Gdzie się podziały tamte standardy niezapomniane?

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

 

W wyborach 2007 roku jednym z największych grzechów PiS-u i
prezydenta Lecha Kaczyńskiego było zdaniem wiodących mediów i „wybitnych” ekspertów,
wykorzystywanie zajmowanych funkcji i stanowisk w państwie do bieżącej walki
politycznej i kampanii wyborczej. Jak grzyby po deszczu pojawiały się sondaże mówiące
o tym, że Polacy uważają prezydenta za stronniczego i zaangażowanego tylko po
jednej stronie.

Skandalem również było według mediów agitowanie za PiS
takich ministrów jak Zyta Gilowska czy Zbigniew Ziobro. Mnożyły się gorące
apele o apolityczność.

17 października 2007 roku w „kropce nad i” Donald Tusk pytany przez Monikę Olejnik:

  - czy prezydent Lech Kaczyński w tej
kampanii jest apolityczny?

Odpowiedział:

- ma pani dzisiaj rzeczywiście poczucie humoru (...) ja wiem dobrze, że
do piątku prezydent będzie coraz aktywniej opowiadał się w tej kampanii

Minęły trzy lata i troska salonu o standardy, etykę czy
moralność w polityce odeszła do lamusa, bo przecież rządzą nasi, a na urząd prezydenta
startuje „Nasz Drogi Bronisław II”.

Prędzej FIFA wprowadzi możliwość korzystania przez sędziów z
powtórek przed podjęciem decyzji niż ktokolwiek przypomni tuzom dziennikarstwa
i dyżurnym ekspertom jak zmieniali zdanie w zależności od tego, kto te
standardy moralno-etyczne w polityce łamie.

Dzisiaj wśród medialnej obojętności ministrowie Tuska
zawiesili swoje obowiązki na kołku i ruszyli w Polskę by wspierać swojego
kandydata. Sam Komorowski ma również głęboko gdzieś nieśmiałe apele
konstytucjonalistów o powściągliwość i pamięć o tym, co wyniosło go na ową 60-dniową
funkcję.

A co na to nasz premier, tak wrażliwy na standardy w 2007
roku? Ano nasz premier rozsyła listy do żołnierzy po jednostkach wojskowych,
gdzie agitacja polityczna jest łamaniem prawa.

To wszystko dzieje się jeszcze przed wyborczym werdyktem.
Prawdziwa „demokratyczna” jazda bez trzymanki zacznie się na całego 4 lipca,
jeżeli Komorowski, co nie daj Boże, wygra wybory.

Jeżeli ktoś liczy, że zmonopolizowanej władzy media będą patrzyły
na ręce to jest delikatnie mówiąc bardzo naiwny.

 

Brak głosów

Komentarze

Media, jak to polskojęzyczne media. Już ostrzą pazury pilnikiem za 9 złoty. Na to co zostanie z tego rozszarpanego postawu sukna...

Bo to takie małżeństwo. Z miłości. DO PIENIĘDZY.

Pozdrawiam myślących.

Vote up!
0
Vote down!
0
#68783

Zblatowanemu "układowi" chodzi wyłącznie o całkowitą "kleptokracyjną" władzę. Bo złodziejstwo deprawuje, a totalne złodziejstwo zbydlęca. Jeśli wybory wygra Komorowski, to zobaczymy Orwellowską biesiadę w tefałenie, świnie będą miały wszystko i zrobią wszystko, aby upodlić i okraść każdego Polaka.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#68791