Łzy św.Wawrzyńca

Obrazek użytkownika contessa
Kraj

Tatry... Siedzimy cichutko nad brzegiem Wielkiego Stawu w Pięcistawiańskiej Dolinie. Od wody trochę ciągnie chłodem choć noc jest wyjątkowo ciepła jak na tą wysokość. To nic, otulamy się kurtkami i podpieramy plecami by nie tracić ciepełka, przed nami jeszcze przynajmniej godzina nocnego czuwania w oczekiwaniu na widowisko. Uszy pieści delikatny plusk, wzrok wędruje po tych miejscach gdzie odcienie granatu rysują krawędź grani. Od czasu do czasu od skał dobiega szmer przesypujących się piargów i głośniejszy plusk gdzieś ze środka jeziora mąci ciszę. To pewnie jakiś pstrąg cierpi na bezsenność... Wkrótce cichną wszystkie tajemne głosy, a Noc wędruje po niebie i zapala gwiazdy. Są jak mdłe plamki by po chwili zabłysnąć pełnym blaskiem i w pewnym momencie już nie wiemy gdzie jest niebo – nad nami czy u naszych stóp bo gwiazdy są wszędzie, tafla śpiącego jeziora i niebo jarzą się milionami światełek. I nagle.... fiuuuuuuuuuuuuu ! Złoty pocisk orze niebo i tonie w głębinach Stawu, za chwilę drugi i trzeci, dziesiąty... trudno już zliczyć. Gwiezdny deszcz ! Niektóre gwiazdy kończyły życie po krótkim locie, gasły nie docierając do ziemi, niektóre uderzając w wodę rozbijały się na miliony iskier i widok był fascynujący.
Zdrętwiałe karki bolały ale obserwowaliśmy Niebieską Artylerię w niemym zachwycie. Nie wiem – może brakło słów, a może baliśmy się, że najmniejszy dźwięk może przerwać spektakl Natury, którego byliśmy świadkiem... Nie pamiętam jak długo siedzieliśmy nad Stawem, w takich chwilach traci się poczucie czasu. W każdym razie zaczęliśmy się zbierać do schroniska gdy granat zaczął tracić swą intensywność, a gwiazdy stawały się powoli mętnymi punkcikami by rozpłynąć się w niebycie. Wracaliśmy w milczeniu, oglądając się co chwila za siebie czy przypadkiem nie opuściliśmy widowni przed końcem niesamowitego widowiska, ale nie – za nami było już tylko nic...
Trudno było zasnąć po takich wrażeniach, ze śpiworów dobiegały westchnienia, kotłowanina zmęczonego ciała proszącego o sen, który nie chciał przyjść. W końcu wszystkie głosy ucichły, ale tylko na chwilę bo z sieni rozległo się gaździne „Maryyyyyyyś ! A kielo jajek zamówił pon Zbysek wcora na jajećnice? „.
Ech !....

To działo się 40 lat temu, z 11 na 12 sierpnia. Jeszcze kilkakrotnie, zaglądając w sierpniu w Tatry udawało mi się obserwować podobne widowisko. Później były inne, już niepolskie góry i choć chodziłam po nich w okolicach dnia św.Wawrzyńca, nigdy nie udawało mi się obejrzeć tam czegoś podobnego...

