Kataryna, polityczni pałkarze i bajka o krowach

Obrazek użytkownika Chłodny Żółw
Blog

Notka pani Janiny Jankowskiej ("Kataryna i jej goście")   wywołała u licznych komentatorów reakcje emocjonalne. U sporej części fanów Prawa i Sprawiedliwości nawet agresywne... A wszystko przez Katarynę (PJN znowu gra dla PO)!

"Ocieplaczy wizerunku", którzy odeszli z PIS i utworzyli PJN krytykowałem od zawsze:) Jednak zarzuty jakie teraz pojawiają się wobec nich są przesadne.

"Drodzy przyjaciele, prawicowcy.  Naparzajcie z PiS-em  odszczepieńców z  PJN" -napisała sarkastycznie Janina Jankowska.

A ja mam postulat przeciwny. Nie naparzajcie PJN, bo inne ugrupowania nadają się do tego znacznie lepiej od wielbionych przez Was do niedawna "Ocieplaczy"! 

Odrzucając szlachetne wzburzenie ("zdrajcy! zdrajcy!") z czasem na pewno dojdziecie do wniosku, że to właśnie z "Ocieplaczami" Waszej Partii będzie najłatwiej dogadać się w sprawie przyszłej koalicji... W razie potrzeby wrócę do tego tematu.

"PJN znowu gra dla PO"? Nie sądzę. "Ocieplacze" mają swoje problemy. PJN ciągle gra dla PJN! Podobnie jak PiS gra dla PiS. A PO gra... W tej ostatniej sprawie chyba nikogo nie trzeba przekonywać.

Podgrzewanie "antyocieplaczowych" emocji w elektoracie PiS nie prowadzi do niczego dobrego. Część co bardziej podatnych na wpływy fanów PiS może w końcu uznać, że PJN to najgorsze z polskich ugrupowań i każdy (nawet sensowny!) postulat "Ocieplaczy" odrzucać... Dlaczego takie reakcje u szlachetnie rozemocjonowanych ludzi są możliwe? 

Bo ci wspaniali, szlachetni i zaangażowani ludzie dobrej woli, w znakomitej większości są... totalistami.

Wychwalaja lub ganią polityków w sposób totalny.

"Swoich" polityków wychwalają za wszystko, za co powinni, i za wszystko, za co nie powinni. "Nie-swoich" ganią za wszystko, za co powinni, i za wszystko, za co nie powinni. Nie dopuszczają do siebie myśli, że "nasi" mogą popełnić jakikolwiek błąd. Niemożliwe wydaje im się aby "nie-nasi" mogli zrobić cokolwiek sensownego.

Przy takim nastawieniu trudno o jakąkolwiek wymianę argumentów w dyskusjach. Stanowiska każdej ze stron są niezmienne. "Nasze krowy zawsze dobre, ich krowy zawsze złe...". W efekcie tej sytuacji krowy (politycy) nie muszą się starać. Wiedzą, że ich gospodarze (elektorat) nie będą od nich niczego wymagali.

Jeśli ktokolwiek zwróci uwagę opiekunom bydląt, że sami sobie szkodzą przez takie wyrozumiałe... "róbta co chceta" wobec własnego stada, to... wtedy obrażają się i krowy i hodowcy :)

Zupełnie jak w mojej bajce "o krowach i zakochanych hodowcach". 

Fanatyczni wielbiciele krów od lat nie żałowali pieniędzy na utrzymanie swych ulubionych zwierzaków.

Każdego dnia wyprowadzali krowy na pastwisko i zamiast przykuć je łańcuchem do wybranego fragmentu łąki puszczali wolno i mówili:

- Krówki! Krówki nasze kochane! Króweczki! Kochamy Was! Jesteście takie piękne, takie mądre jesteście i takie dobre... Kochamy Was!  Chcemy, żebyście czuły się szczęśliwe. Wiemy jak Wam jest przykro, gdy słyszycie te wszystkie głupie głosy, ze trzeba Was pilnować, bo bez troskliwej opieki zawsze wleziecie w szkodę... Nie przejmujcie się tym najśliczniejsze Krówki nasze! Nie myślcie o tym! My wiemy, że jeżeli nawet czasem poza trawą skubniecie też troche kończynki, owsa, żyta, pszenicy, jęczmienia... no nieważne... jeśli skubniecie trochę czegokolwiek, to będzie to jedynie dowód faktu, że skubnąć musiałyście i skubnęłyście dla naszego a nie wlasnego dobra! My Wam wierzymi Krówki nasze śliczne! Dlatego pachnące nasze Krasule... róbta co chceta!

