Gdzie jest „Olin”, „Minim” i „Kat”?

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

Przez całe dwudziestolecie od odzyskania suwerenności III RP nie była w stanie zdemaskować ani jednego wysoko postawionego rosyjskiego agenta. Było jeszcze gorzej. Na każdego polityka, który napomknął coś o rosyjskiej agenturze wylewał się potok pomyj i śmiechu.

Kremlowska agentura w Polsce była jak Ufo, cykliści i masoni w jednym. W wyszydzaniu „oszołomów od ruskich agentów” specjalizowali się „wiodący” i niezwykle często nagradzani dziennikarze oraz media.

Rosyjscy agenci mogli być w USA, na Węgrzech, w Czechach, w Unii Europejskiej (Renato Prodi) czy maleńkiej Litwie gdzie sam wieloletni szef służb specjalnych ocenił ich ilość na około 3000 tysięcy, usytuowanych w branży paliwowej, energetycznej, mediach i małym oraz średnim biznesie.

Jednak nie w Polsce.

Podczas próby reelekcji Wałęsy i wyborczej walce z Kwaśniewskim wyszło w 1995 roku na jaw, że wśród wysokich rangą polityków SLD działa trzech rosyjskich agentów o pseudonimach „Olin”, „Minim” i „Kat”.

W końcu grudnia 1995 roku, w ostatnim dniu urzędowania na stanowisku Prezydenta RP, Lech Wałęsa wręczył demaskatorowi „Olina” Marianowi Zacharskiemu awans na stopień generała.

Po wymianie przez SLD premiera Oleksego na Cimoszewicza w lutym 1996 roku −Zacharski został usunięty z UOP i zasugerowano mu wyjazd do Szwajcarii.

Gdzie dzisiaj są „Olin”, „Minim” i „Kat”?

Historia zatoczyła koło i nie można wykluczyć, że biorą udział w dzisiejszej Radzie Bezpieczeństwa Narodowego zaproszeni przez Prezydenta RP, Bronisława Komorowskiego.

Brak głosów

Komentarze

"wikipedycznego" to znaczy, że jest niepoprawnym lemingiem. Toć skład tej Rady przy Bronku to juz prawie Biuro Polityczne KC PZPR!!

"Nie odzywając się w towarzystwie ryzykujesz uznanie za głupka, odzywając się rozwiejesz wszelkie wątpliwości" O. Wild

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, a*ldd meg a Magyart

#108338

"Pozbywając się" Zacharskiego, "pozbyliśmy się" też agentów. 18 listopada 2010 Andrzej Milczanowski został ostatecznie uniewinniony z zarzutu ujawnienia tajemnicy państwowej w sprawie rzekomego szpiegostwa Józefa Oleksego.
Ciekawą rolę w "pozbywaniu się" Zacharskiego odegrał Gromosław Czempiński,tak ten sam, który potem zakładał umiłowaną i jedyną słuszną partię.

Vote up!
0
Vote down!
0
#108366

Znakomity tekst. Gratuluje.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy Zerbe

#108432