Grecy zaludnili nocne niebo swymi bogami i herosami, jednak najpiękniej potrafią o gwiazdach opowiadać Górale... Wg nich perseidy to łzy święte, wielu świętych płakało, cała litania wszystkich świętych jest umieszczona na góralskim niebie, a spadające gwiazdy to ogniste łzy męczennika, św.Wawrzyńca... „Ze śmiercią człowieka cnotliwego gwiazda jego nie gaśnie, nie spada. Dusza lecąca do wieczności zabiera ją ze sobą i przystraja nią chwałę boską. Gwiazdy ludzi niecnotliwych ciemnieją i kopcą. Nad nimi płacze św.Wawrzyniec, męczennik, a ma tę łaskę, że łzami gwiazdy przyćmione rozjaśnia.”...
Jest na góralskim niebie, w pasie Oriona Pług i Brona św.Izydora, w Małej Niedźwiedzicy jest Warsztat św.Józefa, na którym święty majstrował tron dla Heroda, a Droga Mleczna to gościniec, po którym przechodzili Pan Jezus i Matka Boska, i którym wędruje każda dusza ludzka. Droga Mleczna rozdwaja się i jedna jej droga prowadzi do Raju, a druga do Piekła. Na niebie można zobaczyć płaczącą św.Magdalenę, a łzy jej kapią na księżyc, stąd ciemne plamy na nim. Podczas burzy słychać z nieba stukot Koła św.Katarzyny – wpleciona weń męczennica jest staczana ze skalistej góry... Jest na góralskim niebie Kłos Pszeniczny. Jak się tam znalazł? „Zboże posiał Bóg, dlatego tak właśnie się nazywa bo z Boga pochodzi. Dawniej kłosy zboża sięgały aż do ziemi, lecz ludzie byli źli, mieli dość chleba, wydziwiali, przykrzyli się Bogu. Stwórca zesłał gwałtowny deszcz, który wybił zboże do pnia. Matka Boska ulitowała się nad niedolą ludzką, boby wnet z głodu wyginął ród człowieczy. Bóg pozwolił jej podnieść kłosy z ziemi. Ale tylko to, co w rękę wzięła, odrosło kłosem; reszta - słoma i słoma.”. Na pamiątkę tego miłosierdzia Kłos do dziś wisi na niebie... Na góralskim niebie widać również Sznurek : „Św.Piotr chciał wyzwolić swoją matkę z piekła, spuścił sznur w orchłanie. Matka wspinała się po sznurze, który się nagle urwał. I odtąd zawisł gwieździście na niebie.”. O matce Piotra zapomniano, smaży się napowrót w czeluściach piekielnych, w konstelacji Węża został tylko Sznurek i świeci...
Dlaczego gwiazdy widać tylko wieczorem? Dopiero wieczorem niebo otwiera się by się przewietrzyć, rano przychodzi św.Piotr i zamyka niebieskie podwoje. Gwiazdy liczyć to wielki grzech i niebezpiecznie – można niechcący trafić na swoją gwiazdę i skończyć nagłą śmiercią bo gwiazdy to liczby i znaki stworzone przez Boga do przeliczania ludzi na ziemi. Gdy rodzi się nowy człowiek, na niebie przybywa kolejna gwiazda by przychodzący na świat Zbawiciel wiedział ile dusz ludzkich odkupił...

Rój Perseid najlepiej obserwować na początku drugiej dekady sierpnia bo wtedy jest najaktywniejszy i podczas jednej bezksiężycowej nocy można przy odrobinie szczęścia naliczyć nawet tysiące „spadających gwiazd”. Ja chyba miałam właśnie takie szczęście ?

Góralskie opowieści o łzach św.Wawrzyńca pochodzą z „Księgi Tatr” Jalu Kurka, książki do której często wracam gdy wspomnienie tamtej sierpniowej nocy nad Wielkim Stawem jak kluczem otwiera wrota tęsknicy za Tatrami, za czasem młodości durnej i chmurnej, za szczenięcymi latami przez które zaszczepiano mi miłość do mojej, polskiej ziemi...

Zdjęcie wprowadzające: http://www.bs.katowice.pl/img/blue_part/wawrzyniec.jpg

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

No pięknie i więcej komentarza nie trzeba.

Hej spod samiuśkich Tater Pozdrawiam

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
1
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#176506

Zdarzało Ci się śnić... zapach ? Mnie się zdarzyło 2 razy, śnił mi się aromat lasu tatrzańskiego w wieczornej rosie. Może kiedyś o tym napiszę.

Nawet nie wiesz jak Ci czasem zazdroszczę, że masz rzut beretem do Taterek, z których mam wspaniałe wspomnienia. Ech !
Gorzej z "Zakopianką", hehehehe.

Pozdrawiam serdecznie.
contessa

Vote up!
1
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#176510

O !, sny to jest temat. Mam je w kolorze i z pełnymi efektami. Czasem nawet odcinkowe. A z Tatrami, wiesz sama, kto ma najbliżej, ten ma daleko.

Serdeczności

jwp

Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ?
Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

Vote up!
1
Vote down!
0

jwp - Ja też potrafię w mordę bić. Hr. Skrzyński - Panie Marszałku, a jaki program tej partii ? Marszałek Piłsudski - Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.

#176701

.... życzę CI /sorry Wam / wypoczynku i dobrej pogody. Nie kupuj, nie czytaj , Gazet.... wyłącz laptopa i słuchaj Naszych Tatr. i proszę... namawiaj Górali - niech nie sprzedają tych "Górek" :-)) *jwp* , ale fajnie,że tam jestesie !!!
Pozdrawiam
Marek
ps.
....ja "zapieprzam", nadrabiam te lata kiedy bawiłem się w "artystę", ...

