Dał im przykład Napieralski

Wyniki wyborów prezydenckich są zaskakujące, nie mniej niż kuriozalna pomyłka sondażu dla TVN. Remis ze wskazaniem to dla Komorowskiego zdecydowanie za mało, nie ma wątpliwości, że wczorajsze wyniki to przede wszystkim jego porażka. O zwycięstwie Kaczyńskiego nie ma co mówić, bo bądź co bądź, zajął tylko drugie miejsce i to on będzie musiał gonić konkurenta. Mimo to nie spodziewałem się talk dobrego wyniku tego kandydata.

Najwiekszym zwycięzcą, zgodnie z powszechną opnią,. jest Napieralski. Trzeba podkreślić,że to ten kandydat prowadził najbardziej nowatorską i, jak się później okazało, najbardziej skuteczną kampanię wyborczą.Moim zdaniem kandydaci, którzy pozostali na placu boju, zamiast umizgiwać się do kandydata lewicy powinni tak jak on ruszyć w teren i rozmawiać ze zwykłymi ludźmi w bezpośrednich spotkaniach. Tak powinna wygladać walka o głosy oddane w I turze na Napieralskiego.Byłaby to walka znacznie ciekawsza, bo to właśnie podczas takich spotkań padają najbardziej konkretne pytania. Niestety - dla polityków - takie pytania są też najtrudniejsze.

Jak dwaj kandydaci zdecydują się walczyć o elektorat Napieralskiego - czas pokaże. Boję się, że będziemy świadkami niesmacznego lizusostwa (mogą o tym świadczyć wczorajsze słowa Tuska komplementującego Napieralskiego). Myślę, że więcej zależy od Kaczyńskiego - to on mógłby zrobić krok naprzód - powiedzieć na przykład - z linią polityczną Napieralskiego nam nie po drodze, ale bardzo podobała się nam jego kampania i będziemy korzystali z jej doświadczeń. Taka wypowiedź pozytywnie kontrastowałaby z gadaniną Tuska o "rosnącej sile politycznej lewicy" (czytaj: ładny wynik, możemy pogadać o stołkach).