Sypiając z wrogiem

Obrazek użytkownika jwp
Blog

Gdy śpisz, to wróg się coraz bardziej przytula.

Jest to jeden z tych tematów, który jest bolesny zarazem, a i też leży u podstaw ludzkiej zaćmy. To jak z kamieniem milowym po części, mijamy go codziennie, lecz nie zauważamy. Tak samo, lecz z bardziej nie potknięcie, dotkliwą konsekwencją tolerujemy, a nawet żyjemy z wrogami w bliskich związkach. Od najbardziej trywialnych przykładów jakim jest wspieranie totalitarnych systemów poprzez zakupy produktów naznaczonych wyzyskiem i krwią, do współżycia, niejako koegzystencji ze światem obcym naszym wartościom.

Zbyt mało jest w nas sprzeciwu, a coraz więcej przyzwolenia, na rzeczy, sprawy, postawy i czyny, za które kiedyś nie tylko w pysk lano. Bielma nie tylko materialne, również uczuć i fascynacji zakrywają oczy równocześnie otwierając drogę do naszej łożnicy. Gdzie sen powinien być zdrowy, a potomstwo płodzone bez jadu węża.

Tytuł zapożyczyłem z filmu „Sleeping with enemy”. Taki sobie thriller. Dotyka tylko części problemu. Tam akurat istnieje do czasu pewne pogodzenie i wybór niby świadomy, ale jednak zdeprecjonowany sytuacją pozornie bez wyjścia. Co powoduje, iż bardzo trudno jest się wyzwolić z po części naszymi rękami i sercem tkanej pułapki. Natomiast tu i teraz oraz od wieków wielu praktycznie nie istnieje obszar w którym nie tylko nie przespaliśmy się z wrogiem, ale i na jawie pieszczeni, a czasem dręczeni przywalamy na zbliżenie zbyt wielkie.

Nie trzymamy dystansu, a ten z powodu innej niż ich budowa jest nam niezbędny. Różnie wychodziły nam bezpośrednie zwarcia, jednak uścisk najczęściej bywał co najmniej obezwładniający. Choć i śmiertelny się zdarzał.

Słodka naiwność, hodowana w nas przez propagandowe kołysanki najczęściej kończyła się atakiem czerwonych lub innych mutacji o świcie. Gdy trwaliśmy w głębokim śnie. Wiele ponoć było zrywów, nigdy jednak właściwego przebudzenia. Miast ziewać i przeciągać się winniśmy byli prosto z pieleszy wyruszyć w bój. Być może śmiertelny, z nadzieją, że nie tylko dla nas. Gdyż zwycięstwo nie zawsze oznacza przetrwanie jednostki, jest to cena za przeżycie Ojczyzny i Narodu.

Niemała jest w tym rola służb, lecz i my nie pozbawieni „zasług”. Łatwo dajemy się uwieść. Nie jest to jednak jakaś nasza wyjątkowa cecha, to zwykły grzech pierworodny ludzkości. Szatan, również jako symbol i ucieleśnienie Zła ma mowę gładką i jest mistrzem kłamstwa, które podaje nam, jak najlepsze owoce na zdobnych tacach. Tylko w tym jabłku brak ogonka i zaraz wchodzi przez małą dziurkę, by spotęgować się w pestce.

Podsuwane emocje zbyt często za nas dokonują wyborów, a to prowadzi nas do smutnego i już niemożliwego do odwrócenia przebudzenia w świecie bynajmniej nie naszym. Otaczamy się ułudą dla pozornej wygody i bezpieczeństwa. Wydaje się nam, że kochamy i jesteśmy obdarzani uczuciem wzajemnym. A tam tylko koszmar czeka, by w odpowiednim momencie stać się jawą. Najbardziej brakuje nam wymogów wzajemnych, zamiast pustych i wzniosłych deklaracji zbudowanych na lichym gruncie bezgranicznego zaufania do „życiowych” partnerów.

