Przegięcie w drugą stronę

Obrazek użytkownika seawolf
Blog

Szósty rok trwa pościg za zbrodniami IV Rzeczypospolitej i nic, żadna prokuratura, żadne komisje śledcze ani naciskowe żadnych zbrodni nie znalazły. Krwawy reżim z lat 2005-2007 wciąż pozostaje nieosądzony.

Aż wreszcie pan sędzia Tuleya, szamotając się zabawnie z opadającym łańcuchem i uciekającym w bok Orłem, jednak nabrał powietrza do płuc i nazwał te zbrodnie po imieniu.
Metody przesłuchań były przerażające... starsi ludzie dręczeni wielogodzinnymi przesłuchaniami...konwejer, skojarzenia z czasami najgorszego stalinizmu... - i to mówił sędzia znad leżącej przed nim harmonii akt. Wiarygodny autorytet!

Doktor G., został w końcu po latach skazany, za łapownictwo, czyli, jak Pan Bóg przykazał. To było główne zadanie Pańskiego Sądu i wszystko w właściwie jest na swoim miejscu. Brał wielokrotnie łapówki i dostał za to wyrok. Nie raz brał, nie dwa razy, ale wielokrotnie i to niemałe. W takim razie, po co te dodatki i didaskalia? Poczuł Wysoki Sąd nieprzepartą potrzebę uczynienia z tej sprawy czegoś więcej, sprawy przeciwko CBA, przeciwko Zbigniewowi Ziobrze, przeciwko tak zwanej dusznej atmosferze IV Rzeczpospolitej, jak się domyślam.
Parę spraw rzeczywiście budzi wątpliwości, a nawet mimowolne uniesienie brwi w zdziwieniu, jak te dokrętki filmowe z kajdankami innej osoby, po co to było komu potrzebne, nie sposób zgadnąć, ani wytłumaczyć. Albo te nocne przesłuchania, też nie wiadomo, po co i na co komu. No, ale to już, jakby dodatki do głównej sprawy o łapownictwo, która to sprawa została rozstrzygnięta. Powtarzam, duperele nieważne wzmianki.
Z ustaleń sądu, którego jednoosobowy skład stanowił sędzia Tuleya, nie wynika, żeby funkcjonariusze CBA, prowadzący postępowanie, torturowali podejrzanego Mirosława G. Nie wynika, by go bili, polewali wodą, zrywali mu paznokcie, miażdżyli jadra, trzymali o głodzie i pragnieniu. Nie wynika, by dręczyli w jego obecności najbliższe mu osoby, by straszyli go pozorowanymi egzekucjami, by kazali mu siadać na odwróconym nogami do góry taborecie, by trzymali go godzinami z rękami wzniesionymi w górze, by kazali mu wykonywać setki pompek, podskoków i przysiadów, by wybijali mu zęby, łamali palce i odbijali nerki. Z ustaleń procesu nie wynika, by w stosunku do doktora G. stosowane były jakiekolwiek metody, w najmniejszym stopniu przypominające te praktyki, które w czasach najgorszego stalinizmu stosowali okrutni oprawcy Urzędu Bezpieczeństwa. Najlepszym dowodem, że tego rodzaju metody nie były w postępowaniu stosowane, jest fakt skazania doktora G. na podstawie dowodów zgromadzonych w tym śledztwie, które pan sędzia Tuleya przyrównał do metod z najgorszych czasów stalinowskich. Gdyby te dowody rzeczywiście zostały uzyskane w wyniku metod z najgorszego stalinizmu, pan sędzia Tuleya musiałby te dowody, jako bezprawne, odrzucić i oskarżonego doktora G. uniewinnić. Tymczasem pan sędzia go skazał. A dowodów stalinowskich nie miałby prawa uznać. Zwyczajnie, z definicji. Tych, co metody stalinowskie stosowali powinien zapudłować od razu i na dzień dobry. Skoro nie zapudłowali, znaczy, i metody nie takie stalinowskie.
Popatrzmy na działanie policji z innej strony, Sanok, Mężczyzna przetrzymuje dziewczynę ( wszyscy piszą kobietę, lub młodą kobietę, ale 17 lat, to chyba jednak dziewczyna). Przywołuję w pamięci innego policjanta, Karola C, tego, co został bezczelnie zaatakowany przez przechodnia. Konkretnie twarzą. No, a jeszcze bardziej konkretnie, to skopał przechodnia po twarzy. Mam tu na myśli Karola C. z Komendy Policji w Mińsku Mazowieckim, który dysponując tylko pojemnikiem z gazem obezwładniającym, ocieplaną kurtką z kapturem, spodniami typu jeans i obuwiem sportowym 11.11.2011 roku w Warszawie w 5 sekund wyeliminował niebezpiecznego przechodnia Daniela Kloca. Ten dzielny i jak widać na filmie świetnie wyszkolony funkcjonariusz na pewno błyskawicznie rozwiązałby problem powstały w Sanoku przy ulicy Ceglanej.

