Pani Platforma i pan PIS (o kobieco-męskiej komunikacji)

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Humor i satyra

Na pierwszy  rzut oka widać, że zupełnie do siebie nie pasują. Ona śliczna-eteryczna. Piękna i uśmiechnięta. Gwiazda mediów. On ponury brzydal. Szorstki i pryszczaty. Dopiero od kilku miesięcy zaczął bywać w salonach kosmetycznych.

Czy mogą się w pełni zrozumieć? Nie. Przy okazji "mieżdunarodnowo żienskowo dnia" trzeba przyznać, że za problemy komunikacyjne zawsze odpowiadają mężczyźni. Nie potrafią zrozumieć.

 

Oj, żeby tylko nie zniechęcili sie tymi niepowodzeniami! Bo w życiu czasem jak w piosence...  (śpiewamy na melodię przeboju "Take a chance on me", kojarzoną też z Piotrem Kupichą):

 

Nieporozumienie

 

Powiedziała „tak”,

Lecz skrzywiła się

Nie wiedziałem czy

To nie znaczy „nie”

Powiedziała „nie”

Pomyślałem że,

Wcześniej było „tak”

Teraz jednak „nie”.

Ona na to, że

Przecież to nie tak

Chociaż nawet „tak”

Czasem znaczy „nie”

Pogubiłem się

Ona chyba nie

I pytała wciąż

O co pytać chcę

Powiedziałem „pas!”

Przecież nie da się

Ciągle pytać tak...

Tak retorycznie!

Brak głosów