Są też tacy, którzy z różnych powodów kładą się do łóżka z nawet ze zbrodniarzami. Często oprawcami ich matek i ojców, przodków i Ojczyzny. Wybitnym przykładem tego jest "Sybirak inaczej" - zdrajca Jaruzelski i jemu podobni. Jedni dla korzyści finansowych, inni bo ulegli słabością swoją lub duchem ubogim. Jeszcze inni, bo taka ich kurewska natura, od pokoleń, czy też nowo nabyta.

Nie osądzam, nie mnie czynić Sąd Ostateczny. Nam jednak trzeba eliminować stare cudzołożnice i potencjalne cichodajki. Z własnego otoczenia i ze szczytów władzy, pozornie tylko niedosiężnych. Bywają też Wallenrodzi, tyle, że coraz trudniej rozpoznać kto nim jest naprawdę, a kto miał inne intencje ubierając taki płaszczyk. Czego mamy współczesne dowody. Lub też w trakcie misji perspektywa mu się zmieniła. Zbliżenie z wrogiem często kończy się zakażeniem, a wtedy najlepszy lekarz nie pomoże. Choroba bowiem do czasu jest bezobjawowa, a nawet ma syndromy zdrowia i powoduje objawy źle pojętego szczęścia i pomyślności.

A kim są owe Różyczki i inne osobniki, które niby to z nami w aliansach. Przecież nie jest tajemnicą, że każdy robi pod siebie. Może to nie jest Boska Konstrukcja człowieka, ale jednak jej ważny, nie tylko w negatywie, element. Tyle, że próżność i chęć samozadowolenia można rożnie spożytkować. Mniej lub bardziej wsobnie, a najlepiej gdy przejdzie przez pryzmat i rozszczepi się na całe widmo dobroci i kiedyś, być może, bo to nie winni być wymogiem, wróci do nas. Choćby dobrym słowem lub radością ze szczęścia niekoniecznie własnego. A nawet gdy nie od razu, nawet gdy boleśnie nas doświadczy, to gdzieś tam w Kosmosie Dobrych Uczynków zabłyśnie Nasza Gwiazdka. A ich mnogość zaświeci wielkim światłem gwiazdozbioru.

Trzeba nam tylko pamiętać, że gdy wróg nie śpi, nam nie wolno oczu ni zmrużyć. Ni też nie dać się uwieść i zejść z drogi naszego powołania. Bo żaden byt nie jest bez przyczyny powołany i talenty dane nam od Boga prędzej, czy później wystawią nam rachunek zaniedbania. Które czynimy w złej trosce. Równie złej, jak nadgorliwość jej bratnia.

Najmniejsza chwila uśpienia może zaważyć na lata świetlne i tyleż samo mogą trwać jej skutki. Nie wierzmy w to, że mieszkamy poza dżunglą, zbudowaliśmy jeszcze bardziej od nas czujności wymagająca. Nie tylko na zewnątrz. Ale i tą wewnętrzną, która nie przeoczy żadnej chwili naszej słabości i bezlitośnie domknie nam powieki, gdy sami się pozbawiamy cech z natury podstawowych.

A wystarczy raz na jakiś czas zetrzeć z oczu zaślepiający makijaż i dobrze przyjrzeć się nocą z kim śpimy, a nawet śniadamy o poranku. A strawę i ją serwujących przejrzeć, jak i całe domostwo z obejściem. Tak samo jak my są tylko ludźmi, nie wszyscy są wrogami, czasem stają się nimi z naszej przyczyny i za naszym przyzwoleniem.

Jak macie za dużo czasu, co się nam ostatnio nieczęsto zdarza, to przeczytajcie mój poprzedni "piwniczny" wpis -

Agenci z jajami - link.

A teraz z innej beczki.

