Pogadanka o uzależnieniach

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Na początku lekcji wychowawczej do klasy weszły dwie osoby. Jedną była pani pedagog, a drugą umudurowany policjant. Z ławek zajętych przez trzecią a rozległy się komentarze: "glina!" i "nożycoręka!".
- Przyprowadziłam gościa - powiedziała pani psycholog ignorując okrzyki, które i tak zaraz ucichły pod jej spojrzeniem. - To pan policjant, który opowie tym gów... naszym dzieciom o zagrożeniach uzależnieniem.
- Byłem już w wielu szkołach - uśmiechnął się policjant = i nie obrażam się o okrzyk "glina", ale pierwszy raz słyszę "nożycoręka".
- Musi pan z nimi ostro - powiedziała pani psycholog, uścisnęła dłoń pana policjanta i wyszła.
- "Nożycoręka" nie było do pana - powiedziała dziewczynka, która zawsze odzywała się jako pierwsza i podała mu chusteczkę higieniczną.
- Teraz rozumiem - przyznał pana policjant i chusteczką opatrzył sobie dłoń rozciętą ostrymi tipsami pani pedagog.
- Co pana do nas sprowadza? - zapytała młoda pani od polskiego, wychowawczyni trzeciej a. Pan policjant poinformował, że przyszedł aby przeprowadzić pogadankę o chemicznych środkach uzależniających. Jest to fragment większej akcji, bo policjanci tego dnia odwiedzali wszystkie szkoły w całym mieście.
Potem pan policjant zaczął pogadankę. Pogadanka była o tzw. wąchaniu kleju. Pan policjant dokładnie opisał dostępne środki na rynku ze szczególnym uwzględnieniem Popularnego Kleju Uniwersalnego.
- To najpopularniejszy środek pośród wąchających - poinformował dzieci pan policjant. Następnie pokazał im dokładnie i to kilka razy jak uzależnieni wąchają te specyfiki. Wymienił też objawy uzależnienia, powiedział, że wąchać taki klej to coś złego i podał im na wszelki wypadek adres dla osób uzależnionych. Trzecia a siedziała w milczeniu z wypiekami na twarzy. Pan policjant odpowiedział na parę pytań, pożegnał się i poszedł.
Wieczorem młodej pani od polskiego rozkleił się but. Ubrała się i wybiegła z domu do pobliskiego sklepiku.
- Niestety, proszę pani - rozłożył ręce sprzedawca. - Nie mam! W ogóle nie mam już Popularnego Kleju Uniwersalnego! Nie, nie skończył się w hurtowni. Miałem mały zapasik, bo nie schodziło go zbyt wiele, a tu nagle dziś co jakiś czas wpada chmara dzieciarni i wszystkie kupują ten klej. Rozumie pani coś z tego? Bo ja nie.

Brak głosów

Komentarze

Przypomina mi to odcinek pt."Total Boobage" "South Parku". :))

Vote up!
0
Vote down!
0
#16916