GW - Na razie nie dajemy ostrych lidów anty-kaczystowskich

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

Pospieszalski, Krasnodębski i Gwiazda uczynili zmarłego prezydenta wspólnikiem własnych obsesji. Znieważyli go, czyniąc zeń patrona swych podłych myśli. Ten sabat czarownic odbywa się w telewizji publicznej, którą wszyscy utrzymujemy. To musi być publicznie napiętnowane.


Tak pisze w Gazecie Wyborczej Piotr Stasiński.

 

Organ Michnika obrońcą znieważonego Prezydenta Kaczyńskiego to rzecz bez precedensu. Nie można nad tą woltą przejść obojętnie i nie należy wybrzydzać, że nastąpiło to dopiero po śmierci Naszej Głowy Państwa.

 

Czym tak zdenerwowali redaktora GW właściciele tych podłych myśli i chorych obsesji?

Ano tym, że jak każdy rozsądny i myślący logicznie człowiek, biorą pod uwagę wszystkie możliwe warianty katastrofy. Czyli oprócz awarii maszyny, błędu ludzkiego pilota lub wieży kontrolnej, fatalnej pogody, nie wykluczają celowego spowodowania katastrofy.

 

Pospieszalski, Krasnodębski i Gwiazada nie wzięli pod uwagę tego, że od samego początku po katastrofie ta ostatnia wersja jest spychana bezczelnie na margines gdyż burzy wizerunek empatycznych i niezwykle wrażliwych na ludzkie cierpienie Putina i Miedwiediewa.

 

Należy mieć nadzieję, że polscy prokuratorzy i specjaliści, których dopuszczono do prowadzonego pod kierunkiem samego Putina śledztwa przed wylotem zgłosili się na Czerską po instrukcje i już wiedzą, w którą stronę iść im nie wolno.

 

Moim skromnym zdaniem to właśnie Stasiński znieważa prezydenta blokując wraz z salonem i rządzącymi nawet napomknięcie o możliwości zamachu, czyli de facto wbrew logice zabraniając badania jednej z hipotez śledczych i wyjaśnienia śmierci 96 naszych rodaków.

 

Cały świat oglądał umierającego na żywo w 2006 roku otrutego Aleksandra Litwinienkę, który wszedł w drogę Putinowi. Cały świat wie, że w „demokratycznej” Rosji opozycyjni dziennikarze wylatują przez okna lub giną od strzału w głowę. Cały świat wie, co stało się za Putina w Czeczenii.

 

Jest wielu Polaków, którzy zdają sobie sprawę, do czego zdolni są nasi rodzimi byli funkcjonariusze SB czy WSI. Wielu też rodaków zdjęcie obejmującego się Tuska i Putina na zgliszczach polskiego samolotu uważa za straszne i upiorne.

A teraz przypomnę pewne przemówienie Lecha Kaczyńskiego. To właśnie po tym przemówieniu świat szemrał, że Kreml nigdy tej odwagi naszemu prezydentowi nie daruje.

 

Tbilisi 12-08-2008

 

- Jesteśmy tutaj przywódcy pięciu państw.  Jesteśmy po to, aby podjąć walkę. Po raz pierwszy nasi sąsiedzi pokazali twarz, którą znamy od setek lat. To Rosja, to kraj, który chce podporządkować sobie sąsiednie kraje. My mówimy nie!

- Ten kraj uważa, że dawne czasy upadłego imperium wracają. Poznaliśmy tą dominację, to nieszczęście. To łamanie ludzi, narzucanie obcego języka i panowania

- Dziś jesteśmy tu razem. Świat musiał zareagować, nawet, jeśli był tej sytuacji niechętny.

- Gdy zainicjowałem ten przyjazd, niektórzy sądzili, że będziemy się obawiać – nikt się nie obawiał. Środkowa Europy ma odważnych przywódców. Chciałbym to również powiedzieć Unii – cały nasz region, i Gruzja, będzie się liczył.

- My wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i mój kraj. Potrafimy się temu przeciwstawić, jeśli Europa będzie reprezentować wspólne wartości. Powinno tu być 27 państw.

 

Czy ostał się w Europie choć jeden tak odważny polityk, który nie bałby się powiedzieć prawdy o Rosji Putina i jej dążeniach? Pytanie to jest czysto retoryczne.

Odszedł ostatni polityk w UE , który nie był dziełem różnych Mistewiczów, Tymochowiczów czy specjalistów od sprzedaży podpasek.

Wracając zaś do Gazety Wyborczej to przypomina mi się fragment filmu „Trzech kumpli”, w którym Maleszka telefonicznie informuje o linii gazety na czas żałoby po śmierci Papieża Jana Pawła II.

„NA RAZIE nie dajemy ostrych lidów antypapieskich”

Jak widzimy niewiele w stajni Michnika się zmieniło, a żal i smutek równie szczery, co wtedy w 2005 roku.

 

Brak głosów

Komentarze

>>Należy mieć nadzieję, że polscy prokuratorzy i specjaliści, których dopuszczono do prowadzonego pod kierunkiem samego Putina śledztwa przed wylotem zgłosili się na Czerską po instrukcje i już wiedzą, w którą stronę iść im nie wolno.<<

"Żaden z polskich prokuratorów - nawet ci, którzy są obecnie na terenie Federacji Rosyjskiej - nie ma wpływu na bieg postępowania tamtejszych prokuratorów. Należy w sposób jasny sobie powiedzieć, że nasi prokuratorzy uczestniczą jedynie w czynnościach zaplanowanych i prowadzonych przez rosyjskich prokuratorów. Nie odwrotnie. My nie możemy ingerować na terenie obcego państwa w działania struktur tegoż państwa".

Końcowy fragment wywiadu z prokuratorem płk. Jerzym Artymiakiem z Naczelnej Prokuratury Wojskowej opublikowany przez "Nasz Dziennik" 16.04.2010r. Więc nie ma się co łudzić, że nasi prokuratorzy cokolwiek wykryją. Wygląda na to, że wynik śledztwa został już dawno ustalony a ośrodkiem decyzyjnym nie są organy państwa polskiego.
Jakie płyną z tego wnioski?
1) nasze władze mają mocny instynkt samozachowawczy i nie odważą się powiedzieć prawdy, bo kto się wychyli jeśli zakładając, że to był zamach zlikwidowano głowę państwa i wielu najważniejszych ludzi dla jego funkcjonowania.
2) nasze władze to idioci, którzy są bardzo naiwni i wierzą w szczerość pana Putina.
3) i najgorsza według mnie wersja, nasze władze to taki współczesny odpowiednik Targowicy z Branickim i Potockim, którzy postanowili coś z tego sukna dla siebie wyrwać. W końcu Putin to taki ludzki pan. Może orderem nagrodzi i na uroczystości do Moskwy zaprosi i posadzi wtedy w 3 a nie w 4 rzędzie.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#55576