W prosektorium najprzyjemniej jest nad ranem
Gdy szarzeje za oknami pierwszy świt
W oświetleniu tym korzystnie
Wyglądają starsze panie
A i panom nie brakuje wtedy nic
Oczywiście kiedy całkiem się rozjaśni
Pewne braki wyjdą na jaw tu i tam
Lecz na razie póki wszystko
Widać jeszcze niewyraźnie
Triumfuje dumne piękno ludzkich ciał

W prosektorium najweselej jest nad ranem
Później także tam wesoło , ale mniej
Świeży uśmiech opromienia
Tak poważne kiedyś twarze
A niektórzy szczerze szczerzą ząbki swe
Tylko jeden - ten co leży pierwszy z brzegu
Nie uśmiecha się bo głowy nie ma już
Lecz udziela mu się nastrój
Wytwarzany przez kolegów
W martwym ciele nadal mieszka zdrowy duch

W prosektorium najzabawniej jest nad ranem
Czasem spadnie coś ze stołu - czasem ktoś
Po czymś takim następuje
Ożywienie zrozumiałe
Krótkotrwałe bo dzień wstaje jak na złość
Jasny dzień ma swoje różne jasne strony
Lecz ja jednak mimo wszystko twierdzę, że
W prosektorium najprzyjemniej
Moim zdaniem jest nad ranem
Zresztą sami przekonacie o tym się

]]>Czesław Niemen - Antropocosmicus - link do klipu]]>

Mało znany - wstrząsający utwór.

1
Dziwaczny osobnik
na cienkich kończynach
unosi w pionie
niedorzeźbiony
kadłub ciała
i opętany żądzą
przemożnej władzy
pnie się w górę
upiornych idei
spada na głowę
rzadko bezkarnie
Antropocosmicus
toporny cywilizator

2
z komórek
dawniej czystych
nieskażonego mózgu
powstała szara masa
szarego myślenia
tryska
skwiercząc tłuszczem
fermentem kanibalizmu
rzeźnik
w codziennym
mięs pożerania
wszędzie go pełno
dzieli się
mnoży
Antropocosmicus
nachalny multiplikator

3
ogłasza doktryny
kolejnych urojeń
hasła wyblakłe
l i t e r o i z m y*
ulepsza dobro
pogarsza zło
choć prawd oczywistych
nikt nie podważy
kto z prochu ten w proch
kto z małpy ten w co?
Antropocosmicus
zawzięty darwinizator

*na przykład: socjalizm

Idzie diabeł ścieżką krzywą pełen myśli złych
Nie pożyczył mu na piwo, nie pożyczył nikt
Słońce praży go od rana, wiatr upalny dmucha
Diabeł się z pragnienia słania w ten piekielny upał

Idzie anioł wśród zieleni, dobrze mu się wiedzie
Pełno forsy ma w kieszeni i przyjaciół wszędzie
Nagle przystanęli obaj na drodze pod śliwką
Zobaczyli że im browar wyszedł na przeciwko

Nie ma szczęścia na tym świecie ni sprawiedliwości
Anioł pije piwo trzecie, diabeł mu zazdrości
Postaw kufla - mówi diabeł - Bóg ci wynagrodzi
My artyści w taki upał żyć musimy w zgodzie

Na to anioł zatrzepotał skrzydeł pióropuszem
I powiada - dam ci dychę w zamian za twą duszę
Musiał diabeł duszę wściekłą aniołowi sprzedać
I stworzyli sobie piekło z odrobiną nieba

Ballada o nieobecnej klaczy - Maciej Zembaty

Módlmy się za kowboja, uciekła mu klacz
Musi szukać jej teraz, zbiera mu się na płacz
A tu rzeka wylała, drogi zmył rwący prąd
I od lęku przed stratą w przepaść zwalił się most.

Nie ma czego się trzymać, ani pójść nie ma gdzie
Klacz zniknęła jak lato, przepadła jak śnieg
Świerszcze grają żałośnie, w serce wkrada się żal
A tu noc już nadchodzi, przepastna i zła

Czy naprawdę uciekła, czy to tylko był sen
Czy złamała zagrodę, wyrwała się w step
Odciskając w błocie złotych podków ślad
Sam ją nimi podkuwał jako władca i pan

I choć ona zaledwie o minutę jest stąd
On jej szuka daleko i wciąż gubi trop
Ślepy na jej obecność porównuje swój ból
Z karą którą wymierzy, gdy pochwyci ją już

A wtem nagle znienacka na najwyższym z drzew
Ptak wychylił się z gniazda i rozległ się śpiew
Słońce znów świeci, wiatr cichnie też
Daleko nad rzeką wśród kwitnących wierzb

A świat znowu jest piękny, ach szeroka jest ziemia
Jest klacz na granicy światła i cienia
Kłęby pary nad grzywą, jest nieśmiała lecz wielka
Kiedy biegnie po niebie to księżyca dosięga.

