Kulawe referendum

Obrazek użytkownika LunarBird
Kraj

Ostatnio głośno w niektórych miejscach internetu o referendum obywatelskim, organizowanym przez Kongres Protestu. Nie popieram tej inicjatywy. I zaraz powiem, dlaczego.

Po pobieżnej lekturze pytań wydaje się, że referendum ogólnie jest w porządku. Ale nawet przy ogólnym spojrzeniu widać, że brakuje wielu ważnych spraw, takich jak ewentualna zmiana systemu na prezydencki. Wiele innych spraw jest dziwnie rozmytych.

 

Podstawowym jednak powodem dla którego krytykuję tę inicjatywę są pytania. A te są sformułowane w sposób ocierający się o iście platformerskie manipulacje.

 

Chociażby pierwsze z nich:

 

Czy jesteś za tym, aby posłowie do Sejmu byli wybierani w Jednomandatowych Okręgach Wyborczych?

(większością głosów w jednej turze wyborczej, spośród kandydatów wyłanianych swobodnie przez wyborców w każdym z 460 jednomandatowych okręgach wyborczych)

 

Od kiedy to JOW mogą być wyłącznie jednoturowe? Od kiedy to zastosowanie JOW uniemożliwia zmianę ilości mandatów? Dlaczego potraktowano ideę JOW jak baner, a drobnymi literkami dopisano szczególiki, uniemożliwiając części zwolenników JOW poparcie tego? To jest referendum mające rozstrzygnąć pewne ważne zagadnienia natury ogólnej czy może raczej plebiscyt popularności pana Urbasia i jego grupki kolesiów dla ich prywatnego użytku?

 

Bo dla dla przykładu jestem za JOW, ale w dwóch turach. Uważam, że jednoturowe JOW to raj dla PO i PiS, a mniejsze partie i kandydaci bezpartyjni nie będą mieć szans. I co, mam poprzeć to pytanie czy nie? Podobny dylemat będzie miało sporo innych osób.
 

W praktyce wybory prezydenckie udowadniają, że zwycięzca pierwszej tury bardzo rzadko posiada poparcie większości wyborców. Wbrew więc twierdzeniom zwolenników JOW w systemie angloskim nie jest to ordynacja dająca władzę większości, a wprost przeciwnie. JOWy stają się dobrą ordynacją dopiero w małych okręgach wyborczych i w dwuturowym głosowaniu.

 

Pytanie Referendum Obywatelskiego jednak zostało tak zadane, by wyłącznie fanatycy anglosaskiej ordynacji mogli je poprzeć.

 

Kolejny problem stwarza pytanie nr 2:

 

Czy jesteś za likwidacją finansowania partii politycznych przez państwo?

 

Co dokładnie znaczy „za likwidacją finansowania partii politycznych przez państwo”? Tylko likwidację dotacji? Czy odpisy od podatku to finansowanie przez państwo, czy już nie? W końcu podatek to już środki publiczne.

Fuszerka jak się patrzy.

 

Prawdziwe świństwa są jednak dalej. Oto pytanie nr 5.

 

Czy jesteś za likwidacją przywilejów zawodowych dla prawników?

(otwarciem zawodów prawniczych tj. za likwidacją tzw. aplikacji,za likwidacją Krajowej Rady Sądownictwa oraz za likwidacją immunitetów dla sędziów i prokuratorów)

 

Rażącą manipulacją jest zaczynanie zdania od hasła likwidacji aplikacji prawniczych, co jest postulatem słusznym, a kończenie na likwidacji inmmunitetu sędziowskiego i prokuratorskiego, co jest bzdurą kompletną. Immunitet jest pomyślany jako zabezpieczenie sędziów i prokuratorów przed ewentualnością sfabrykowania zarzutów przeciwko nim w ramach zemsty przez członków mafii albo gangu.

