Rada Bandyckiego Nepotyzmu

Rada wron się zbiera w środę
by zakląć klimat, pogodę
gdy przyjedzie nie indyjski
słoń lecz niedźwiedź syberyjski.
Będą go całować w... brodę.
Pierwszy Bronek witać miodem
na kolanach się poczołga
by mu niedźwiedź salwą z czołga
żyrandola nie rozwalił...
Za nim Bolek gna z oddali,
przeskakuje wszystkie mury
by niedźwiedź nie zamknął rury,
będzie mu pomagał Kwachu
by Polskę wpędzić do w piachu,
za co niedźwiedź (wdzięczny nieskrycie)
zostawi ich przy korycie...
Pikny Kaziu wraz z Oleksym
też szykują swe aneksy,
a Cimoszka i Bielecki
oraz Tadzik Mazowiecki
łaskoczą Leszka po ziobrze
(tego co to kończy dobrze).
Wspólnie wszystkie szumowiny
ciągną wagon wazeliny
pod dowództwem Jaruzela
i się kręci karuzela.

Hura, hura, jedzie nowe
bezpieczeństwo narodowe !