Afroafrykaniątka lecą z pirogi

Jak czytelnicy książek podróżniczych wiedzą, procedura podróży po rzekach afrykańskich, wśród pływających krokodyli czy tam aligatorów (nie znam się , pływając raczej po wodach słonych), przewidywała , oprócz zapasów żywności, amunicji, tragarzy, zabezpieczenie, jak mawiano w komunie, kilku Murzynków. Przeznaczenie ich było proste, jak ilośc aligatorów przekraczała zdolności ich wymanewrowania, wyrzucano Murzynka, kupując w ten sposób trochę czasu. Nie wychodziło to drogo, bo cena , jakiej żądali miejscowi wodzowie za dostawę była przystępna. Sorry, nie mój pomysł, ja tylko opisuję.

Tu uwaga, ostatnio okazało się, że Murzyn to nagle jakaś straszliwa obelga, a użycie tego rzeczownika to zbrodnia scigana przez trybunały miedzynarodowe bez przedawnienia. W każdym razie dzieje się tak wtedy, gdy tego słowa użyje poseł PiS, a już zwłaszcza poseł Suski. Jest to zbrodnia chyba nawet wieksza, niż użycie słowa „Gabon” przez Jarosława Kaczyńskiego ( rozważano delegalizacje PiS z tego powodu), a może, Jezu, aż sam się boję, „Biedronka” ( ostateczna utrata zdolności koalicyjnych i zejście, już 17, Jarosława ze sceny politycznej) . Albo poddanie w wątpliwość tzw. narodowości śląskiej.

Dlatego zmieniłem tytuł z „Murzynka” na „Afroafrykaniątko”. Napisałbym , zgodnie z politpoprawnoscią, Afroamerykanina, ale przecież mówimy o Afryce, więc wychodzi Afroafrykanin. Nie ma rady.

Podobno wśród politpoprawnych harpii istnieje frakcja skrajnie radykalna, tzw, politdżihadyści, która postuluje , by zwłoki Tuwima wykopać i rozwłoczyć po majdanie, jako autora rasistowskiego wiersza o Murzynku Bambo. Frakcja umiarkowana zwraca uwagę jednak, że , jakkolwiek kara jest generalnie słuszna, to jednak podpada pod inny paragraf, mianowicie antysemityzm. Jak się nie obrócić, d.. zawsze z tyłu. Tak, że na razie trwa wypracowywanie konsensusu.

Jedyna szansą ocalenia dla Suskiego, niczym azyl w Argentynie dla dr. Mengele, jest nieopatrzne wypowiedzenie słowa Murzyn przez kogoś mającego medialny immunitet, czyli, w praktyce każdego nie należącego do PiS. Aha, do ONR też nie. W momencie, gdy ktoś z PO, czy SLD, czy PSL, czy od Palikota powie cokolwiek, staje się to znakomitym żartem, którego ponure prawactwo nie rozumie i usiłuje zrobić z igły widły, w sposób żałosny wykorzystując żart, lub drobną niezręczność do celów politycznych i do dzielenia Polaków.

No, ale my dzisiaj nie o Tuwimie, ani nawet nie pośle Suskim, choć może nie być drugiej okazji, jeśli harpie politpoprawności wśród udawanych nieudolnie spazmów i wzywań Pana Boga nadaremno dopadną go gdzieś w ciemnym kącie i rozszarpią. Pozostanie nam wtedy ogłoszenie minuty ciszy. No, ale może poseł Suski szybko biega i na jakiś czas uda mu się uniknąć zemsty politpoprawnych durniów i hipokrytów.

O Murzynkach wyrzucanych z pirogi piszę, bo ostatnio z pluskiem do rzeki wyrzucony został prokurator Parulski, jeszcze się wczepia pazurami, ale widać, ze słabnie i długo już nie pociągnie polska wersja Maty Hari dla ubogich, Edmund Klich, a za chwilę przekąską dla aligatorów zostanie generał (muahahaha!) Janicki, przykład, jak od szoferowania Hieronimowi Kubiakowi i Lechowi Wałęsie można dorobić się generalskich lampasów na spodniach. W ogóle kariery szoferów w Polsce skłaniają do zadumy, bo przecież i Wachowski nie od macochy. Każdy kierowca TiRa, czy taksówki powinien mieć na wstecznym lusterku zdjęcie Janickiego, lub Wachowskiego, lub obu. Zdjęcie, albo i figurkę, niczym talizman. Taką jak te buldożki kiwające głowami, kiedyś były modne.

P.S. Zachęcam do czytania felietonów w GPC. Na prośbę GPC exclusive w gazecie.

http://freepl.info/seawolf

http://gpcodziennie.pl/autor/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

Oraz w wersji audio tutaj:

http://niepoprawneradio.pl/