Belka w dziennikarskim oku

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

Dyskusja wokół „sprawy Kataryny”, kiedy wydawałoby się, że już wygasa, powraca nagle po artykule Piotra Semki.

Zbytnie nagłośnienie konfliktu, jednych skłania do rzeczowej dyskusji, inni, tak jak Monika Olejnik próbują manipulować i wmawiać, że cała ta historia jest spowodowana próbą walki z zalewem chamstwa w internecie.

Tym kamieniem uwierającym stopę w dotąd wygodnym i komfortowym buciku stała się osoba, która jak doświadczona specjalistka od białego wywiadu, potrafi na podstawie dostępnych powszechnie informacji, logicznej analizy, bystrości umysłu i mrówczej pracy wyciągać niewygodne dla wielu wnioski i stawiać niebezpieczne hipotezy.

Oczywiście, jedynym pretekstem do ataku jest zarzut, że nie występuje Kataryna z otwartą przyłbicą tak jak cała dziennikarska, bohaterska brać.

Kiedy w śniadaniu „Radia zet” minister Aleksander Szczygło powołał się na Katarynę, prowadząca Olejni z miejsca go zastopowała mówiąc, że jakaś tam Kataryna to żaden autorytet.

Szczerze mówiąc, ta cała afera zaczyna mnie już potężnie męczyć i dlatego pragnę tych wszystkich zawodowców, co to tak zawsze odważnie, pod własnym imieniem i nazwiskiem, z godnością, etyka zawodową, i wszelkimi zasadami-poprosić, aby zrobili porządek we własnym środowisku lub przynajmniej od czasu do czasu w podobny sposób jak do Kataryny, zwrócili się do kolegów i koleżanek po fachu.

Kochani dobre rady można dawać wówczas, kiedy przestanie się dawać zły przykład.

Nie słyszałem nigdy z waszych ust głośnych protestów, kiedy wasi koledzy i koleżanki po fachu, z niskich pobudek, w celu niszczenia innych czy wykonania oszczerczych ataków, nie przyjmują tylko niewinnego pseudonimu jak Kataryna, lecz z premedytacją podają się za kogoś innego.

Mikołaj Lizut, który dzisiaj staje za kłamstwa i oszczerstwa przed sądem, wybrał się swego czasu w 2004 do Urugwaju by szukać haków na Jana Kobylańskiego wieloletniego więźnia obozów koncentracyjnych.

Atak na niewinnego człowieka postanowiono przypuścić z dwóch powodów. Raz, że polonijny milioner jest sponsorem Radia Maryja, dwa, że obawiano się w Gazecie Wyborczej tego, że to Kobylański przejmie schedę po Edwardzie Moskalu i stanie na czele zjednoczonej Polonii.

Na czas akcji Mikołaj Lizut przedzierzgnął się w studenta z Polski, Stanisława Andrzejewskiego i tym dwuczłonowym nickiem wpisywał się nawet do ksiąg pamiątkowych.

Kolejnym skandalem, który nie oburzył dziennikarskich bohaterów, tych, co to zawsze w otwartych przyłbicach, był film realizowany przez ekipę TVN na temat ojca Rydzyka.

Studenci toruńskiej uczelni sfilmowali nieopacznie pozostawiony na siedzeniu samochodu roboczy plan filmu.
Wynikało wyraźnie, że robiony jest pod gotową już tezę, by dowalić znienawidzonemu redemptoryście.

Aby zwiększyć szanse na atrakcyjność dzieła było tam zalecenie, aby podawać się za kanadyjskiego turystę.
Ukazany w mediach, sfilmowany scenariusz roboczy wyglądał następująco:

- "Ustalić jako turysta z Kanady, że chcemy być na mszy rydzyka";
- "ogrywamy Radio - dzień RM, kto wchodzi, kto wychodzi, etc. Samochody drogie";
- "czatujemy na budowie - jak rydzyk się zachowuje, jak ocenia budowę, czy kasa jest na czas, co jak są jakieś obsuwy". (Pisownia oryginalna)

Jaki był finał tej „rzetelnej”, dziennikarskiej roboty?

Zamiast środowiskowego oburzenia, Grand Press 2005 w kategorii „reportaż telewizyjny” otrzymali autorzy filmu „Fenomen Ojca Rydzyka”, Anna Machowska i Grzegorz Kuczek.

Hipokryzja części tego środowiska mnie nie dziwi.

Ta sama Monika Olejnik, która uważa, że taka anonimowa blogerka jak Kataryna nie może być cytowana, a tym bardziej nie wolno traktować jej jak autorytet, w swoim programie spijała słowa ze słodkich ust Jerzego Urbana, znanego z tego, że szczuł opinię publiczną na niewinnych ludzi, rzucał oszczerstwa, kłamał i szkalował wielkich Polaków. Robił to pod często pod następującymi nickami: Klakson, Jerzy Kibic, Jan Rem.

To wszystko, co stało się wokół Kataryny, to nic innego, jak kolejna, korporacyjna próba niszczenia niewygodnej i niebezpiecznej konkurencji, która często obnaża patologię tego towarzystwa wzajemnej adoracji.

Ideałem, jaki ma w Polsce zapanować jest ład medialny i pluralizm, który najlepiej oddaje wstęp do jednej ze starszych edycji „Lóż prasowych”, Małgorzaty Łaszcz w TVN24.

