czesława Kiszczaka:

"Służba Bezpieczeństwa może i powinna kreować rożne stowarzyszenia, kluby czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie głęboko infiltrować istniejące gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym i wojewódzkim, a także na szczeblach podstawowych, muszą być one przez nas operacyjnie opanowane. Musimy zapewnić operacyjne możliwości oddziaływania na te organizacje, kreowania ich działalności i kierowania ich polityką."

W czerwcu 1992 roku dowiedzieliśmy się zaś dzięki rządowi Jana Olszewskiego o tym, że tuż przed procesem niszczenia akt MSW, zmikrofilmowano je, w co najmniej trzech egzemplarzach, z których przynajmniej dwa są za granicą.

Po co to przypominam? Ano po to rodacy abyście nie niepokoili się i nie trwożyli razem z Gazetą Wyborczą i TVN24, kiedy z Rosji i Niemiec płyną głosy obawy, troski i zaniepokojenia, jak w czasach, kiedy do władzy doszli „krwawi” bracia Kaczyńscy.

Kiedy zaś Moskwa i Berlin wraz z naszymi wiodącymi mediami chylą czoła przed polskim narodem i gratulują mu mądrego wyboru to zastanówcie się, czy warto cieszyć się razem z nimi.
 

Brak głosów