Świetny tekst RAZ-a

Artykuł dobry, ale nie zgadzam się z tym passusem:
"Ale inaczej potoczyłoby się także wtedy, gdyby komuniści nie mieli przekonania, że mają Wałęsę pod kontrolą. Zresztą gdyby nie to przekonanie, prawdopodobnie Sierpień zamiast pokojowym zwycięstwem skończyłby się krwawą katastrofą. Nawet jeśli miejscowi komuniści mieli wątpliwości co do skuteczności rozwiązania siłowego, zapewne niezbędnej determinacji nie zabrakłoby Breżniewowi.
Do dziś wydaje się niewiarygodne, że ówczesne twardogłowe kierownictwo na Kremlu (to samo wszak, które nie wahało się wejść i do Czechosłowacji, i do Afganistanu) dało polskim towarzyszom zielone światło na tak niesłychany w dziejach ustroju eksperyment jak legalizacja niezależnej od partii masowej organizacji społecznej."

W tym samym Archiwum Mitrochina znajduje się odpis stenogramu wizyty Spawacza w Moskwie przed wojną Jaruzelsko-Polską. I wyraźnie jest tam napisane, że Jaruzel błagał towarzyszy zza Buga by wkroczyli i skończyli problemy, a Sowieci odmówili i kazali mu radzić sobie samemu. RAZ się niechcący wpisuje w komunistyczną propagitkę o "uratowaniu" Polski przed najazdem Sowietów. Afganistan już wtedy dał się ruskim odczuć boleśnie.

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

... na rączkę.

Wmawiając nam, że to Bolek sam się wypromował, nie zaś został wypromowany przez SB, WSW, KGB czy kogo tam jeszcze. Cała reszta, z "autopromocyjnymi talentami" Bolka na czele, to tylko lukier na torcie. U każdego innego raczej by to gościa przekreśliło, a więc...?

B. zgrabnie wykorzystano ten niesamowity wygłup Bolka z cesarzem Walensem, ale raczej po to, by przykryć niż wyjaśnić prawdę.

Ot, taką mamy publicystykę "prawicową" i "niezależną".

Pzdrwm

triarius

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

It's not about who's right, but who's left. ("Ojciec amerykańskiego karate" Ed Parker)