- Małgorzata Łaszcz, Loża Prasowa, witam Państwa
- przedstawiam państwu naszych dzisiejszych gości
- redaktor Ernest Skalski z ”Rzeczypospolitej”
- redaktor Jacek Żakowski z „Polityki”
- Piotr Niemczycki z Międzynarodowego Instytutu Prasy
- redaktor Piotr Najsztub z „Przekroju”
- no i, dla równowagi, redaktor Piotr Pacewicz z „Gazety Wyborczej”

Jeśli ktoś myśli, że to żart to jest w błędzie.

Brak głosów

Komentarze

Swoją drogą ta wypowiedz Semki jak gdyby konweniuje z "manierą" tzw zawodowych dziennikarzy , że wszystko ma się odbywać pod nazwiskiem.
Odnoszę wrażenie, że w takich sporach jak ten dziennik-kataryna/ w zasadzie to nie spór, tylko zwyczajne chamusiostwo łżepisamków!!!/ dzienniakrze będa trzymac strone swojaków.
Oni po prostu uważają się za lepszych, zadufani a swej "misji".
Na dodatek wkurza ich chyba to, o czym już kiedyś pisałem, że my wolontariat, lekkoduchy piszemy kiedy chcemy i co chcemy!
I jak chcemy!
A oni, mają szefów, zespoły redakcyjne, przydziały tematów czyli całe to oprzyrządowanie w którym muszą się mieścić i jego akceptować!
Oczywiście jestem pełen pokory, nie czuję się powołany do jakiejś tam misji, znam swe miejsce w szyku ale nie mam też żadnych kompleksów wobec tych "zawodowców"!
Mam ich po prostu gdzieś, a jeszcze jak widzę ich dosłownie pospolite ułomności, nieuctwo, niestaranność a co gorzej służalczość/ lis, miecugow, gugała, olejnik, zakowski, krasowski, michalski czy inne im podobno "dziennikarskie" barachło to niby czego ma im zazdrościć.
Niby w czym jestem od nich gorszy!
c.n.n.
pzdr

Czyli luz, blues!
I ich chyba to irytuje?!

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#23988

"Niby w czym jestem od nich gorszy!"

Oto chodzi, że w niczym.
Oni czytają blogi w widzą, że blogerzy mogą ich zrzucić z cokołów, na które wleźli lub ich wsadzono.

pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#23991

...powodu - żeby rozróżnić działalność "lekką", felietonową, od "poważnego" dziennikarstwa. Tak wiec Toeplitz pisał jako KTT, był Hamilton, był Kibic...Nawet Stefan Kisielewski pisał jako Kisiel. Nie chodziło o zachowanie prawdziwej tajemnicy.
"Zawodowcy", czyli ludzie z ulicy, którzy dostali etat "dziennikarz", czy mieli zdolności, czy nie, czy mieli kwalifikacje moralne, czy nie, nie mogą znieść sytuacji, ze jakieś tam nicki w Sieci są równie popularne i cieszą się nawet większym zaufaniem. Stąd te ataki.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#23996

A my! Wolność, lekkość i radość z pisania!
To jest to czego oni albo nigdy nie zaznali albo dawno utracili!
Taka na ten słuczaj/ jak mawiali nasi starożytni bracia rzymianie!/ Olejnik dostaje od waltera przydział ścierwa którym musi obrzucać codziennie ludzi porządnych, przyzwoitych typu Kaczyński jeden i drugi, Macierewicz i im podobnych. Ścierwem,gnojem, gnojowicą i różnymi resztkami i odpadkami a la bacutil/ młodszym trza wyjaśnić, onegdaj tak przed wojna jak za komuny na obrzeżach miast były zakłady, fabryczki przerobu odpadków. tam zwożono wszelkie ścierwo; padlinę, resztki z zakładów mięsnych, rzeżni, zakładów garbarskich/ taka Olejnik musi "obdarować" tych wszystkich których salon ma na indeksie.
Jest podział ról.
Lis ma to czynić za pieniądze podatników, bo taki pętako-przygłupi Ponton dał de i zatrudnił go na lukratywnych warunkach!
Zakowski, Gugała, POchanke, Olejnik i całe im podobne tałatajstwo nazwane przez nadużycie dziennikarzami to tacy pracownicy bacutilu, obrzucają tym ścierwem za pieniądze prywatne ale w rzeczywistości są niemal te same pieniądze publiczne, bo sposobem wyprowadzone z kasy wspólnej!
Np taki POdarunek HGW dla walterowskiej paczki, stadion na koszt warszawskiego podatnika!
Więc taki właściciel/e/ tvn mają z 800 mln w rezerwie aby wskazane przez Tuska i Po osoby przez co najmniej lat kilka obrzucać ścierwem.
Taka Olejnik. jak jej obleśna gęba od grymasów wściekłości na opozycję i ludzi porządnych i\oraz oparów ścierwa w jakim musi pracować dostanie pryszczy, wrzodów i zmarszczek jak stara oślica na zadzie ma w kontrakcie zaklepany dobry spa z wklepywaniem najlepszych kremów Diora!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#23999

To ich tym bardziej zaboli - ignorowanie. Piszmy swoje, a "zawodowcy" nich się dostosują, albo giną.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#24000

A ja tak sobie myślę, że warto zacząć bić na alarm nie z powodu Kataryny.
Atak na nią jest tylko badaniem gruntu, na ile internauci pozwolą sobie ograniczyć wolność w sieci. Nie wyszła próba z pakietami w EP. Ale przecież każdy widzi, że ludziska mają dostęp do wiedzy, informacji, opinii bez łaski, bez dziennikarskich zależności. Jak temu zaradzić? A no potraktować nas jak dziennikarzy; zarejestrować i postraszyć odpowiedzialnością karną. Na razie to mogą sobie tylko marzyć, ale za jakiś czas?

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#24021