Wojna!

Obrazek użytkownika Nerwowy
Kraj

Donald Tusk i jego świta postradali zmysły. Tolerowaliśmy kolejne potknięcia i nieudolne rządy z cierpliwością godną lepszej sprawy, lecz w tej chwili poszukiwanie tematu zastępczego może się dla jaśnie wielmożnego zakończyć tragicznie. Kasta rządząca wytoczyła działa najcięższej wagi i może się spodziewać ostrego odwetu ze strony kibiców, którzy wedle słów Janusza Korwina Mikke są „ostatnią grupą społeczną, której się coś chce”.

Towarzysz Tusk zaczął zupełnie niewinnie, od przebąkiwań o zaostrzeniu kar, o solidniejszym egzekwowaniu prawa i innych truizmach, które mógłby sformułować średnio ogarnięty gimnazjalista. Media jednak chwyciły haczyk, a premier dryfujący na falach PR’u (i tylko na falach PR’u) stwierdził, że znakomicie będzie „na poważnie” zająć się stadionami. OK., w Bydgoszczy nie wszystko było w porządku, ale na dobrą sprawę – 40 tysięcy złotych straty? Dowolny koncert rockowy przynosi więcej. Kibice nawet się ze sobą nie starli, a całe „burdy” trwały może ze dwie minuty, po których fanatycy z murawy wrócili na swoje sektory. Z dużej chmury delikatna mżawka, lecz dla byłego wodza (z tym charakterem jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić) kibiców Lechii Gdańsk był to bodziec do tego by odwrócić uwagę od katastrofy organizacyjnej związanej z Euro. Media nie będą przecież zajmowały się dziurawymi drogami, brakiem autostrad i kulawą siecią kolejową, jeśli zarzuci im się temat krwiożerczych pseudokibiców zagrażających Mistrzostwom Europy. Skierowanie uwagi na fanatyków to jedno, drugą rzeczą zaś spośród licznych marzeń i ambicji Donalda jest wyplenienie ze stadionów kibiców. Wszystkich, jak leci. Zamykane za tzw. „damski chuj” stadiony, wyłapywanie kibiców za przeklinanie (no do – nomen omen – chuja, przecież klną nawet przyboczni księcia Tuska, częstokroć nawet na wizji!), za transparenty patriotyczne, jak i te, a może przede wszystkim te antyrządowe.

Powiedzcie mi, drodzy czytelnicy cóż zdrożnego jest w stwierdzeniu, prawdziwym skądinąd, iż autostrad praktycznie NIE MA, dworce są PRZYPUDROWANE, lotniska PROWINCJONALNE, stadiony BUBLOWATE, a rząd – zadowolony? Nic, nieprawdaż? Ale za głoszenie takich haseł można dostać nawet zakaz stadionowy, a już na pewno grzywnę. Uprzykrzanie życia poprzez zakaz prezentowania opraw, wyłapywanie za najmniejsze bzdury i zwyczajne gnębienie jednak nie wystarczyło i Donek poszedł o krok dalej. Ostatnie zamknięte stadiony Lecha i Legii okazały się być jedynie przedsmakiem tego co dzieje się dalej. W dniu dzisiejszym podjęto bowiem decyzję skandaliczną, niedemokratyczną, niezrozumiałą i zwyczajnie haniebną. Zakazano udziału zorganizowanych grup gości we wszystkich meczach piłkarskich, od Ekstraklasy po C-klasę. Zakazano oglądania meczów nie tylko chuliganom, ale wszystkim kibicom. Jeśli Dondzio chce pojechać ze swoją ukochaną Lechią na mecz, będzie musiał się wkręcać do sektorów gospodarzy. Janusze, Andrzeje, Pikniki, Ultrasi – nikt nie przejdzie. No passaran moi drodzy, dzielny rząd uznał, że 12 kibiców Arki, którzy ostatnio przyjechali na mecz z Polonią w Warszawie będzie musiało zostać w Gdyni, bo… No właśnie. Bo organizator nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa dwóm grupom kibiców? To dlaczego w tej rundzie w meczach ligowych nie było ani jednej burdy?! Rząd, i trzeba sobie to od razu powiedzieć, rząd Tuska, rząd PO strzela sobie w stopy, nam zaś prosto w twarze.

To już jest wojna. Można się spodziewać gigantycznych protestów, kto wie czy nawet nie zamieszek. Kibice potrafią walczyć o swoje i jedynie od szczęścia zależy czy rację udowodnią argumentami, czy też siłą. Nie ulega wątpliwości, że konflikt rozpoczął rząd i teraz nawet ekstremistyczne zachowania fanatyków będą świetnie usprawiedliwione. Pozostaje czekać na decyzję OZSK, bowiem to właśnie do nich należy ruch w tej chwili. Możemy spodziewać się absolutnie wszystkiego – od wpuszczania kibiców gości na swoje sektory, poprzez bojkot i dopingowanie spod stadionów, a nawet demonstracje antyrządowe w stolicy. PO oddało pierwszy strzał. Jak uczy historia, kibice zawsze odkuwają się od razu całą serią.