Kiedy tylko wielbiciele znikali z zasięgu krowiego wzroku, krowy zaraz rzucaly się w stronę okolicznych pól. Buszowały w zbożu, tratowały koniczynę, rozrzucały kopce z burakami... wreszcie obżarte i zmęczone całodziennymi trudami padały na łąkę w oczekiwaniu na powrót wielbicieli.

Wielbiciele z zachwytem w oczach oceniali rozmiary zniszczeń, szczodrze płacili rachunki za wszystkie straty, po czym z radością brali na plecy uwielbiane rogate stowrzenia, aby zanieść je do wyłożonej perskimi dywanami obory...

Następnego dnia wyprowadzali krowy na pastwisko i zamiast przykuć je łańcuchem do wybranego fragmentu łąki puszczali wolno i mówili:

- Krówki! Krówki nasze kochane! Króweczki! Kochamy Was! Jesteście takie piękne, takie mądre jesteście i takie dobre... Kochamy Was!  Chcemy, żebyście czuły się szczęśliwe. Wiemy jak Wam jest przykro, gdy słyszycie te wszystkie głupie głosy, ze trzeba Was pilnować, bo bez troskliwej opieki zawsze wleziecie w szkodę... Nie przejmujcie się tym najśliczniejsze Krówki nasze! Nie myślcie o tym! My wiemy, że jeżeli nawet czasem poza trawą skubniecie też troche kończynki, owsa, żyta, pszenicy, jęczmienia... no nieważne... jeśli skubniecie trochę czegokolwiek, to będzie to jedynie dowód faktu, że skubnąć musiałyście i skubnęłyście dla naszego a nie wlasnego dobra! My Wam wierzymi Krówki nasze śliczne! Dlatego pachnące nasze Krasule... róbta co chceta!

Kiedy tylko wielbiciele znikali z zasięgu krowiego wzroku, krowy zaraz rzucaly się w stronę okolicznych pól. Buszowały w zbożu, tratowały koniczynę, rozrzucały kopce z burakami... wreszcie obżarte i zmęczone całodziennymi trudami padały na łąkę w oczekiwaniu na powrót wielbicieli.

Wielbiciele z zachwytem w oczach oceniali rozmiary zniszczeń, szczodrze płacili rachunki za wszystkie straty, po czym z radością brali na plecy uwielbiane rogate stowrzenia, aby zanieść je do wyłożonej perskimi dywanami obory...

Następnego dnia wyprowadzali krowy na pastwisko i zamiast przykuć je łańcuchem do wybranego fragmentu łąki puszczali wolno i...

Ciąg dalszy dobrze znany.

Aktualna liczba uczestników  Moherowej Defilady zarejestrowanych   na Facebooku: 119

Aktualna liczba uczestników "Gulaszowego Czwartku" zarejestrowanych na Facebooku: 200

(Facebookowcy! Dopisujcie się! I zapraszajcie znajomych!)

Czytelnia na powietrzu" - 12.02.2011, (sobota) godz. 12.00

Salon24 : Intuicja - lubczasopismo "Kocham OB CIACH!:)"

FB - Tadek Żółwiowski

Niepoprawni.pl


 

Zmobilizujcie rodzinę, przyjaciół i sąsiadów

 

Brak głosów

Komentarze

Ale akurat ta dyskusja, do której włączyła się J. Jankowska dotyczyła idiotycznego pomysłu PJN obniżenia wieku wyborczego do 16 lat. Chyba za puszczanie w obieg takich debilizmów nie można głaskać po główce. Jak jeszcze dodać wsparcie kluzikowców dla zakazu spotów wyborczych - co jest na rękę platformersom - to trudno się dziwić, że pochlebnych opinii o tym ugrupowaniu raczej niewiele. Pomijając już podstawowy fakt, że kabociorzy nikt nie lubi. Stosunkowo dobrze kluzikowcy zachowują się w sprawie smoleńskiej, Jakubiaczka nawet dość ostro atakowała Tuska. Problem tylko w tym, że nie staje jej inteligencji i momentami była żałosna. Ja mam jeszcze mimo wszystko cichą nadzieję, że kluzikowcy to tajna broń Kaczyńskiego. Ale niestety nadzieja słabnie i słabnie.
oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#133753

Mówiąc najkrócej: PJN jest jedyna szansa PIS :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#133795

tylko taka sytuacja:
suma liczby posłów PIS +PJN >sumy PO + SLD
może dać PISowcom rządy.
Może. I ani ciut-ciut więcej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#133798

Przyznaję otwarcie Krówki mnie rozbroiły i wzruszyły!; spędziłem cały boży dzień od piątej pilnując stada, cokolwiek to znaczy.
Pozdrawiam
Dobranoc :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#133892