Jeszcze nie poskromiona, lecz podchodzi do ręki
I znów pragnie mu uciec, on do tego też tęskni
Zaraz wierzgnie i skoczy i pogna przez błonia
Aby się tarzać do woli w górskiej trawie zielonej

Albo wyrwie się dalej, żeby sobie pobiegać
Gdzie nic nie ma powyżej i poniżej nic nie ma
Odtąd nadszedł czas zmagań, pora bata i ostróg
Czy klacz przejdzie przez ogień, czy mu wyjdzie strzał z biodra

Więc do klaczy w galopie przywiązuje się mocno
Ona także się wiąże ze swoim pogromcą
Tu już nie ma przestrzeni, lecz kierunki są wciąż
Czasu także już nie ma, lecz jest dzień i noc

Leżąc klaczy na szyi cicho szepcze tak
Gdzie pójdziesz najdroższa, tam pójdę i ja
Zawracają jak jedno do domu przez step
Nie trzeba już bata, wędzidła też nie

Kto połączył ich związek, złączył ich z całej mocy
Kto klamrę rozerwał nim minęło pół nocy
Jedni mówią klacz, drudzy mówią jeździec
Albo mówią że miłość - to jednak najwięcej

A ty mówisz Leonard, daj mi jechać spokojnie
W końcu western to western kończ tę starą historię
I ruszają przed siebie choć melodia wciąż brzmi
I znikają w oddali jak piosenka, jak dym

Brak głosów

Komentarze

kto jest wtyką, a kto nią nie jest.
Doszłam do wniosku, że w zasadzie nie ma to znaczenia - dla samej sprawy. Tu i teraz istotne jest przede wszystkim działanie danego działacza i skutki tego działania. Jeśli te skutki są złe, to trzeba przeciwdziałać, niezależnie od tego, czy działacz bruździ świadomie czy nieświadomie; z naiwności/głupoty czy z premedytacją. Kwestia motywacji czy intencji działacza prędzej czy później wyjdzie na jaw (najpóźniej na Sądzie Ostatecznym) i jest istotna tylko dla osądzenia osobnika.
Po owocach...

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

 
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#321967

Witaj Anno,
znaczenie ma kogo do "łóżka" wpuszczamy i dopu.... Sprawa jest osobnym bytem i ideą. Jednak nie bez "stosunków".
Są skutki, nieodwracalne. A tak po prawdzie, nie tylko o tym pisałem. Jednakowoż odkryłaś kolejne dno.

Panie oświeć Nas.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#321974

Kilka dni temu na blogu:
http://niepoprawni.pl/blog/2386/rzeczpospolita-korupcyjna stanął problem, czy korupcja ma pochodzenie sowieckie, czy wywodzi się z rosji carskiej, czy z czasów wcześniejszych, nawet znacznie. Postanowiłem nie drążyć tematu, bo i tak istotne jest tylko to, kto dziś czerpie z korupcji zbrodnicze profity. I nie są to jacyś przypadkowi ludzie, którzy dali się zwieść mirażom niemoralnego zysku. Prawdziwa korupcja, to ta, która jest głównym filarem Faszystowskiego Konglomeratu Zbrodni.
Dokładnie to samo jest z kapusiami. Lustracja miała na celu nie fizyczną eliminację kapusiów, a zapobieżenie, by nie stali się obiektami szantażu, a więc i destrukcji organów Państwa.
Jednak Faszystowski Konglomerat Zbrodni już funkcjonował i nie dopuścił, by TW stała się krzywda.
To przez niego kapusie stali się elementem pośredniczącym między korporacjami prywatnymi, a waadzą, kolejnym filarem Faszystowskiego Konglomeratu Zbrodni.
Oczywiście należy im dokuczać na wszelkie możliwew sposoby, demaskować, rozliczać, stawiać przed sądami po niewielkie chociaż wyroki, ale najważniejsze w obu przypadkach jest zwalczanie samego lewactwa, które stoi za FKZ, które zmierza do likwidacji ludzi prawych, choćby wymordować miał miliardy ludzi, by z reszty zrobić niewolników - służbę elity lewactwa, zwłaszcza masonerii.

