Smoleński "dopalacz"

Obrazek użytkownika thaer
Kraj

Szanowni Państwo!

Ile to dobroci spadło na społeczeństwo ostatnimi czasy, albowiem gabinet ciemniaków pod przywództwem D.T(nie mylić z E.T) oraz poruszającymi sznurkami przywiązanymi do członków wcześniej wspomnianego, Anieli oraz Włodzimierza, w końcu zaczął robić coś dla ludzi. Dla ludzi, bo wcześniej zajmował się tylko i wyłącznie dbaniem o tak zwane „grupy interesów”. Otóż co takiego zrobił pan Premier?: Niby nic, a jednak coś. Rozpoczął działania „na granicy prawa”, które to mają na celu, raz na zawsze rozprawić się z problemem „dopalaczy”. Już samo to działanie „na granicy prawa” sprawia, iż dużo się nie pomylę, kiedy przepowiem, iż owi sprzedawcy „dopalaczy” wygrają procesy sądowe, za bezprawne zamykanie, przecież legalnych firm, a my jako społeczeństwo wyłożymy oprócz Vat-u, parę złotówek za akcję „Tajfun”. No bo ktoś im na to przecież pozwolił. A jak ktoś pozwolił, to czemu zabrania dorabiać się na głupocie ludzi, którzy mają ochotę wydać ostatnią złotówkę na nawóz do roślin, który w dodatku jest produktem kolekcjonerskim, a później po wypiciu paru drinków, bezczelnie go zeżreć. Przecież produkt do przetykania rur, też można kupić jako coś co jest nie-do-spożycia, a po paru głębszych obudzić się z nowym żołądkiem, a o alkoholu już nawet nie wspominam.. No i w taki oto sposób cała łże-elita przyklaskuje „bezkompromisowym” poczynaniom gabinetu ciemniaków, chwaląc go za nieustępliwą postawę wobec „dopalaczy”. No dobrze, ale wypada się zastanowić o co w tym tak naprawdę chodzi, i czemu dopiero teraz? Być może chodzi o to, aby tak skonstruować prawo, aby jasno wskazywało co jest dozwolone, a co nie? Mówiła o tym pani Zuzanna Dąbrowska, „błyskotliwie” przypominając wszystkim, że przecież w Holandii marihuana jest dozwolona i nie ma takiego problemu. Ale zapomniała już w swym „błyskotliwym” wywodzie dodać fakt o liberalnej postawie niektórych posłów, wobec sztucznie stworzonego terminu „miękkich narkotyków”, którzy to w swym wypowiedziach opowiadali się za przyzwoleniem na legalność np. maryśki. Pewnie zapomniała o tym dlatego, iż stałoby to w sprzeczność z jej „bezkompromisowym” podejściem do dopalaczy, które tak piętnowała (i słusznie). Nie tylko pani Zuzanna o tym zapomniała, ale zapomniała o tym większość tak zwanych „komentatorów życia codziennego”. Nagle wszyscy zapomnieli o szeroko akcentowanych ruchach, mających na celu legalizację tak zwanych „miękkich narkotyków”. No bo przecież Premier też coś tam palił, ale się nie zaciągał, i teraz tak głupio mu o tym przypominać, skoro walczy z „syntetykami”. Ponieważ jednak tak zwany „rząd” doskonale opanował umiejętność „działania” w chwili gdy coś się dopiero stanie, a wcześniejszych sukcesów jakoś brakowało, to sprawę dopalaczy trzeba tak bardzo nagłośnić, iż nawet Hejnał przy niej zabrzmi jak ciche stęknięcie towarzysza Stalina.

Przy okazji uda się nieco przykryć sprawę Operacji „Smoleńsk”, która to nieco odżyła po zupełnie „niezaplanowanym” zatrzymaniu ekipy polsko-sowieckich dziennikarzy. To wszystko łączy się w jedną całość, szczególnie dobrze znaną pośród towarzyszy Krasnych, oraz ich znajomych z KPP oraz późniejszych ich spadkobierców. Otóż chodziło o to, aby na chwilę odgrzać sprawę Smoleńska, aby pokazać jak to Sowieciarze się nie zmienili i dalej pilnie strzegą wraku, ostałego się po zamachu oraz jak bezwzględnie nie dopuszczają do „zuchwałego buszowania po śmietniku historii”. Dziwne tylko, iż dziennikarze GP, cało wrócili z miejsca zamachu, jednocześnie wynosząc ważne elementy samolotu przy okazji robiąc nieco fotografii, a te nasze reżimowe gapy zostały „tak brutalnie zatrzymane”. Pomijam już fakt, że jeden z reporterów radia, cały czas miał czy sobie telefon i mógł bez przeszkód rozmawiać z redakcją, zdając na bieżąco pełną „autentyczności relację”. Chciałbym zobaczyć osobę zatrzymaną w Polsce, która bez problemu posługuje się telefonem, a co dopiero w Rosji, gdzie z pewnością zatrzymanym wyciąga się paski ze spodni, oraz sznurówki z butów nim wejdą do milicyjnej „suki”. Trzeba być albo głupcem, albo jeszcze większym głupcem, by dać się na to nabrać. No cóż, dyktat miernoty nie wybiera. Ważne by się w tym wszystkim nie pogubić.

