Kupujemy podręczniki, część 4

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Jeżeli Łukaszek myślał, że kupowanie podręczników z mamą, tatą lub babcią było czymś dramatycznym, to musiał zmienić zdania po akcji z dziadkiem. Zaczęło się od tego, że dziadek stwierdził, że nieważne czy naród jest biedny, czy bogaty, naród ma pamiętać swoje dzieje. Wybrał się zatem z wnukiem do księgarni by mu kupić - oczywiście - podręcznik historii.
Dziadek wszedł i od tego momentu świat zaczął zmierzać ku katastrofie. Najpierw o mało nie zemdlał na widok ilości podręczników do historii. Potem wziął dwa, położył obok siebie, otworzył na tym samym temacie i zaczął porównywać. Był różnice i to zasadnicze. Dziadek prawie omdlał.
- Co to jest! Do cholery! Historia może być tylko jedna! Czy honor pozwala tym ludziom drukować różne wersje cudu nad Wisłą?! - krzyczał podtrzymywany przez ekspedientki. Potem przeglądał podręczniki głośno komentując i wybrzydzając. Jednocześnie, pamiętając bytność taty Łukaszka w księgarni, miał oko na wnuka i dwa razy złapał go przy drzwiach.
- Są wakacje! - krzyczał Łukaszek wierzgając nogami i próbując uciec na dwór.
- Milcz gówniarzu, tu idzie o przyszłość narodu! - zagrzmiał dziadek wprawiając resztę klientów księgarni w zakłopotanie.
- No wie pan, to tylko książka od historii - powiedziała kierowniczka księgarni uśmiechając się niepewnie. Dziadek spojrzał na nią, powiedział kilka zdań o roli pamięci w życiu narodu oraz kilka zdań o inteligencji kierowniczki, pochodzeniu jej matki, kopulacji i ruskim sołdacie. Kierowniczka się obraziła i poszła na zaplecze trzaskając drzwiami.
- A teraz - dziadek zwrócił się do Łukaszka - przejrzyjmy na spokojnie stos tego szajsu. Może uda się znaleźć coś, co nie będzie zbyt toksyczne dla twojego mózgu.
- Chodźmy do domu, obiad... - próbował nieśmiało Łukaszek, ale dziadek był niewzruszony. Wziął kolejną książkę i zaczął ją wertować. Wydawnictwo "Lemingi & Co.", tytuł "Paw Europy - historia Polski"
- Jak by to tu sprawdzić... Hm... No to może na początek coś maksymalnie jednoznacznego - powiedział do siebie. - Hitler? No dobrze, Hitler.
Zajrzał pod koniec, do rozdziału o drugiej wojnie światowej i książka zaczęła mu skakać w ręce. Bo było tam napisane tak:

"Hitler, Adolf (1889-1945), niemiecki przywódca i patriota, wybrany w demokratycznych wyborach, kanclerz nazistowskiej Trzeciej Rzeszy (nie mylić z Niemcami, oni nie byli temu winni), przywódca partii NSDAP. Co prawda nie lubił Żydów i gejów, ale był wegetarianinem i monogamistą. 1 września 1939 roku zajął zachodnią część Polski aby uchronić mniejszość niemiecką przed atakiem ZSRR, który nastąpił 17 września. Bolszewicy na zajętych ziemiach w przeciwieństwie do Niemców dopuszczali się strasznych rzeczy (patrz: Katyń). Na zdjęciu żołnierze niemieccy instalują nowy szlaban chroniący zachodnie ziemie polskie. Pod wpływem SS polityka Hitlera stała się zła i zgubiła go. Największą rolę w wyzwoleniu Niemiec spod ostatniego, złego stadium władzy Hitlera odegrał silny ruch antyfaszystowski (patrz: Stauffenberg)".

Dziadkowi książka wypadła z ręki.
- O k***a - wyszeptały ekspedientki i pochowały się za lady. Klienci w panice cisnęli się do wyjścia. Łukaszek wyczuwał, że za chwilę stanie się coś strasznego. Ale dziadek zaskoczył wszystkich. Pohamował swój gniew, uprzejmie kiwnął personelowi głową i wyszedł holując za sobą wnuka. Dopiero na dworze zaczął się trząść z wściekłości. Skręcili za pawilony i wpadli na pana Sitko, który akurat zdejmował nakrętkę z wina.
- O - wychrypiał pan Sitko oceniając stan dziadka zapitym, acz fachowym okiem. - Widzę, żeś pan w większej potrzebie ode mnie. Proszsz...
Dziadek chwycił flaszkę i zrobił wino na pięć łyków.
- Szacun! - rzekł szczerze pan Sitko. - Ale dla mnie nic nie zostało.
Dziadek z trudem łapiąc oddech dał panu Sitko piątaka i opowiedział o zajściu w księgarni.
- No i powiedz pan, panie Sitko - mówił rozżalony dziadek. - Po ch*j ten kraj wyzwalałem?
- A kto mógł wiedzieć, że tak będzie? Ale bez zmian nic się nie zmieni - powiedział odkrywczo pan Sitko i poklepał dziadka po plecach. - Trzeba iść, tego... naprzód. W życiu. A jak się zejdzie w bok, to tym bardziej trzeba iść do przodu. Żeby tam nie zostać. To co? - i pan Sitko pomachał pustą butelką. - Jeszcze po kielonku?

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

"Największą rolę w wyzwoleniu Niemiec spod ostatniego, złego stadium władzy Hitlera odegrał silny ruch antyfaszystowski (patrz: Stauffenberg)"."

Akurat niemieccy historycy uwielbiają temat "zamachu na Hitlera" i mitycznego "ruchu oporu". Proszę, jak to na naszych oczach legendy stają się prawdą. Fakt, że Niemcy jako nacja w 95% popierali Hitlera i ideę III Rzeszy, to akurat "temat tabu" w "euro-niemieckich mediach".
Pzdr.

Vote up!
1
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#2331

Rewizjonizm historyczny: straszna rzecz. :)

Vote up!
1
Vote down!
0
#2332