Vote up!
0
Vote down!
0
#322350

Witam,
jest wiele racji w Twoim komentarzu. Ważne jest to co podnosisz - "....by nie stali się obiektami szantażu, a więc i destrukcji organów Państwa...".

A co do genezy korupcji, zdrady itd, to leży w naturze człowieka, a ta natura daje wiarę podszeptom zła. Co symbolicznie oddaje sprawa jabłka z drzewa...

Choć to tylko ilustracja złożone natury rodu ludzkiego.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#322944

Witam serdecznie. Świetny i ważny tekst.
Czasy są takie ,że "wróg" czai się wszędzie. Łykamy papę
telewizyjnych ekranów.Telewizor zastępuje rozmowy,czytanie książek ,wyjścia do kina ,teatru w końcu zastępuje samodzielne myślenie.Prasa...no tak ,coś trzeba kupić,kolorowe,piękne ,papier kredowy(nawet spalić się nie da),treść własciwie już nie ma znaczenia.Gorzej ,kiedy kierujemy się modą tzw. "tak wypada" i kupujemy "wyborczą" lub "nie" i łał..... jaka piękna papka dla naszych umysłów.
Wróg raczki zaciera.Korporacje,"wyścig szczurów" ,spotkania integracyjne,brak miejsca na samodzielne myślenie,brak miejsca dla rodziny ,dzieci ,ba ,brak miejsca i czasu na to by mieć dzieci.Polskie tradycje,może sie z nimi nie afiszować,wszak trącą myszką,wigilia ,już tylko z nazwy,Wielkanoc to tylko zajączki i kurczaczki.Młoda dziewczyna na pytanie czemu WIELKI CZWARTEK jest WIELKI wzrusza ramionami.Wszak jesteśmy EUROPEJCZYKAMI a tam w tym "pięknym "świecie o takie bzdury nikt nie pyta.
"Wróg" nas tak obłaskawił,oczarował,że nie wzbudza w nas gniewu,sprawa Smoleńska.Nie krzyczymy(powinniśmy wyć) ,że elitę naszego kraju potraktowano jak śmieci,nie wspomnę o samej katastrofie i śledztwie.Niesiemy w zębach kolejne pieniądze i koniaczki lekarzom, bo to taka nasza tradycja.
I tak nam "wróg "zabełtał w głowach ,że wcale nas nie złości sprawa pewnego doktora,nawet po cichu przyzwalamy na nagonkę którą dzięki tej sprawie, zastosowano wobec PISu.
Wpuszczamy wroga do naszych domów,rodzin ,dusz i serc.
Oczywiście nie wszyscy.

Pozdrawiam serdecznie.

Vote up!
0
Vote down!
0

Ania

#322039

Witaj,
widzę, że nie straszne Wam mrozy i nosy wychylacie czujnie.
Ów wróg, wielowymiarowy to często część nas, a ustępując mu pola w wielu ważnych sprawach dopuszczamy do sytuacji, że ciężko będzie je odbić i naprawić.

Przykłady, które podajesz w dużej części dotyczą bardziej niż mi zmanipulowanych, albo po prostu bezmózgich osobników. Jednak i my w tym uczestniczymy, bo bierność nim jest.

I co najgorsze, że często padamy ofiarą "młodzieńczej miłości", nawet w wieku dojrzały. A ślepe uczucie nigdy nie kończy się zbyt dobrze.