Brak głosów

Komentarze

tak jak salony jednorękich bandytów mają swoje słupy, a za sznurki tak jak i w salonach gier pociągają Donek, Miro, Rycho, Zbycho, Rycho i inne cmentarne kameleony.
Przecież młodych wykształconych z dużych miast musi ktoś wychować na porządne bezmózgie lemingi z wypalonymi przez dopalacze garko-czerepami.
Jak tego nie dopilnują to kto w końcu będzie na tą świetlaną jewropejską PPR (Partię Przyjaciół Rosji) głosował, bo nawet świni nie da się w tak prosty sposób zmanipulować jak polskich lemingów.

Pozdrawiam bez dopalaczy

PS
Dopalacze, narkotyki, alkohol załatwią Polskę i Polaków szybciej niż prawie 200 letnie rozbiory, które mamy już za sobą.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#91162

Alkohol nie od dziś, naród rozchlany, nie wiem jak teraz, dwadzieścia lat przed końcem XX, owszem, od rana - w biurze, na budowie. Nie wiemy, ( nie wiem ) jak statystyka w przedmiocie dopalaczy, z nadzieją, że kuszą najsłabszych, ograniczonych rozwojowo. Zatem nie wszystkich.
Wdzięczny temat ze skutkiem powszechnego potępienia ze strony społeczeństwa, nieskazitelnego w swoim mniemaniu. Ci z marginesu wiedzą, że są źli. Natomiast poprawni społecznie są nieświadomi zmian w ich postrzeganiu rzeczywistości.
Konsumenci karmieni medialnie zaniechali trudu własnych ocen, mie myślą samodzielnie, uznając narzucone poglądy za własne.
To jest najważniejszy problem. Bezwolne zmanipulowane, otępiałe społeczeństwo.

Vote up!
0
Vote down!
0

prowincjuszka

#91169

Wielką kasę...

Wielką kasę trudno schować.
Trzeba w coś zainwestować.
W lokalówkę. W liczne sklepy.
Czym handlować w nich najlepiej?
Wszyscy wiedzą! Nie inaczej
- piwem, wódką, dopalaczem!
Takie tutaj są kokosy,
że plajtują już Polmosy.
W kraju, który słynie wódką
wszyscy dziś handlują smródką,
która mocno lud przypieka.
Kto zarabia? Eks - bezpieka!
Poszły w kąt automaty
i lombardy, jeszcze szmaty
się trzymają,ale skromnie zarabiają.
Dopalaczy liczna sieć
dała tym, co mieli mieć!
Myślą: - Im gorzej - tym lepiej!
A tu im zamknęli sklepik!
Wybierali w głosowaniach
specjalistów od kiwania,
lecz gdy nie ma już fryzjera
trudno w kiwce forsę zbierać!
Ktoś pokazał im swe miejsce:
Od przekrętów ja tu jestem!

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Gajowniczek

#91189

W tym całym wrzasku o dopalaczach,ani słowa skąd to się wzięło?
Przecież bez zgody rządzących te sklepy by nie powstały.
Nie mam za dobrej pamięci ale swego czasu na ten temat dyskusje były.Platforma chciała być nowoczesna i zmałpowała
to z zachodu.Teraz ten obrzydliwy ryży hipokryta robi z siebie
takiego uzdrowiciela.Zajmijcie się bliżej tym tematem.

Vote up!
0
Vote down!
0

WIEKOWY

#91198

jest szczegolnie WAZNE..tu juz na PIS nie mogą zwalac......TO za ich rządow

powstał dopalaczowy handel,  cała szopka z NIEDZIELNĄ AKCJĄ

jest jakimś tematem zastępczym,zresztą wskazuje na to fakt,ze rząd nie bierze na siebie odpowiedzialnosci,lecz "zwala" wsio na jakieś tam służby typu sanitarne,a kopaczka,jak zwylke biegnie na pomoc i 'spoconym " GŁOSem krzyczy ,

ze sięgną nawet po nieformalne srodki,jak trzeba będzie...czyli wejdą do DOMOW,zabiorą KOMPUTERY

a pozniej najdrobniejszym drukiem ktos naPISze ,to nie ten adres,pomylili ulice......

a nawet miasto

a na wszelki słuczaj "Ofiarę" wsadzą do psychiatryka,

jak wyjdzie,przestanie być wiarygodna

"różowe papiery" wszak TO bron po-dstawowa

natychmiast wyjasniam,jestem przeciwko dopalaczom,co nie znaczy że wierzę w dobrą wolę kopaczkoPOdobnym i ZAPAŁ płemiera w tropieniu.....

tych,co wąchaja,zażywają itd......

CO miało przykryc NIEDZIELNE PRZEDSTAWIENIE......?

przeciez to za ich czasow,za ich rządow dano zgodę,na dopalaczowy biznes

to tak, jak w sprawie afery,ktorej "nigdy nie było" czyli HAZARDU...........

nie wierzę,ze na szczycie tej "PIRAMIDKI" stoi sam

"mlody " biznesmen,nawet jesli jest "dobrze wykształcony i z dużego miasta"

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#91226

najszczęsliwszy,bo rosjanie  zatrzymali TYLKO na KILKA godzin,nie bili,/paznokci nie wyrywali,/ to juz moje domysły /wiec

radosnym GŁOSem pewien dziennikarz oznajmił nam,ze własciwie to nic wielkiego sie nie stało..gdy tego słuchałam,nie wierzyłam,myslałam,ze mowi tak,bo jest na ruskiej ziemii i plecie byle co,by faktycznie gdzies go nie zakopali,ale na szczęscie moj jak zawsze przytomny mąz,powiedział dokładnie to co Autor ,ot "wybrancy

merdialnego światka,tak juz mają,bez DOPAlaczy.....bredzą...a co dopiero po dopalaczach.....;((

zresztą nie nadarmo są "wybrancami"

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#91228