Ustawa o związkach wampirskich

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Siostra Łukaszka wybrała się do szpitala, aby odwiedzić swoją koleżankę. Podeszła pod jakąś recepcję, gdzie kłębił się tłum i było bardzo głośno. Szczególnie donośnie było za słychać jakiś bas dochodzący zza któryś drzwi.
Siostra rozejrzała się bezradnie i w tym momencie otworzyły się drzwi jednego z pokoi i stanął w nich lekarz.
- Pani do pacjenta spod dwunastki? - zahuczał znajomym basem pan doktor.
- Nie - odparła szczerze siostra.
- Kto do pacjenta spod dwunastki?!!! - huknął pan doktor ponad głową siostry. Wstał jakiś młody facet.
- Pan?!! Na pewno pan?!! - upewniał się pan doktor hucząc na pół szpitala. - A kim pan jest dla pacjenta?!! Nie słyszę!! Partnerem?!! Partnerem w czym?!! W interesach?!! Czy w szachach?!! Partnerem w życiu?!! Czyli co?!! Ach, geje?!! Pan jest gejem, tak?!! I ten spod dwunastki też, tak?!! Nie no, muszę się upewnić, żeby obcej osobie nie przekazać informacji o stanie pacjenta!!
Młody facet potakiwał, a uszy mu płonęły pod spojrzeniami wszystkich osób przysłuchujących się rozmowie.
- No to zapraszam pana do gabinetu!! - rzekł pan doktor. - Nie, nie!! Pan niech idzie przodem!! Ja za panem!! Mam dyskomfort psychiczny mając geja za plecami!!
I poszli.
- Ci to mają dobrze! - odezwał się ktoś obok siostry Łukaszka. Siostra spojrzała i ku swemu zdumieniu w osobie, która to powiedziała rozpoznała swoją koleżankę. Przywitały się serdecznie i koleżanka zaprowadziła siostrę na oddział, na którym aktualnie przebywała.
- Ginekologia - przeczytała siostra. - Czyli...
- Czyli będę miała dziecko! - oznajmiła z dumą koleżanka.
- A kto będzie ojcem?
- Edzio!
- Ach, Edzio... - siostra Łukaszka z pewnym trudem przypomniała sobie wysokiego, bladego, anemicznego młodzieńca o powłóczystym spojrzeniu. - Jak ty z nim mogłaś...
- Zakochałam się...
- Ale w Edziu?!
- Ach, prawda, ty nie wiesz... - koleżanka szepnęła konspiracyjnie. - ...bo Edzio jest wampirem!
Siostra Łukaszka zastanowiła się i przyznała, że faktycznie, nie wiedziała.
- A skąd ty wiesz???
- Powiedział mi - oznajmiła z wyższością koleżanka. - Od tego momentu zakochałam się w nim nieprzytomnie.
Siostra Łukaszka zagryzła tylko wargi, co prawda i ona miała swojego chłopaka, i jej zdaniem był nawet lepszy od Edzia, ale konkurencji z wampirem nie wytrzymywało nic.
- Ale życie z wampirem nie jest takie łatwe - szepnęła zasmucona koleżanka. - Pamiętasz co ci mówiłam przy recepcji? Że geje mają dobrze? No bo mają. Oni mogą bez niczego dostać informację o stanie zdrowia swojego partnera! Widziałaś tego gościa na dole? Powiedział tylko, że jest gejem i już mu lekarz wszystko powiedział! A Edzio formalnie dla mnie jest obca osoba i nikt mu niczego nie powie!
- Niech też powie, że jest gejem - zasugerowała ze szczerą chęcią pomocy siostra.
- Ale ja nie jestem przecież!
- A no faktycznie...
- Edzio mi wszystko tłumaczył - pochwaliła się koleżanka. - Parę lat temu w Sejmie przeszła ustawa. O związkach gejów, les, innych takich tam, związkach ze zwierzętami i z samochodami.
- Ze zwierzętami? - spytała zniesmaczona siostra.
- A jak chcesz uzyskać od weterynarza informację na przykład czy twój chomik będzie żył? - spytała podstępnie koleżanka. - Albo pies? Albo papużka falista? Tak trzeba było masę papierów, książeczka szczepień, rodowody. A teraz proszę: mówisz to moje zwierzątko, zwierzątko potwierdza i już.
- A samochody?
- Jak twojemu chłopakowi zreperują auto to możesz je bez przeszkód ty odebrać, a nie on... Teraz podobno pracują w Sejmie nad ustawą dotyczącą związków z artykułami AGD. Niestety - westchnęła koleżanka. - O wampirach nie ma żadnej ustawy... Edzio jak mnie tu odwiedzi nikt mu nic nie powie...
- Zaraz, jak to: odwiedzi? - zastanowiła się siostra Łukaszka. - Przecież światło słoneczne zabija wampiry!
- Teraz jest styczeń, szybko robi się ciemno - uspokoiła ją koleżanka. - Przyjdzie po zmroku.
Siostrę jednak coś gryzło.
- Przecież ja go widywałam na osiedlu w dzień...
- Dobra, powiem ci - szepnęła zachęcającym tonem koleżanka. - Edzio jest zagraniczniakiem. Sprowadził się do Polski bo tu jest sprzyjający klimat dla wampirów. Chandra, dół, smutek, deprecha... Świętujemy śmierci, masakry, katastrofy i porażki... To pomaga mu zwalczyć wpływ słońca.
- A... Krew pije?
- Nie. Jest wampirem energetycznym - wyznała koleżanka. - Pobiera energię od innych osób... Najczęściej pobierał ją ode mnie. Poświęciłam się w pewnym sensie... Dla dobra innych...
- Jak pobierał? - spytała bez namysłu siostra.
Koleżanka zarumieniła się lekko i zaczęła skubać kołnierz koszuli nocnej.
- No... Pobierał i już... - bąknęła gładząc brzuch.
- A...! - krzyknęła siostra Łukaszka. - Więc to dziecko to stąd! A nie zabezpieczaliście się?
- Nie, bo podobno guma to izolator - wyjaśniła koleżanka. - I blokuje przepływ energii. No i będziemy mieć córeczkę. Badania wszystkie wyszły dobrze. Powiem mu o tym dopiero jak wyjdę. Pewno siedzi teraz biedak w domu i się denerwuje...
- Przecież można ten, no... - siostra gorączkowo przypominała sobie domowe dyskusje w temacie informacji medycznej. - Kartkę napisać kogo informować...
- Tak, kartkę pisać, tłumaczyć, a co, a jak. a czemu kartka, bo ustawa nie obejmuje, a czemu ustawa nie obejmuje, bo wampir... - wzruszyła ramionami koleżanka. - Ja bym chciała tak od razu, bez tych wszystkich papierów. Tak jak mają geje! Edzio założył jakąś akcję na Fejsie, żeby w Sejmie zajęli się ustawą o związkach z wampirami, żeby mówili w szpitalach, i żeby można było dziedziczyć.
- Dziedziczyć przecież można i bez tego - przypomniała sobie siostra. - Wystarczy spisać testament.
- Ale czemu ja mam chodzić, załatwiać, płacić jakieś koszty? Ja chcę żeby było tak jak u innych. Cyk i już. Edzio jest mój wampir? Jest. To dziedziczy i koniec, a testament, nie wiem czy wiesz, można podważyć! O! Nie wiesz jacy są ludzie! A rodzina to najgorzej!
- Rodzina Edzia obaliłaby jego testament?
- Edzio i testament??? - koleżanka spojrzała na siostrę w osłupieniu. - Przecież wampiry są nieśmiertelne. Tu chodzi o mój testament. Przecież ja jestem tylko człowiekiem. Kiedyś umrę. I co wtedy będzie z Edziem? Zostanie z niczym. Nawet na doładowanie do komórki mu nie starczy.
- Edzio nie pójdzie do pracy?
- Czy ty wiesz ile on ma lat?
- No, ile?
- Sto sześćdziesiąt osiem!
- A nie wygląda.
- Bo wampiry są wiecznie młode - poinformowała siostrę koleżanka. - Jak w tym wieku można iść do pracy? Prędzej na emeryturę.
- No właśnie, a co z emeryturą?
- Nie dostanie.
- Pewno nie pracował...
- Pracował! - uniosła się koleżanka. - Więcej ci powiem, jest jedynym człowiekiem w Polsce, oprócz tych z parlamentu i ty ze służb mundurowych, który przepracował tyle ile trzeba! Ma dziewięćdziesiąt dziewięć lat pracy! Wszystko udokumentowane! Nawet ma książeczkę honorowego biorcy krwi! I wyobraź sobie, że mu odmówili emerytury!
- Czemu?
- Podobno numeru pesel nie ma. No racja, wtedy jak on się urodził to tego nie było. No i to w końcu zagraniczniak. Ach, w tym kraju patrzą tylko, żeby oszukać, mówię ci, ta opozycja rządzi tragicznie, nie będę na nich głosować!
Biadanie koleżanki przerwał lekarz, który podszedł i poprosił koleżankę, aby ta udała się do łóżka, bo wkrótce będzie obchód.
- Jedno pytanie mam - zatrzymała go koleżanka. - Myślę, że będę karmić dziecko piersią, potem mleko z butelki. A kiedy można podawać mleko krowie?
Lekarz nie zdążył odpowiedzieć, bo obok rozległ się potężny wybuch śmiechu.
- O rany!! Nie mogę!! - płakała ze śmiechu siostra Łukaszka. - Ona... Chce... Dawać... mleko... Krowie... Przecież... To... Krowa... Daje... Mleko... Ale... Sama... Go... Nie... Pije!!

