Odesłać III Rzeczpospolitą do lamusa historii.

Obrazek użytkownika Piotr Franciszek Świder
Kraj

Minął rok od tragedii smoleńskiej. Rok gorzkiej prawdy, rok zabijanej nadziei, rok wzmacniania się targowicy. Po tym roku trzeba stwierdzić: pamięć wciąż żyje w narodzie i będzie odradzać się jak Feniks z popiołów. Mało nas? Urośniemy.

Minął okrągły rok od tragedii smoleńskiej. Rok gorzkiej prawdy, rok zabijanej nadziei, rok wzmacniania się targowicy przy żłobach władzy. Gorzka pigułka prawdy obudziła z letargu nielicznych. Feniks nadziei płonął od święta w lampkach zniczy na mogiłach i placach, gaszony natychmiast przez służby mundurowe rządzących. Targowica nie targuje się z nami o kształt Polski. Niczego nie chce naprawiać. Dobrze jest. Jest dobrze.

Po roku od tragicznej - nagłej i brutalnej jak cios Brutusa w plecy, lecz zawinionej - katastrofy samolotu prezydenckiego, taniec chochołów nakręca w najlepsze emocje narodu. Dziel i rządź, rządź i dziel - ta gwiazda ciemności zamula mózgi marionetek władców, odbiera prostym ludziom wiarę w siebie i rozsądek.

Zadeptują kopytami propagandy pamięć o najnowszej historii. Zaciskają na gardłach, nieposłusznych i nieskłonnych do niewoli, ostrogi pogardy. Przybijają gwoździami agenturalnych racji Boga, Honor i Ojczyznę pod wiekiem własnych prowizji i zysków - w trumnie dla przyszłych pokoleń. Nie ustają w dzieleniu Rzeczpospolitej na obozy i dzielnice.

I co im zrobi ta garstka Solidarnych, Walczących, Modlących (się) o powrót wolnej Ojczyzny?

Gorzkie jest podsumowanie roku żałoby. Po tragicznej śmierci prezydenta Rzeczpospolitej Lecha Kaczyńskiego i towarzyszących mu na Golgotę Narodów skazańców, PRL rozkwita w najlepsze.

Czarnymi kwiatami - długu, korupcji, prawa sprawiedliwego dla agentów, głodowych emerytur dla dzieci przyszłości, rosnącym bezrobociem, wymieraniem pokoleń i emigracją, chorą służbą zdrowia i wypasioną biurokracją - pokrywa się czerwony kraj. Gangreną i rakiem pożera, co mogło być zdrowe, gdyby nie zdrada, nienawiść i pogarda rządzących. Pasą się pasibrzuchy przy putinowskich i unijnych żłobach. Nawet, gdy dostają w mordę, odczuwają masochistyczną przyjemność. Z nawiązką odbiją sobie upokorzenia w rytuałach sadyzmu wobec słabych i ubezwłasnowolnionych Polaków.

Nie ma tu nazwisk - nazwiska każdy zna i sobie je wstawi wedle uznania. Nie ma tu konkretów- konkrety każdy odnajdzie we własnym losie.

Ważniejsze są pytania o przyszłość. Co z tym zrobimy? Czy coś zechcemy zrobić?

Wkrótce wybory parlamentarne. Coś w nas się skruszy? Oprzytomniejemy w swej zdrowej większości?Posypiemy popiołem głowy odpowiedzialnych za bezczelne rozwalanie państwa i wyślemy ich na pokutę do miejsc, gdzie nie ma władzy? Wątpię. Klasa polityczna przyssała się do ciała Rzeczpospolitej jak kleszcz i dopóki pozwalamy jej, pije krew.

Gdy wątpię, chcę się mylić. Chcę wierzyć, że możliwa jest radykalna zmiana rozpisana na dwa kroki.