 

Wystarczy przypomnieć sytuację Mariana Kamińskiego, szefa CBA. Prokuratura przedstawiła mu zarzuty i na podstawie tych zarzutów premier Donald Tusk naginając prawo zdjął go ze stanowiska. A potem się okazało, że zarzuty były fałszywe. Kamiński nawet zamknął potem gębę Julii Piterze wyrokiem o zniesławienie. Ale mleko się rozlało, stanowisko szefa CBA stracił. A gdyby miał immunitet, to by mu Tusk mógł nagwizdać.

 

Po postulowanym zniesieniu immunitetu stanie się możliwe zdyskredytowanie i zesłanie na zawodową Syberię dowolnego niewygodnego sędziego, prokuratora. Wystarczą odpowiednio sfabrykowane zarzuty. Obecnie to niemożliwe, bo immunitet uniemożliwia nawet wszczęcie przeciwko sędziemu czy prokuratorowi śledztwa tak na zasadzie czyjegoś widzimisię.

 

Owszem, generalnie sędziowie i prokuratorzy w Polsce do kryształowo uczciwych się nie zaliczają. Ale zniesienie immunitetu sprawi, że ci nieliczni uczciwi po prostu odejdą z zawodu a zostaną same kanalie. Bo tylko przekupiony sędzia nie musi się obawiać zemsty podsądnego.

 

Ale w sposób najbardziej podły sformułowane jest pytanie:

 

Czy jesteś za redukcją ilości stanowisk w administracji rządowej i samorządowej?

(likwidacją zbędnych szczebli administracji, i zbędnych, wprowadzających zamęt instytucji, takich jak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji czy Narodowy Fundusz Zdrowia)

 

Czysta manipulacja. Na początku postulat redukcji stanowisk w administracji. Jak najbardziej słuszny. Co potem? Mgliste stwierdzenie likwidacji „zbędnych szczebli administracji”. Co to konkretnie znaczy? Nie wiadomo. Postulat likwidacji KRRiT można jeszcze zrozumieć. Tylko co zamiast? Nie wiadomo.

 

Najbardziej mglisty jest natomiast postulat likwidacji NFZ. Każdy sobie może tutaj dopisać wszystko. Nawet korwinowcy mogą to zrozumieć jako zlikwidowanie NFZ i wprowadzenie całkowicie prywatnej służby zdrowia. Można też twierdzić, że chodzi o przekazanie kompetencji NFZ do Ministerstwa Zdrowia. Można rozumieć to na wiele sposobów i w tym cały problem. Pytania w referendum powinny być przecież w miarę jasno sformułowane. Inaczej głosy obywateli mogą być wykorzystane instrumentalnie do poparcia tez, których oni bynajmniej popierać nie zamierzali.

 

Gdybym to ja układał pytania w referendum, sformułowałbym je tak:

  • Czy popierasz wprowadzenie ordynacji większościowej i jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu i Senatu?

  • Czy popierasz wprowadzenie systemu prezydenckiego (przekazanie całości kompetencji premiera Prezydentowi RP)?

  • Czy popierasz zniesienie odrębnego systemu finansowania partii politycznych?

  • Czy uważasz, że referenda powinny być ogłaszane obligatoryjnie przez PKW po zebraniu pod wnioskiem 500 tys. podpisów?

  • Czy jesteś za wprowadzeniem zasady wybieralności sędziów i prokuratorów przez społeczeństwo oraz wprowadzeniem ław przysięgłych do sądownictwa?

  • Czy jesteś za otwarciem zawodów i likwidacją korporacji zawodowych?

  • Czy popierasz utrzymanie dotychczasowego wieku emerytalnego?

  • Czy jesteś za aktywną polityką prorodzinną państwa?

  • Czy jesteś za opodatkowaniem banków i sieci wielkopowierzchniowych?

  • Czy jesteś za tym by Państwo Polskie przejęło bezpośrednią odpowiedzialność za prowadzenie dziedzin gospodarki kluczowych z punktu widzenia suwerenności kraju?

 

Uważam, że błędem jest brnięcie w nadmierne szczegóły. Pytania powinny być proste i raczej określające pewien ogólny kierunek. Ale nie powinny się jednoznacznie kojarzyć z programem jakiejkolwiek partii.

Brak głosów