Należałoby przywrócić zasadę zapracowania na zaufanie, nawet wśród najbliższego otoczenia i co pewien czas odtruwać organizm, by czujności nie zatracić.

Dawniej choćby śpiew wspólny, pomoc sąsiedzka i biesiadowanie wzmacniały więzi i stanowiły zaporę dla obcych.

Pozdrawiam Mroźnie, ale Ciepło

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#322102

Dzisiejsze czasy charakteryzują się tym, że dzięki rozwiniętej komunikacji świat jakby się skurczył, co powoduje oferowanie ludzkości różnego rodzaju miejsca do spania. Coraz więcej jest takich w naszym narodzie, dla których nie ma znaczenia gdzie mieszkają, gdzie śpią, ważne jest ile zarabiają.
Dlatego Twój apel "miast ziewać i przeciągać się winniśmy byli prosto z pieleszy wyruszyć w bój" może nie przełożyć się na zwiększenie aktywności braci. Wielu woli narzekać, że tu jest bałagan, jest po prostu be.., bierze wobec tego przysłowiową d... w troki i wyjeżdża. I ma gdzieś co tu zostawia licząc na to, że ktoś za niego zrobi porządek w tym kraju.
A jak zostaje zdarza się, że właśnie włazi do łoża wymoszczonego sowicie nie pytając, jaką cenę w końcu za to zapłaci. Bo dla niego nawet fakt wymazania Polski z mapy Europy nic nie znaczy. Znaczenie ma dla niego szmal.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#322131

Witaj,
to zbliżenie właśnie powoduje mnogość chorób układu oddechowego. A kołdry pod którymi śpimy bynajmniej nie ze zdrowego pierza.

Kurcząc się świat skarlał. Multi to i owo nabiera większego znaczenia niż tradycja, dorobek pokoleń.

Im się wydaje, że jawa i sen wymoszczona sowicie, a tak naprawdę śpią na śmietniku i zjadają nie tylko własne odchody.

Szmal, jaki szmal ?. Ci na górnej półce mają szmal. A reszta żyje za "mniejszokrotność" tego, co się daje w zamian za sen w Europie.

Do lichego lombardu udali się nasi bliźni, a ci za ladą parskają ze śmiechu. Sami za nic by nie oddali w zastaw ni pędzi ziemi, a co dopiero Skarby Narodowe.

Zobaczymy jak się poczują kiedyś, nie wśród swoich. Jako neoniewolnicy hord dzikich. Bo tak skończymy, jak się nie obudzimy. Unia nas dawno wystawiła na targ i w jasyr oddała.

Serdecznie Cię Pozdrwiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#322261

Czyżby rozkaz taki dostali?
Zagmatwana sprawa jest dziś mocno
Wszystko przez tą zmianę nocną
Choć i wcześniej było źle
Czy to piekło posłańców śle?
Może ma być wszystko ponownie
Nie będzie już zły samotnie
Szarogęsił się bez swojej woli
Może Bóg mu nie pozwoli
Zamknie na wieczność do lochu
By trwał we własnym prochu

http://www.youtube.com/watch?v=DvJ4CaC2--Q
Świat nie jest własnościa
niepełnosprawnych
- intelektualnie
niespełnosprawnych
- seksualnie
niepełnosprawnych
- skrycie jawnie zabawnie

słowem-
świat ten
nie jest pierwowzorem
mojego świata
dziwnego
o czym trąbodzwonisz...
uwiązać i zawiązać się
na supeł
cienka struna
nie jest wszak sposobem
ani aktem iście
umiejętnym... Ameryka odkryta
przez genueńczyka
Christobalda Colona
raczej
ze śmiechu
niźli z zachwytu kona...
- mieć i umieć
to nie samo
co nie umiejąc chcieć
dobrze że kiedyś
zatrzyma się galaktyka
uciekanie
i Wszechrozumny zacznie
wszystko od nowa
może tym razem
odkaturzy
każde żywe ciało
przez i na początku
Słowa?
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#322172

Witaj Jacku,
nie wiem jakiej osełki używasz, pióro coraz ostrzejsze i w punkt trafia.