Jakub Olkiewicz

 

http://www.zpierwszejpilki.com.pl/blogiifelietony/kuba-olkiewicz/wojna/368/

Brak głosów

Komentarze

Kiedy POmocne media ganiają się z kibicami, nikogo nie interesują prowadzone właśnie negocjacje rządu w sprawie kupna LOT-u przez Air China. Dziennikarze nie są zainteresowani tematem, a na cholerę...

Vote up!
0
Vote down!
0
#158128

dadzą się wciągnąć w tę wojnę tak,jak tego oczekuje donek,tzn . dojdzie do starć z siłami porządkowymi,to będzie to wygrana donka..nareszcie będzie miał na kogo zwalić wszystko!Dlatego prowokuje.Głupi,kto się da na to złapać.Natomiast pokaz jedności,porządku i dyscypliny-i donek jest w kiblu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#158131

nigdy dość przyzwoitości i honoru

chce wpuścić panów kiboli nasze Słońce Peru,zgadzam się w pełni ,że chodzi o prowokację aby móc spacyfikować kibiców ''zomowcami'',a wtedy w glorii chwały będzie przyjmował peany na swoją cześć.Panowie kibole, nie dajcie się wciągnąć w walki z zomowcami,jeżeli zrobicie kilka lub kilkanaście takich jak ostatnio akcji,z tymi banerami przechodząc po mieście i do tego śpiewając to wygracie i obalicie tego tandeciarza ,niech spływa kanałami do Angeli.

Vote up!
0
Vote down!
0

nigdy dość przyzwoitości i honoru

#158147

skoro nie można kibicować na stadionach, to może organizować wyjazdy do Warszawy. na Krakowskim jest sporo miejsca na kibicowanie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#158141

Świetna puenta :)

Vote up!
0
Vote down!
0

"Zjednoczeni ludzie potrafią obalić każdy system..."
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#158142

z totalnego nieróbstwa. Bo jak ktoś ma za dużo czasu to wówczas łażą mu po głowie różne głupie myśli. W końcu należało się tego spodziewać po takich rządowych nierobach. I dobrze, niech pokażą społeczeństwu, że stać ich tylko na wojnę z kibolami skoro nic pożytecznego nie potrafią dla kraju zrobić.

Vote up!
0
Vote down!
0

Szpilka

#158173

W dziejach świata byłaby to już II Wojna Futbolowa. Pierwsza miała miejsce 42 lata temu na drugiej półkuli. Wówczas wygrał Salwador 3:0. Mecz był jednak tylko pretekstem do prawdziwego starcia dwóch armii: salwadorskiej (20,000 żołnierza) i honduraskiej (12,000) plus po tysiącu walczących w powietrzu. Bilans strat to mniej więcej 2-3 tysięcy ludności cywilnej po obu stronach. Ale politycznie ostateczny wynik starcia był praktycznie remisowy. Konkluzja: kibice piłki nożnej w Polsce, nie dajcie się wciągnąć w tę wojnę. Dla chyżego ruja to bitwa ostatniej szansy, a dla Was to pułapka.

Vote up!
0
Vote down!
0
#158174

w ruja i przyjeżdżajcie na Krakowskie Przedmieście. Popierajcie tych najbardziej znienawidzonych przez chyżego ruja czyli PIS.

Vote up!
0
Vote down!
0
#158194

 Czy aby pacyfikowanie kiboli nie bedzie wstepem do pokazania swojej sily i zamkniecia geby wszystkim inaczej myslacym, ZASTRASZYC wziac za morde to chyba o to chodzi

a moze euro tez sie nie powedzie a donek juz wie ze dal dupy i po to ta zadyma, najpierw sprowokowac a potem lac kiboli, BO DONEK ma wladze i przez to uwazam ze ten wypierdek powinien byc ukarany za ta wladze ku przestrodze innym. Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#158218

na wladze i to nie na zarty. Prowokowac, sklocac z jednej strony - z drugiej zas nagradzac. To ze wszystko na granicy absurdu, ba, tudziez balansowaniu na czubku szpilki, to tez efekt b. powaznej choroby psychicznej. Symptomy takiej choroby widac i slychac na calej jego fizjonomii. Czy specjalisci od tych przypadkow mogliby zabrac glos i to opisac? Trzeba nas uchronic od takiego zagrozenie natychmiast!

Vote up!
0
Vote down!
0

Nasza Szkapa

#158227