"Kariera Nikodema Dyzmy" - remake

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

- Tam do licha - kręcił nosem tata Łukaszka. - W muzyce wszędzie covery, w kinach same remake'i... Jak mawiał świętej pamięci Tomasz Beksiński to artystyczna nekrofilia...
- Nie wiem, czy w jego przypadku słowa "świętej pamięci" są odpowiednie - nastroszył się dziadek Łukaszka. - Ale co do tej nekrofilii to się zgadzam. Zwłaszcza, że dziś mają dać w telewizji pierwszy odcinek serialu "Kariera Nikodema Dyzmy". I to też remake!
- To ja chętnie obejrzę - powiedziała babcia. - Nie ma nic lepszego od oglądania filmu, którego się nie widziało, a wiadomo jak się skończy! Człowiek się nie denerwuje bezpotrzebnie!
- Ja najpierw muszę obejrzeć, żeby się wypowiedzieć - powiedziała ostrożnie mama Łukaszka. Nie przyznała się, że przed chwilą zajrzała na stronę internetową "Wiodącego Tytułu Prasowego" w poszukiwaniu jakiś założeń do linii odbioru albo chociaż wskazówek do oglądania. Znalazła za to dwa gotowe artykuły obok siebie. Jedne nosił tytuł "Totalna porażka" a drugi "Znakomite dzieło". Oba dotyczyły tego samego, pierwszego odcinka serialu, który za kilka godzin miał mieć premierę w telewizji.
Wreszcie nadeszła dwudziesta. Na ekranie pojawiła się czołówka. Zaskoczenia nie było. główną rolę grał znany i lubiany lektor Kroniki Filmowej i Telewizyjnej - Grandrzej-Abowski.
Zaczęła się akcja. Nikodem Dyzma szlifował stołeczne bruki w poszukiwaniu pracy, gdy nagle zobaczył lezące na trotuarze zaproszenie. "Zaproszenie na zjazd z okazji rocznicy...". Dyzma zazwyczaj ignorował takie świstki ale nie tym razem. Jego uwagę przykuło piękne, najpiękniejsze na świecie słowo "Bankiet". Dyzma nie miał pracy, spał w wynajmowanej klitce i był głodny. Bardzo głodny.
Wszedł na raut. Pokręcił się trochę, wziął talerz i skierował się do stołów. Nałożył sobie olbrzymią ilość sałatki. Nikt nie zwracał na niego uwagi. Wszyscy słuchali pewnego niskiego faceta, który przemawiał z mównicy. Facet skończył i zszedł. Kiedy mijał Dyzmę, zderzyli się i talerzyk z sałatką poleciał na podłogę. W Nikodemie krew zagrała. Dopadł na mównicę i ignorując gesty organizatorów dopadł do mikrofonu.
- Pan tu niby taki mądry, a przed chwilą mi pan wybił talerz z ręki!
Z tłumu rozległy się okrzyki "Dobrze mówi!", "Nasze sumienie!", "Ikona wolności" i "Niech żyje!".
Zszedł z mównicy przerażony tym co zrobił. Teraz na pewno go wyrzucą. Rozglądał się za swoim talerzykiem. W głowie kołatała mu tylko jedna myśl: jeść! Najeść się zanim wyrzucą za drzwi! Uczuł, że ktoś trąca go w ramię i struchlał. Obejrzał się powoli. Za nim stał jakiś młody, wysoki w garniturze i uśmiechał się przyjaźnie.
- Pięknie pan przemawiał! Pięknie, panie...
- Dyzma. Nikodem Dyzma.
- Panie Nikodemie. Naprawdę pięknie pan przemawiał. Takich ludzi jak pan nam potrzeba. Czy zechce pan udzielić wywiadu telewizji? Zapraszam pana do swojego programu. No, co to za mina? Niech pan nie ucieka, niech pan nie odmawia! Zobaczy pan, widzowie pana pokochają! Co, zgadza się pan?
- A czy... - Dyzma przełknął ślinę. - Czy będzie jedzenie?
- Oczywiście! W naszym porannym paśmie jest też kącik kulinarny.
- No to przyjdę - rzekł sparaliżowany ze strachu Dyzma i powrócił do poszukiwań talerzyka.
- Tu jest moja wizytówka. Czekamy na pana, panie Nikodemie. Świat na pana czeka!

Brak głosów

Komentarze

A czy ten aktor który grał Nikodema miał krzywy nos?

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------------------------------------------------------

http://www.kapela.info/mp3.php?id=578

#85989

Owszem, miał.

Vote up!
0
Vote down!
0
#86116

czy Łukaszek i koledzy dostaną zezwolenie na oglądanie kolejnego / kolejnych odcinków owego serialu ?

Vote up!
0
Vote down!
0

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

#85997

W kolejce czekają już kolejne seriale i filmy :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#86118