Piłkarski turniej dla dzieci o puchar premiera Donalda Tuska

Obrazek użytkownika Peacemaker
Blog

Łubu dubu, baju baju, niech nam żyje premier naszego kraju, niech żyje nam. To ja mówiłem, Jarząbek Wacław.

To nie ja wymyśliłem. Przyznam się bez bicia, że znalazłem ten wpis pod niniejszym artykułem: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Kto-chcial-podlizac-sie-premierowi,wid,12648754,wiadomosc.html
Wpis rewelacyjny - trafia w sedno sprawy. Dla tych, którym nie chce się otwierać linka wytłumaczę, że ktoś wymyślił nową imprezę sportową dla dzieci (zaplanowaną na tegoroczną jesień) o nazwie "Turniej Orlika o Puchar Premiera Donalda Tuska". Trudno powiedzieć kto, bo przyznaje się do tego pomysłu zarówno Ministerstwo Sportu jak i Kancelaria premiera. Czy to lizusostwo czy narcyzm? Parafraza kultowego tekstu z komedii "Miś" pasuje tutaj jak ulał. Stąd gratulacje i wyrazy szacunku dla Autora tego komentarza.

Niestety ja mam smutniejsze skojarzenia. Kult jednostki. Pamiętam z opowiadań, jak w ZSRR kazano dzieciom odmawiać modlitwę "towarzyszu Stalin, dajcie nam cukierka" i z sufitu cukierki spadały jak z deszcz nieba. Tu też chodzi o dzieci.

Orliki - owszem, ciekawy i pozytywny pomysł (chyba jedyny dobry pomysł tego rządu). Gdyby partia Donalda Tuska zdobywała głosy wyborców właśnie w ten i inne jemu podobne sposoby - kto wie, może sam bym na nią kiedyś zagłosował. Mimo, że nie uważam Orlików za najpotrzebniejszą inwestycję. Powódź pokazała jakie inwestycje są najbardziej pilne. Nie mówiąc o tym, że 50% szkół nie posiada sali gimnastycznej - to by się bardziej przydało. O problemie niedożywionych dzieci nie wspomnę. I mniejsza o to, że mój niesmak budzi indoktrynacja małolatów. Dzieci mają prawo dorastać w klimacie poszanowania wartości ogólnoludzkich, a nie indoktrynacji kultem jednostki. Ale mniejsza o to. I mniejsza o to, że w każdym totalitaryzmie sport miał uprzywilejowane miejsce, bo przecież ma też swoje pozytywne przesłanie. I mniejsza o to, że był już pomysł budowania placów zabaw przy przedszkolach w kolorze pomarańczowym (jak logo PO). Mniejsza o to wszystko! Gdyby Platforma zdobywała poparcie budując - choćby orliki - miałaby również moje poparcie.

Niestety głównymi produktami tego rządu są: pogarda, strach i nienawiść. Głównymi twarzami tego rządu są: Palikot, Niesiołowski, Sikorski i Nowak - opluwacze z których ust piana i jad nie przestają płynąć nawet na chwilę. Głównymi motywami wszelkich kampanii wyborczych od 2007 roku są: straszenie PiS-em, IV RP, wyciąganie z trumny Barbary Blidy i kanonizacja "kardiochirurga" Mirosława G z zapłakaną Sawicką do spółki. Dodać do tego jeszcze należy negowanie i bagatelizowanie osiągnięć społecznych i gospodarczych poprzedniego rządu, oraz wciskanie bezczelnych kłamstw o "wiarygodnym inwestorze" któremu "sprzedano" stocznię, o "zielonej wyspie", o obniżaniu podatków... Zawsze w kilka dni po wyborach okazuje się, że śladów wcześniejszej działalności "wiarygodnego inwestora" nawet przez Google nie można było znaleźć, więc stocznia idzie na złom, "zielona wyspa" tonie w długach większych niż za Gierka i trzeba zwiększyć deficyt budżetowy o 50%, zaś zamiast obniżenia podatków do słynnego 3x15 będzie podwyżka mogąca sięgnąć nawet 3x25. Pogarda, nienawiść, plucie, straszenie, zapaść gospodarcza, kłamstwa, kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa. Jedyny pozytywny ślad, jaki pozostanie po tym fatalnym rządzie, to "Orliki".

Ale zadajmy sobie pytanie: co by było, gdyby za czasów poprzedniego rządu ktoś wpadł na pomysł nazwania imprezy imieniem któregokolwiek z braci Kaczyńskich? W mediach by wrzało, a sam Tusk najgłośniej krzyczałby o kulcie, budowaniu mitu, zawłaszczaniu itp, itd... A tu druga taka wpadka - po pomyśle wieszania portretów Komorowskiego we wszystkich placówkach dyplomatycznych. I co? I nic! O ile z portretów Komorowskiego troszkę się pośmiano, to dziś mówi się prawie wyłącznie o wykluczeniu Elżbiety Jakubiak. Czy za rok przedszkolaki zaczną się uczyć wierszyków na cześć Tuska? Kiedyś były "poematy" typu "niech nam żyje towarzysz Stalin, co usta ma czerwieńsze od malin". Te czasy niechybnie wielkimi krokami wracają. Potomków "artystów socrealistycznych", co zrobią wszystko, aby wejść w d... "władzy obywatelskiej" mamy pod dostatkiem: Wojewódzki, Figurski, Majewski, Wajda, Kutz... Do tego POprawne POlitycznie media. Jeszcze tylko nazwać imieniem kochanego premiera Tuska kilka imprez sportowych, później ulic, placów... może jakieś miasto? Tuskograd?

Podsumuję zdaniem również znalezionym na forum pod wspomnianym artykułem. "O chleb coraz trudniej, trzeba zacząć organizować igrzyska".

Brak głosów

Komentarze

Puchar powinien być imienia Mira!
Za drugie miejsce im. jego adiutanta Rosoła!
To by było coś.

Vote up!
0
Vote down!
0
#84895

ok - tylko jedno pytanie 

 

murawa będzie pomarańczowa, a słupki niebieskie, czy na odwrót?

 

Uczciwy człowiek po to żyje, aby mieć wrogów.

Vote up!
0
Vote down!
0

Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!

#84898