Vote up!
0
Vote down!
0
#176508

Gdy jadę w Tatry wyłączam komórkę, nie kupuję gazet, niepotrzebny mi telewizor na stancji, oby był "niekopiący" czajnik i prysznic. Wychodzę po ciemku i wracam po ciemku - góry i doliny przez cały dzień. I to jest to, co tygrysica kocha najbardziej - górski święty spokój. Gdy mi się nie chce łazić, mam na taką chwilę kilka zacisznych miejsc, w których mogę spędzić cały dzień nie nudząc się ani przez chwilę. Jedno w Pańszczycy, drugie w Strążyskiej na głazach Potoku, w takim miejscu gdzie Giewont dosłownie "wali się na głowę" (tylko nie wygadaj mnie filancom ;);) )... Jeszcze jedno na Gubałówce w kierunku na Witów - łączka pachnąca ziołem wszelakim, czarne jagody i cudny widok na Tatry Zachodnie...
Pozdrawiam pracusia.
contessa

Vote up!
1
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#176514

...... byłem pewny,że jestem u JWP :-)) A to cudna Contessa ?
Cieszę się ,że wybrałaś Tatry a nie Góry Skaliste .
Wybacz moje faux pas . Ale to dobrze... mam okazję Cię pozdrowić i uściskać.
POZDRAWIAM

Vote up!
0
Vote down!
0
#176522

Ja dziecię kolebane do snu przez Stella Maris ale w Tatry trafiłam dziecięciem będąc. Potem w szkole podstawowej i w gimnazjum (ten sam budynek, ci sami nauczyciele tylko piętro inne) zdarzyła się pani matematyczka, która swym tatrzańskim bakcylem zaraziła prawie całą moją klasę i tak nam zostało aż do dziś... 4-5 lat temu odwiedzając mój rodzinny Gdańsk, spotkałam się z dawnymi kolegami z klasy i choć było o czym rozmawiać - zgadnij na czym straciliśmy czas spotkania? Na wspólnych wspominkach wspólnych wędrówek po Tatrach. Kiedyś w Zakopanem spotkałam przypadkiem 2 osoby z mojej klasy z "przychówkiem". Nie było - cześć stara, gdzie jesteś co robisz. Było... "a pamiętasz jak na tym obozie co kidaliśmy szambo u Topora za karę za nocną balangę, na Ornaku prały wokół nas pioruny i J.... wyskakiwał z portek bo miał metalową klamrę na pasku ale go łaskotało i paska wyciągnąć nie mógł? Hihihihihhi - fajnie było, nas wysłali potem o świcie do kolejki na kolejkę w Kuźnicach z plecakami z tyłu i z przodu i Marek robił tam za Ziutę - pamiętasz?, a reszta zapier... na Pierdołówce ze śmierdzącymi taczkami ? Toporowa z samego rańca robiła herbatkę z prądem śmierdziuchom , a myśmy oddychali czystym, reglowym powietrzem"... Albo - "a pamiętasz tego wędzonego węgorza w Betlejemce co go matma wyciągnęła na śniadanie po Orlej Perci?". Itd., itp., Tatry - góry niewysokie ale moc ich taka, że jest w stanie przesłonić Himalaje...
Pozdrawiam.
contessa

Vote up!
1
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#176536

Nocowaliśmy kiedyś w czterech w kosówie w Dolinie Pięciu Stawów w sierpniu. Wrażenia niezwykłe. "Gwiazdy nad tobą i gwiazdy pod tobą i dwa obaczysz księżyce".

Widać wtedy potęgę Boga, gdy wzrok niesie się w Nieskończoność.

Nezapomniane.

 

Vote up!
1
Vote down!
0
#176523

Pojde dzis wieczor ogladac spadajace meteory.
Rok temu poszedlem wieczorkiem z nadzieja zlapania wegorza.
Stalem na skalach , wedkujac i wtedy zaczelo sie widowisko.
Tak wlasnie to bylo ok 12 VIII.
Jeden przelecial gdzies szybko, wielki i jasny a chwile potem pierdyknal glucho pare km dalej.
Oj jakby takie cus znalezc - drogo placa za kazdy gram .
U mnie szykuje sie ladny wieczor, choc dzien byl wredny.

a swoj adroga rzucil mi sie fragment

"„Św.Piotr chciał wyzwolić swoją matkę z piekła, spuścił sznur w orchłanie. Matka wspinała się po sznurze, który się nagle urwał. I odtąd zawisł gwieździście na niebie.”. O matce Piotra zapomniano, smaży się napowrót w czeluściach piekielnych, w konstelacji Węża został tylko Sznurek i świeci...

No popatrzcie to nawet w niebie stroze kombinuja i lewizny zalatwiaja....

Czy to nie na takim sznurku powiesili ostatnio kogos?

