Cuda u konkurencji

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Zadowolony robotnik Andrzej szedł przez osiedle, na którym mieszkali Hiobowscy. Był zadowolony, bo Święta Wielkiej Nocy ułożyły się po jego myśli. nie do końca co prawda, ale niech tam...
Szedł tak i szedł, aż wpadł na tatę Łukaszka.
- Wielkanoc, a pan się nie cieszy? - spytał robotnik Andrzej patrząc na zasępione oblicze taty Łukaszka. - Panie Hiobowski, co z panem? Wielkanoc, radujmy się!
- Nie każdy może - odrzekł enigmatycznie tata Łukaszka.
- W Wielkanoc, czas cudów?
- Ano właśnie, cuda... Są takie, z których ludzie cieszyć się nie mogą...
- Panie Hiobiowski, niech pan da spokój... Jakie niby cuda uczyniliśmy, z których ludzie nie mogli się cieszyć? Może chodzi o tą CeeMeRkę z transportem wody do Galicji Kańskiej?
- Uzdrowienia. A nawet zdarzały się przywrócenia do życia! I wcale nie mówiłem, że to wasze cuda - zastrzegł się tata Łukaszka.
- Jak to: nie nasze??? A czyje???
- To pan nic nie wie? Przecież on tu jest dzisiaj na osiedlu!
- Fałszywy prorok! - robotnik Andrzej zamknął oczy, potrząsnął głową i zażądał danych.
- Najlepiej będzie jak pan sam to zobaczy - i tata Łukaszka zaprowadził robotnika Andrzeja na osiedlowy plac.
Zgromadzili się tam już ślepi, głusi, chromi i tak dalej. Wśród nich przechadzał się sprężystym krokiem jakiś mężczyzna. Kiedy tata Łukaszka i robotnik Andrzej przepchali się przez tłum mężczyzna akurat pochylał się nad jakimś staruszkiem siedzącym na wózku inwalidzkim.
- Zaprawdę, powiadam ci, będziesz chodził! - oświadczył mężczyzna uroczystym głosem.
Staruszek ukrył zrozpaczoną twarz w dłoniach.
- Dlaczego on się nie cieszy? - zapytał szeptem robotnik Andrzej. - Przecież będzie chodził...
- Nic pan nie rozumie... - odszepnął tata Łukaszka.
- A! Już wiem! Zapomniałem, że ten mężczyzna nie może naprawdę uzdrawiać! Bo jest fałszywym prorokiem! Więc staruszek martwi się, że już myślał, że będzie chodzić, a tak naprawdę wcale nie będzie!
- Nadal nic pan nie rozumie... On będzie chodził...
- Jak??? Gdzie???
- Na papierze.
- Co to za mężczyzna?
- Lekarz orzecznik ZUS.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)

Komentarze

Drzewiej bywało odwrotnie. Po orzeczeniu niezdolności, ludzie odrzucali laski i uderzali w tany.

Teraz ZUS płaci i wymaga. (Od orzeczników).

 

Pozdrawiam i zycze wiecej cudów.

 

 

Vote up!
1
Vote down!
0

cui bono

#1423496