Krok pierwszy. Wybory parlamentarne wygrywa PiS i wygrywa je w węgierskim stylu Viktora Orbana. Jarosław Kaczyński zostaje premierem Rzeczpospolitej. Ten akt przywraca minimum równowagi w państwie i daje nadzieję na konieczne, choć twarde reformy.

Krok drugi. W ciągu kolejnych czterech lat do głosu dochodzi następne pokolenie Polaków. Pokolenie ludzi młodych, kompetentnych, patriotycznych i zatroskanych o los własnych dzieci, (w tym również powracających z zesłania emigracyjnego). Tylko odsunięcie od władzy targowicy okrągłostołowej daje nadzieję, że Rzeczpospolita przywróci Polakom etos godności i honoru, pracę, kapitał i podmiotowość obywatelską. (Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński zrozumie, że warto być patronem ruchu, który promuje i przygotowuje następne pokolenie Polaków do przejęcia władzy.)

Im dłużej przyglądam się bowiem starym i schorowanym dzieciom PRL-u od dwudziestu lat dzierżącym ster władzy w Polsce, tym mocniej domagam się wielkiej zmiany, która - w swym pełnym nadziei finale - odeśle III Rzeczpospolitą do lamusa historii. Już czas. W chorych sumieniach okrągłostołowych elit nic zdrowego nie ma prawa się urodzić.

Brak głosów

Komentarze

Bardzo trafne podsumowanie i ekwiwalent nadziei. Mam nadzieję, że recepta jest już gotowa??? Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#150960

To równie ważne jak sprawne przywództwo.

Pozdrawiam
Piotr Franciszek

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr Franciszek

#150962

Ale Platforma ma duza szanse przegrac te wybory
M

Vote up!
0
Vote down!
0

Maciej61

#150963

Bo gdyby wygrała, Titanic zatonie.
Pozdrawiam
Piotr Franciszek

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr Franciszek

#150964

Niestety musimy zrobić ten pierwszy krok. Krok najważniejszy tzn wygrać w stylu Orbana. Niestety mam wątpliwości czy nie podstawią nam nogi.
Malo tego ze znajdujemy się na niestabilnym gruncie to w dodatku jest tak wielu biernie się przyglądających i zdezorientowanych kierujących się wyłącznie komentarzami maestremu.

Nie ważne kto glosuje, ważne kto liczy glosy.

Jeśli PO zgodzi się przegrać wybory to tylko i wyłącznie na krotki okres: dla wprowadzenia chaosu jakim by miała być koalicja PiS - SLD (góra dwa lata rządów)

Założenie dość karkołomne ale nie pozbawione jak sadze profitów politycznych z jego płynące.

Mam tez inny mroczny scenariusz.
Tusk dopełnia dzieła zniszczenia gospodarki Polski poprzez sprzedanie jej w ręce obcych.
Neutralizuje przedsiębiorców polskich podnosząc o 10% podatek CIT a następnie obejmuje ponoć obiecana schedę po José Manuel Barroso.
Jednym słowem awansuje na grzbietach 40 milionów i reszta go nie obchodzi.
Oczywiście to byłby szczyt kołtuństwa ale czy nie takimi przywarami charakteryzuje się nasz rzad?

Niestety jakby tego było mało to diabeł rozdaje karty i nie wykluczam fuzji obu tych scenariuszy.

Chce się mylić i wierzyć ze to tylko fantastyka.
Zwykły twór wyobraźni.

P.S
Trochę żałuje ze zamieszczę taka wizje do tak optymistycznego wpisu ale po krótkim namyśle stwierdzam, ze być może przestroga zmobilizuje do czuwania i patrzenia na łapy liczącym glosy.

A priori: 10 za optymizm

Vote up!
0
Vote down!
0
#151002

Oczywiście nie potrafię przewidzieć scenariusza dla Polski. Podałem dwa warunki - niezwykle trudne - konieczne dla odzyskania Rzeczpospolitej dla Polaków. A wątpliwości też mam sporo.
pozdrawiam
Piotr Franciszek

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr Franciszek

#151008