Źle się dzieje w Państwie duńskim

Obrazek użytkownika Rzizelle
Kraj

"Wojna jest tylko kontynuacją polityki innymi środkami. "
Tylko takie zdanie przychodzi mi na myśl. Jestem młoda osobą, w sumie na początku swojej kariery. Jestem patriotką, nie dlatego, że nauczono mnie szacunku do swojego osiedla, o nie! Poznałam historię dziadków, którzy walczyli bym mogła tu i teraz bez skrępowania pisać co uważam, i co najważniejsze w ojczystym języku. Moja babcia była młodsza ode mnie jak się skończyła wojna, wróciła do kraju i dalej musiała się boksować z komunistami, tylko dlatego, że walczyła w AK. Ja nie chcę się ciągle boksować, nie chce martwić się o to, gdzie dane będzie żyć moim dzieciom. A jednak nie mogę przestać o tym myśleć.
Codziennie czytam doniesienia prasowe w sprawie Smoleńska - aż mam ochotę wsiąść karabin i wystrzelać sprzedawczyków. Ale nie, nie mogę tak nawet żartować, bo taka postawa - kiedyś odbierana za honorową walkę za ojczyznę, teraz jest faux pas. Odmawia się mi prawa to patriotycznych uczuć, nazywając to nacjonalizmem. A gdzie jest ten nacjonalizm, kiedy mówię ŻE POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA!? Że boję się Rosjan i Niemców, bo nie raz Polską krew przelali, i to co teraz się dzieję, przypomina mi przygotowania do wojny albo rozbiorów.
Dlaczego kiedy krytykuję rząd, od razu jestem ustawiana po drugiej stronie barykady - kiedy ja z moimi poglądami tam nie pasuję? "Ten z nami, a ten przeciw nam..."
Dlaczego zabrania się nam zadawania rzeczowych pytań, a zmusza się do słuchania wypowiedzi zwykłych chamów?
Kto pozwala na to aby jakieś "autorytety" nakłaniały do bratobójczej wojny? Czemu mi się wmawia, że ja walczę, kiedy tylko rozmawiam. Kiedy się dopytuję i wątpię?
"Bóg, Honor i Ojczyzna!" tak mnie nauczono i tak będę uczyć swoje dzieci. Czuję tylko, że na niewiele ta nauka się zda, jak dalej będzie się w Rzeczpospolitej pisać Orwellowskie powieści.
Bracia Rodacy, rzucono nam rękawicę i gdyż honor jest najważniejszy nie możemy jej nie podjąć. Trzeba tylko pamiętać o Ojczyźnie i o ludziach, którzy złożyli ofiarę za jej wolność. I jak jeden z nich mówił "Zło dobrem zwyciężaj" i my zamieńmy język złości, na język miłości. Nie dajmy się sprowokować i odpuśćmy czasami.

Brak głosów