A a' propos goralskich opowiesci ( tez u Jalu Kurka ):

http://www.youtube.com/watch?v=7OQmnJ4kcwU

Vote up!
0
Vote down!
0
#176527

widziałam Ciemność, ale jeszcze bardziej byłam zachwycona tym, że słyszałam Ciszę!

Kocham Tatry.

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#176529

Dzięki ! Już poprawione. :):)

W Dol.Pięciu Stawów jest niesamowita atmosfera i tam naprawdę słychać Ciszę. Wystarczy oddalić się od schroniska na tyle by nie widzieć świateł z jego okien. Człowiek jakby znalazł się nagle na powierzchni nieznanej planety. Tylko szum Siklawy i zapach oddających ciepło dnia wysepek kosówki przypomina, że to jednak Planeta Ziemia.
Łaziłam trochę po słowackich Tatrach ale ani wiszący w przestworzach Kaczy Staw, ani najdziksze zakątki Dol.Ciężkiej po drugiej stronie Rysów i pod Gankiem, nie mają takiej scenerii i atmosfery...
Pozdrawiam.
contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#176544

" W górach jest wszystko co kocham"

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#176533

Niech żyją wspomnienia. Budźmy je w sobie jak najczęściej, one są cząstką nas, tego co udało się nam stworzyć i tego co po nas nadejdzie.
Pozdrawiam.
contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#176554

Jej, Tatry ;) Czerwone Wierchy, gdzie zawsze spotka się kozice, pasmo Ornaku o zachodzie słońca, maliniak na wejściu na Iwaniacką Przełęcz, zapach łopuchów nad strumieniem, poziomkowe łąki przy ścieżce na Smreczyński Staw - sto lat już tam nie byłam i tylko we wspomnieniach sobie tuptam po górskich ścieżkach;)
Dzięki za pięknego posta;)
Od paru dni pułap chmur taki niski, że mowy nie ma o żadnych perseidach

Pozdrawiam serdecznie

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#176551

Na Czerwonych Wierchach już trudno spotkać kozice. Na szlaku od Kasprowego przez Goryczkowe do Kopy Kondrackiej i dalej na Małołączniak, Krzesanicę i Ciemniak jest latem gorzej niż na deptaku w Międzyzdrojach... Już więcej latem tam się nie wybiorę, a zimą nie ma szans - pracuję. Z resztą śnieg... wolę oglądać przez okno.
Pozdrawiam.
contessa

PS. U mnie po 2 dobach deszczu i zimna (wspaniałe chwilowe wytchnienie od upałów ze skokiem z +40 i więcej na +25) się wypogodziło, ale na mojej szerokości geograficznej mogę sobie o Perseidach tylko pomarzyć. Specjalnie chadzałam w okoliczne góry w dniach po 10 sierpnia ale jeśli doliczyłam się 5-ciu spadających gwiazd to góra... Jeszcze godzinka i pójdę na taras (mieszkam mniej więcej na wysokości Zakopanego) ale poza zwariowanym zapachem maciejki nie spodziewam się niczego więcej. :):)

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#176560

Zima wlasnie mozna wybrac sie na gran Tatr zachodnich.
Nie ma tlokow, cisza, biel wokol i swiety spokoj.
No chyba zeby byla kurniawa.
Trzeba jednak miec odpowiedni sprzet, pewien zasob wiedzy i umiejetnosci oraz swiadomosc zagrozen...
Przy dobrej pogodzie fantastyczne plenery do fotografowania.
Mam wiele wspomnien a i strach w oczy moze zajrzec....
Oj bywalo ciezko i solo
( np zejscie z Pysznianskiej na Ornak 4h )
ale czlowiek moze sie wlasnie zmierzyc z soba i wielkoscia gor.
Wie sie jak smakuja wedrowki
a co jest warta "Gran Krupowek".
Pozdr Contessa.
PS> nie bylo wczoraj niestety bezchmurnie
a wegorza jeszcze nie zlapalem.
Zreszta rybe trza szybko zjesc
albo trzymac w zamrażarce( nie posiadam ).

Vote up!
0
Vote down!
0
#176624

jest dla mnie ogromnym przeżyciem,

Piotr Mędoń, lat 37, mój brat...
Tragicznie zginął w Słowenii (wraz z partnerem i ratowaną - podczas akcji) - cześć ich pamięci

www.infowars.pl

13.08.1971r. na Zamarłej Turni w Kotlinie Morskiego Oka zginął mój mąż Staszek.

Lato było mokre tamtego roku. Lawina kamieni strącona przez wcześniej wchodzącą dwójkę ...

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#176825