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

Dobre, dobre!
Ta druga dziesiątka to ode mnie :-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#326784

Dziękuję :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#327022

Teraz już rozumiem zachowanie policjantów: Pozdrawiam -------------------------- Reszta nie jest milczeniem.
Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#326828

A jak Pan myśli, dlaczego mundurowi mają wcześniej emeryturę? Za szkodliwe warunki pracy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#327024

Noo, pan Marcin jak zwykle niezawodny ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#326912

Dziękuję :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#327025

byl stary i pamiętał listę chorób z 1973r (i dawniej), gdzie wśrod chorób psychicznych byly zboczenia, a wśród zboczeń...Ale i ta jego pamięć, to skutek fatalnych rządów opozycji, która chce karmić krowy mlekiem.

Pozdrawiam

cui bono

Vote up!
0
Vote down!
0

cui bono

#326940

Ależ skąd! Udzielił rodzinie pacjenta informacji jak trzeba, Tylko najpierw musiał sprawdzić stopień pokrewieństwa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#327026

"ta opozycja rządzi tragicznie, nie będę na nich głosować"

;-)

Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#326964

To może brzmi zabawnie, ale ja naprawdę spotykam się ze stwierdzeniami, że opozycja nie pozwala rządzić. Ale jakoś nigdy nie mogę się doprosić o informację jak ona konkretnie przeszkadza...

Vote up!
0
Vote down!
0
#327027