Czy to o sobie, panie Migalski?

Obrazek użytkownika Peacemaker
Kraj

Czytam uważnie artykuł Marka Migalskiego "Arłukowicz, czyli o przeskakiwaniu ze statku na statek" z maja br. Akapit po akapicie mam coraz mocniejsze przekonanie, że obecna i prognozowana sytuacja Bartosza Arłukowicza jest jakoby alegorią sytuacji samego Marka Migalskiego i jego kolegów z PJN.

Czy Pan pisał o sobie, Panie Migalski?

Wy też mogliście być kimś. Jeśli nawet obawialiście się, że w PiS-ie staniecie się kozłami ofiarnymi po przegranych wyborach prezydenckich, to mogliście ukształtować PJN na "PiS-light", jak wam wiele osób sugerowało i czego wiele osób (w tym ja) od was oczekiwało. Mogliście powoli i systematycznie budować pozycję własnego ugrupowania, spokojnie, ale stanowczo nakreślając gdzie z PiS-em macie punkty wspólne, a gdzie jest między wami nieprzekraczalna różnica.

Ale postanowiliście iść na skróty. Zaczęliście coraz mocniej kopać się z Kaczyńskim po kostkach i pluć na PiS! Bo to takie medialne, wszyscy o tym mówią, wszyscy was cytują, wszyscy wróżą wam błyskotliwą przyszłość. Pan niestety w tych zaczepkach pod adresem Kaczyńskiego przodował! Biliście rekordy hipokryzji (zwłaszcza wasza ówczesna szefowa) mówiąc o tworzeniu poważnej partii trzymającej się jak najdalej od konfliktów, a w rzeczywistości we wszczynaniu awantur i opluwaniu dawnych kolegów z PiS lokując się gdzieś między PO, SLD a (nawet!) palikociarnią.
[quote]Jednak, jak w wesołym miasteczku, po nagłym wystrzeleniu w górę, nastąpił oczekiwany i naturalny upadek.[/quote] Jak idealnie te słowa pasują do zapowiedzi dających wam na starcie ponad 10% poparcia!

Daliście się podpuścić jak dzieci. Dziś Kluzik - Rostkowska z Libickim grzeją d..y na ciepłych posadkach w PO, a wasze ugrupowanie nie tylko nie przekroczyło progu wyborczego, ale nawet granicy pozwalającej brać dofinansowanie z budżetu.
[quote]...jak przysłowiowy murzyn, który po zrobieniu swojej roboty, może odejść. Co miał, już spełnił – osłabił swoich kolegów z...[/quote] wstawić tutaj PiS zamiast SLD i z tekstu o Bartoszu Arłukowiczu zrobi sie tekst Marku Migalskim.
[quote]Bo taki już jest, i powinien być, los tych, którzy nie potrafią czekać, którzy nie mają cierpliwości, którzy chcą szybkiego i łatwego sukcesu, którzy nie budują swojej siły, ale korzystają z siły innych. To w sumie pouczający przykład dla tych wszystkich, którzy chcieliby w przyszłości skorzystać z jego drogi.[/quote]

W przeciwieństwie do tego, co napisał Pan o "Bartku", mi jest Pana i niektórych Pana Kolegów żal. Mogliście zrobić dużo dobrego, a co zrobiliście? Przykro patrzeć, jak ludzie z takim potencjałem tak się marnują... i to na własne życzenie!

Ponieważ mimo wszystko Pana lubię, więc jeszcze raz - jak w jednym z moich poprzednich artykulików poradzę Panu: wypchnijcie jak najszybciej tratwę zwaną PJN z mielizny w zatoce z fekaliami, na którą wpakowała ją Joaśka, posypcie głowy popiołem, przeproście się z kapitanem i załogą okrętu zwanego PiS. Może uda wam się wynegocjować, że będziecie walczyć nie przeciwko nim, a z nimi - wprawdzie nie na jednym statku, ale w ramach jednej floty.

-----

Artykuł ten jest polemiką do (nota bene trafnego) artykułu Marka Migalskiego:

http://migal.salon24.pl/420512,arlukowicz-czyli-o-przeskakiwaniu-ze-statku-na-statek

Brak głosów

Komentarze

 ... no cóż... miłość jest ślepa... chłopaki...

Vote up!
0
Vote down!
0
#274385

Zarówno pod od strony wrażeń wzrokowych ^^ jak i słuchowych

Powiedzmy, że z przyczyn hobbystycznych postanowiłem poznać poglądy tego człowieka. A nie jest to sprawa prosta, bo gość ma trzy osobowości. Potrafi myśleć, pisać mądrze i dowcipnie - to jest jego osobowość podstawowa - całkiem błyskotliwego naukowca i publicysty. Niestety potrafi także pisać gnioty pod publikę typu "Kaczyński widział jak kupowałem damską bieliznę", "PiS to nie sekta - to gang dilerów narkotyków" lub "Kaczyńskiemu chodzi tylko o pieniądze dla swojej partii". To jego druga osobowość - populistycznego polityka, który rżnie głupa i daje dupy mediom, byle by go tylko zacytowały. Potrafi także aktywnie angażować się w obronę białoruskich opozycjonistów. To chyba efekt wewnętrznego zapotrzebowania na idealizm, którego mu w realiach robienia z siebie medialnej kukiełki najwyraźniej brakuje.

No cóż... Prowadzę obserwację dalej :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#274425