Pałkarze żyją tradycją ORMO i zza węgła gazrurką naparzają.

Mniejsza o nich, ich problem i frustracje. Nawet zmotoryzowani nie są.

Ciekawe te Twoje strofy i wiele z siebie w ich treści odkrywam.

Mam podobny stosunek i przemyślenia.

To dobrze, że gościsz u mnie. Odkrywasz sprawy i rzeczy czasem pominięte, ale tak samo ważkie.

Czuj Duch

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#322264

Dla nas najważniejsza jest Ojczyzna nasza droga
Byłem wśród nich więc widziałem ich działania
Wprawdzie byłem odstawiany na bok, brak równania
Bali się bym ogłupionym nie otworzył oczy
Więc uniknąłem spotkania ze złym w nocy
Ormowcy to śmieszne postaci pragnące być milicjantami
Widać ich nie chcieli bo byli debilami
Do resortu wybierali chuliganów i zwykłych prostaków
Także tych co się w wojsku wykazali
Dla srebrników i awansu swoich kolegów sprzedawali
Niestety bardzo mało było Polaków Ojczyznę miłujących
Zwykłe tałatajstwo , bo brzuch sobie napchać pragnących
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#322480

Nigdy też nie brakuje tych z potencjałem powyżej kołka w płocie.
Jednak zbyt niecierpliwi w ziemskich sprawach, by dobru służyć.

Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#322942

pożywką dla Złego. Postęp technologiczny, na który ludzie nie są przygotowani i stają wobec niego z umysłami nagimi, bezbronnymi i bezwolnymi. Miliardy bezużytecznych informacji popartych nieustannym hałasem oraz agresją namolnych i jaskrawych kolorów pustoszą umysły i rugują wolę. Przybywa ludzi powierzchownych, zbyt tchórzliwych i wygodnych aby zstąpić do Głębi (która paradoksalnie jest w górze). To co się dzieje to sinusoida, jang i jing czy inny ping i pong? A może ludzkość (w zasadzie jej historia) doszła do jakiejś przegrody nie do przebycia i znalazła się w dolinie fali stojącej?

Pozdarawiam

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#322276

Witam Cię,
a miało być tak pięknie. Roboty miały zastąpić w podstawowych czynnościach, a ludzie nie tylko w wolne soboty mieli wypoczywać, oddając się rodzinie i sprawom ważniejszym niż pogoń za... i łatanie dziur w pugilaresie.

Postęp, ów mityczny Bóg idiotów, jest esencją zła. Gdy rozwój jest właściwy. Rozebrali Nas z szat i zbroi odwiecznej.

Zbędne, aczkolwiek skuteczne przekazy, bombardują nas Nalotem Dywanowym. I trudno przeliczyć ofiary, gdy tylko lament słychać, a o pomstę nikt nie woła. Bo to takie niepoprawne.

Ślizgamy się po sadzawce, bez asekuracji. A pod taflą głębia niezmierzona. Wciąga wir i topiel, również przypadkowe ofiary.

Żeglujemy po Martwym Morzu, wydolność wioseł złamanych zbyt płytka.

Nie ma granic nieprzekraczalnych i Kosmos można zdobyć. Jest jedna, granice naszego człowieczeństwa. A my jak Chochoły bardziej ruchy zgrabne w tańcu cenimy, niźli potrzebę i ideę samego.

Jak my nie przeskoczymy, lub nie pokonamy, nie rozwalimy tego lichego płotu, do którego sami się dołożyliśmy, to jak zwykle przywiozą nam na motorówce dziejów kolejnego. Który nie tylko Nas omamił, ale i mirem się cieszy na upadłym świecie. A Demiurgi go zręcznie rozgrywają.

Fala stoi, lecz ma potencjał. Szkoda tylko, że jak zwykle tylko kiełbasy.

Dziękuję za komentarz i Pozdrawiam

jwp - Ja też potrafię w mordę bić.

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
0
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#322299