W sytuacji zakładnik- terrorysta, albo dwoje terrorystów praktyka policji musi być inna. Twarda. Cel takiej akcji policji na świecie, to wyeliminować ludzi z bronią. A w Polsce celem jest, żeby sobie krzywdy nie zrobili. Bo policja nie jest od tego by dbać o bezpieczeństwo ludzi, tylko o własne. Tak jest w prawie niestety i to się nie zmieni dopóki nie zmieni się nastawienie- raz do spożytkowania publicznych pieniędzy, dwa do działań organów ścigania.

Policja to też są ludzie i maja dbać o własne bezpieczeństwo tak samo jak o bezpieczeństwo ludzi. Parę lat temu nie zadbali w szturmie na willę w Magdalence i ich kilku zginelo. Jak się będziemy tak bawić z pospolitymi przestępcami, a jeszcze takimi, którzy doskonale są znani policji ze wcześniejszych swoich poczynań, a ten był. Gdy pozwolimy na rozpatrywanie takich przykładów przez pryzmat dobra czy poprawności, to nic tylko zostać przestępcą. :) Ten gość oddał CZTERY STRZAŁY z broni palnej w stronę policjantów! Za coś takiego w normalnym, cywilizowanym kraju z gościem nikt się nie patyczkuje. Czym jest cywilizacja, w której pospolitego bandytę i mordercę traktuje się na równo z obywatelami prawymi ? Gdzie Policjant, który przed chwilą został przez bandziora ostrzelany winien się martwić o tego bandziora życie w imię jakieś poprawności. Kwestia winy morderstwa nie ma tu znaczenia. Samo oddanie strzałów do Policji dyskwalifikuje tego cżłowieka wystarczająco. Dziewczyna decydując się na zostanie w mieszkaniu stała się przestępcą, pomagała nie Policji, a przestępcy. Nawet jeśliby przeżyła należałby się jej wyrok.

Łatwo wywlec kogoś z pracy, wpaść do p.Kluski o 6 rano i zakuć go w kajdanki, skopać demonstranta na marszu niepodległości, wpaść do mieszkania niewinnych ludzi i wybić im zęby przez pomyłkę, przesłuchiwać do 2 w nocy...

Ale jeśli ktoś się ukrywa to "nie można ustalić jego adresu", jeśli ucieka to "nie można go złapać' (dopiero jak ktoś doniesie, to może się uda, a i to nie zawsze), jeśli sie broni to nie bardzo wiemy co robić, jeśli trzeba sprawdzić samolot to nie wykrywa się w nim niczego (potem okazuje się, że w obu rządowych Tu154 były ślady trotylu!). Za to wyjechać armatkami wodnymi, strzelić granatami łzawiącymi komuś w okno - w tym to "służby" są sprawne!

Jest w dobrym tonie krytykować wszystko. Zapewne gdy policja rządzona byłaby przez PiS to chłopaki po 15 min weszliby przez okno, zakuli w kajdanki draba a dziewczynę oddaliby rodzicom. I słusznie.

