Hieny tańczą nad trumną

Obrazek użytkownika kokos26
Kraj

Zbliżają się wybory do PE, więc nagłego przyspieszenia dostała sejmowa komisja ds. wyjaśnienia okoliczności śmierci Barbary Blidy.

Przed domem Zbigniewa Ziobry organizowane są jakieś manifestacje i protesty. Wracają też rzucane przez obłudników i rozgrywaczy tej tragicznej śmierci, powtarzane od dawna „mocne słowa”.

Przoduje w tej reanimowanej na czas kampanii, politycznej akcji, wielki cynik i obłudnik towarzysz Leszek Miller.

"Dwa lata temu zginęła tragicznie Barbara Blida. Wolała się zabić niż uczestniczyć w widowisku wyreżyserowanym przez Zbigniewa Ziobrę"– pisze na swoim blogu i natychmiast jego słowa trafiają do mediów i na czołówkę Onetu.

Im bliżej dnia wyborów, tym coraz częściej Kalisz, Olejniczak, Wenderlich, Napieralski, Zemke czy Szmajdziński będą wskazywali społeczeństwu mordercę Zbigniewa Ziobrę przy potakiwaniu partii rządzącej, okazującej zrozumienie i jakże słuszne oburzenie.

Ja odniosę się tylko do słów towarzysza Millera.
„Wolała się zabić niż uczestniczyć w widowisku wyreżyserowanym przez Zbigniewa Ziobrę"

Otóż Miller i cała ta reszta pozbawiona jakiejkolwiek przyzwoitości, polityczna banda szumowin wie doskonale coś, co celowo jest przemilczane przez media. Informacja ta pojawiła się chyba tylko raz, na samym początku śledztwa w 2007 roku i od tej pory, jako niewygodna dla dokonania politycznej dintojry została głęboko ukryta.

Barbara Blida wcale nie chciała się zabić, lecz wywołać głośny skandal i nagonkę na juntę Kaczyńskich w celu odwrócenia uwagi od swoich kłopotów i dla ratowania własnej skóry.

W swoim domu, owszem posiadała broń, lecz nie miała do niej ostrej amunicji. Dysponowała nabojami typu „luger” inaczej „parabellum”, ale z pociskami obezwładniającymi składającymi się z woreczka wypełnionego ołowianymi kulkami.

Musiała też wiedzieć, że producent tych opatentowanych w Polsce pocisków zapewnia, że pocisk w razie trafienia w ciało nie zabija, lecz wywołuje efekt podobny do silnego uderzenia pięścią. Taka amunicja może być stosowana przez jednostki terrorystyczne np. w samolotach nie powodując rozhermetyzowania się kabiny. Taką też amunicję zakupiła i miała w swoim domu posłanka Blida.

Zapewne dla bezpieczeństwa i uniknięcia w przypadku jakiegoś zdarzenia, niepotrzebnej śmierci, polecił tą amunicję posłance sam sprzedawca. Jest to powszechna praktyka.

Czy ktoś strzelając do siebie z takiej amunicji i wiedząc, że jej efektem nie może być śmierć chce się zabić?

Nastąpił jakiś zbieg tragicznych okoliczności i wystrzelony niemal z przystawienia pocisk zamiast wywołać głośny skandal i niegroźne obrażenia po prostu zabił.

Ale już o tym hieny tańczące nad trumną zmarłej koleżanki z wiadomych względów milczą.

Brak głosów

Komentarze

Donośnie ostatniego paragrafu:

Blida zakupiła broń do samoobrony, można sprawdzić, w Internecie, że rewolwery Astra są popularne, szczególnie wśród kobiet bo są lekkie i mają mechanizm samonapinania kurka, tj. rewolwer jest zawsze gotowy do strzału. Dlatego są polecane do samoobrony.

Samonapinający kurek uprawdopodabnia wersje oficjalną, bo różni spece onetowi od broni palnej twierdzili, że Blida miała za mało czasu, aby odbiezpieczyć i załadować broń itp. Bzdura, w świetle faktów. A z bliskiej odległości nawet gazowiec może byż groźny.

Vote up!
0
Vote down!
0
#18737

coraz więcej tego czerwonego skurwysyna na wizji

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#18741

Wybory do EP tuż, to się wyciąga z szafy Millera i Piotrowskiego. Po wyborach znów wylądują w naftalinie. Do następnej okazji.

Vote up!
0
Vote down!
0
#18743

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#18765

A widzieliście jaką laurkę Azrael dał...? :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#18793

Rozmowa z Robertem Wroną, wieloletnim instruktorem strzeleckim, wykładowcą policyjnej szkoły policealnej AS w Sosnowcu

Dziennik Zachodni: Czy rewolwer Astra, który miała Barbara Blida, to dobra broń?

ROBERT WRONA: Bardzo dobra. Ma kaliber 9 mm. Służy głównie do
samoobrony. Jest pozbawiony zabezpieczeń, a przez to szybki. Po prostu
wyjmuje się go, naciska spust i pada strzał. Tak natychmiast.

DZ: A czy można z niego strzelić sobie w pierś tak, by wlot pocisku (tak jak w wypadku postrzelenia Barbary Blidy) był na wprost?

RW: Zwykle strzał pada pod pewnym kątem. Jednak, gdy ujmie się
rewolwer w obie ręce i przystawi do piersi, przyłożenie może być
prostopadłe. To jest możliwe.

DZ: Co to jest amunicja nieprzebijalna, którą miała w magazynku Astry Barbara Blida?

RW: Chodzi zapewne o "szerszenia" lub "komara". W pocisku jest
woreczek śrutowy. Przykrywa go plastikowa osłona. Całość jest zaklejona
plastrem. Taki pocisk nie zabija. Używa się go do obrony. Z kilku
metrów obezwładni. Ale do penetracji ciała nie dojdzie. Może
przewrócić, albo wyrwać z ręki broń, czy też inne niebezpieczne
narzędzie.

DZ: A z bliska potrafi zabić?

RW: Raczej nie. Może wejść w ludzkie ciało góra na 1,5 do 4 cm.

DZ: A jednak po postrzeleniu takim pociskiem zmarła Barbara Blida.

RW: Nie chcę wchodzić w kompetencje lekarzy, ale w jej przypadku,
jak słyszałem, była rozerwana aorta. To mogło się zdarzyć. Chodzi o
ciśnienie gazów. To one mogły uszkodzić naczynie. Gdyby kobieta
wymierzyła kawałek dalej, przeżyłaby. A tak śmierć nastąpiła
prawdopodobnie z wykrwawienia. To oczywiście czysto teoretyczne
rozważania.

DZ: Czyli miała ogromnego pecha?

RW: Tak. Bo to raczej nie miało prawa się wydarzyć. I broń, i
pociski musiały zostać kupione do obrony. Chodziło o to, by szybko
obezwładnić napastnika np. w sytuacji włamania do mieszkania. Do tego
ta broń świetnie się nadawała.

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/724739.html

czy to prawda (bo gdzieś to spotkałem), że rewolwer był załadowany na przemian amunicją hukową i cichą obezwładniającą?

Vote up!
0
Vote down!
0
#18816

Blida nie chciała wziąć udziału w przedstawieni, tylko - urządzić własne. Przeholowała, czyli zagrała się na śmierć.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#18819