Akcja miała miejsce na osiedlu i psim prawem policji było w pierwszej kolejności zabezpieczenie terenu na okoliczność poszkodowania osób postronnych. A to, że w między czasie obydwoje popełnili samobójstwo (lub zabójstwo i samobójstwo) to inna sprawa. Po to są procedury, żeby ich przestrzegać. No, ale zaraz nadchodzi Jerzy Owsiak i jego orkiestra, sprawa przycichnie.

P.S. Zachęcam do czytania felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie”, „Warszawskiej Gazecie” i w Freepl.info. Jest już moja nowa książka, „Alfabet Seawolfa”! Na razie się pokazała w księgarni MDM na ulicy Pięknej 31, oraz w wydawnictwie http://www.slowaimysli.pl/ osiągalna dla dystrybutorów, a potem w sprzedaży ogólnopolskiej i sklepach internetowych. Proszę zakupić bez ociągania, choć na razie łatwo nie będzie, choć po Nowym Roku ruszy dystrybucja na pełną skalę. Właściwie, to powinna już być w coraz większej ilości księgarń, a jak będę coś wiedział o internetowej dystrybucji, co w mojej blogerskiej sytuacji powinno nastąpić szybko, zaraz dam znać.
http://niepoprawni.pl/files/images/Alfabet_Seawolfa.preview.jpg

Brak głosów

Komentarze

Bardo trafnie opisał Pan poradność i nieporadność policji w różnych okolicznościach i przy różnych proporcjach sił. Tak samo trafnie opisał Pan przypadek sędziego Tulejko (stalinowskiego pomiota), niestety to tylko gonienie króliczka.
Przyzna Pan przecież, że Policja w Polsce i tak samo pan Tulejko (stalinowski pomiot) komuś podlega. Dlaczego więc tak zaciekle gonimy pojedyncze króliczki, zamiast dobrać się i zasadzić na grubą zwierzynę, na króla lasu ?
Jaki przyświeca Panu cel w gonieniu króliczków ?

Pozdrawiam

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
0
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#321575

Chętnie Pana czytam. Dlatego bardzo mi przykro, że i Pan człowiek inteligentny, elokwentny, obyty a do tego dowcipny daje się wciągać w takie tematy zastępcze jak :
- sędzia Stulejka
- bandzior na osiedlu
- żółto-czerwony dewiant orkiestrowy
i mało tego, bezwiednie(?) staje się propagatorem tych badziewskich tematów.
Po co to Panu ? Nie róbta ze Stulejki bohatera narodowego.

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
1
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#321581

Z całym szacunkiem dla seawolfa i dla jego twórczości ,  ale zawartość niektórych jego felietonów  , czasami  mija się z celem , dla którego powstał ten portal . To pewne że twórczość autora spędza tu tłumy internautów , ale robi nam się tu troszkę " bardziej intelektualny " Pomponik . Sprawa tego sędziego to zwykły szczur medialny i przykrywka dla spraw ważniejszych . Można to jednak wybaczyć autorowi , bo rękę do pióra chłop ma , to fakt :)

Vote up!
0
Vote down!
0

TYBERIUSZ

#321603

[quote][...]Policja w Polsce i tak samo pan Tulejko (stalinowski pomiot) komuś podlega. Dlaczego więc tak zaciekle gonimy pojedyncze króliczki, zamiast dobrać się i zasadzić na grubą zwierzynę, na króla lasu ?
Jaki przyświeca Panu cel w gonieniu króliczków ?[/quote]

Bardzo słuszny postulat.

Teraz proszę o wskazanie tego "grubego zwierza", bo ja bym bardzo chętnie poużywał sobie na czymś większym niż płotki.

Kto to jest ten "gruby zwierz" ?
Jak mu na przezwisko, gdzie ma barłóg ?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#321678

Problem w tym, że "król lasu" nie ma jednego imienia i nie jest jednoosobowy. To fantom, gra różnych służb (obcych i miejscowych) oraz grup interesów (również obcych i miejscowych).
I to własnie te ośrodki wypuszczają "króliczki", żeby gawiedź mogła się nimi nacieszyć, pobiegać i zmęczyć a niektórzy blogerzy bezwiednie(?) pełnią rolę usłużnych naganiaczy.

NIEPOPRAWNY INACZEJ

Vote up!
1
Vote down!
0

NIEPOPRAWNY INACZEJ

#321738

Jeśli nie można wziąć na celownik sztabu generalnego wraz z marszałkiem - zgadzam się, że tak sztab, jego struktura jak i głównodowodzący są na chwilę obecną bliżej nieidentyfikowalni - należy prowadzić zmasowany ostrzał i bombardowania całej znanej infrastruktury, na czele ze zidentyfikowanymi jednostkami i oddziałami.

Dowodzący bez żołnierzy dowodzi niczym.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#321794

łapówki, albo podziękowania w kopercie od pacjentów by nie umrzeć z wacikiem w sercu.
Prokurator w stanie spoczynku broń Boże nie medialnego wszak w zaprzyjaźnionych TiVi oświadczył, ze marne 17.000,- złotych znalezione w kopercie wręczonej przez pacjenta to żadna łapówka.
To nawet na waciki dla żony czy córki poczciwiny Mirosława G. by nie starczyło, prawda?
A przynajmniej nie tak wielka by podejmować jakiekolwiek działania przeciwko takiemu uczciwemu obdarowanemu tym bardziej nocą, bez spoczynku nocnego, przerwy poobiedniej na leżakowanie i oglądanie TiVi, herbatkę, kawkę czy koniaczek.
Znaczy się dla prokuratora Kaczmarka łapówka zaczynać się może od liczb z sześcioma albo liczbą zer po pierwszej wyższej cyfrze od zera.

Pozdrawiam,
Obibok na własny koszt

PS

Czy może ktoś z Niepoprawnych posiada link do tej wypowiedzi tego lokaja z 40 piętra, bo warto byłoby skierować sprawę do rozstrzygnięcia do rzecznika dyscyplinarnego prokuratorów lub sądu dyscyplinarnego.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#321659

wprowadzać w błąd choćby i umyślnie powodów dochodzących swoich słusznych i należnych praw.
Tak stało się ostatnio w sprawie skargi w trybie wyborczej złożonej przez przewodniczącego rady miasta Jerzego Zacharko przed Sądem Rejonowy w Nowym Sączu.

[quote].........Burmistrz i wspierający go działacze miejscowej Platformy Obywatelskiej zaktywizowali się dwa tygodnie przed referendum. 4 stycznia Janusz Majcher zorganizował konferencję prasową w urzędzie. Występujący na niej Leszek Behounek, Marek Donatowicz i Zbigniew Szczerba wezwali do bojkotu głosowania nad odwołaniem burmistrza. Przewodniczący rady miasta Jerzy Zacharko złożył w związku z tym zawiadomienie do miejscowej prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Majchera.

Sąd Rejonowy w Nowym Sączu zajął się sprawą w trybie wyborczym, ale ją oddalił. Uznał, że nie doszło do naruszenia prawa. – Sędzia pouczył mnie, że mam 48 godzin na złożenie odwołania od decyzji. Wczoraj jednak nie rozpatrzył odwołania, argumentując, że się spóźniłem, bo na apelację miałem nie dwa dni, lecz 24 godziny, a on wcześniej się pomylił – opowiada „Codziennej” Zacharko.

Przewodniczący rady miasta rozkłada ręce i przyznaje, że jest bezsilny. – Okazuje się, że sędzia miał prawo do pomyłki – mówi Zacharko. Podkreśla, że teraz wszystko w rękach mieszkańców Zakopanego........[/quote]

http://niezalezna.pl/37112-sadne-dni-w-zakopanem

Jak widać, to właśnie sędzia miał pilota od towarzyszy ze słusznej i POprawnej partii, którym skutecznie wyłączył nieprawomyślnie skarżącego ich kolegę na stołku burmistrza Zakopanego.

Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#321666