Wróżby - czyli demon przybierający postać dobrej wróżki

Obrazek użytkownika Polska444
Idee

Dziś na Facebooku zobaczyłam ostrzeżenie, że Karty Tarota mają podłoże mają demoniczne. Mało powiedziane - tam jest wręcz karta diabła. Egzorcyści potwierdzają, że wróżenie z nich prowadzi do opętań, a korzystanie z takich wróżb jest groźne dla duszy. Wszelkie wróżby są grzechem, a te karty mają wyjątkowo zły wpływ na ludzi, którzy z nimi stykają. Wiem coś o tym...

Kiedyś wróżyłam, m.in. z ręki. Na obozie nawracała mnie protestantka. Pomyślałam sobie: co taka osoba może wiedzieć, skoro sama jest pod wpływem herezji? Ale kiedyś, będąc w bibliotece (szukałam źródeł do jakiegoś artykułu), natknęłam się na książę prezentującą podejście Kościoła Katolickiego - zdecydowanie negatywne - do wróżb, poparte cytatami z Pisma Świętego.

Człowiek (zwłaszcza kobieta ;))ma taką naturę, że poszukuje zjawisk niezwykłych, jakiejś wiedzy wykraczającej poza poznanie i doświadczenie rozumowe. Ja miałam zawsze szczególną skłonność do takich praktyk. Z perspektywy czasu wiem, że wróżby czy horoskopy to nie jest "niewinna i niegroźna zabawa". Człowiek bardzo szybko wchodzi w krąg demonów (myśląc oczywiście, że jest wśród aniołów). A to oznacza np. błędne decyzje w życiu, popadnięcie w nieciekawe towarzystwo, uzależnienia i dodatkowy stres. Nie mówiąc już o byciu na bakier z Panem Bogiem i własnym sumieniem. A to zagraża zdrowiu duchowemu i psychicznemu.

Zresztą, tak na zdrowy rozum, jaką "prawdę" demon może objawić człowiekowi? Co demon wie? Tylko to, co Pan Bóg pozwala mu wiedzieć... A można się domyślić, że w umysłach takich istot jest pomieszanie z poplątaniem... podobnie jak w umysłach tzw. etyków (typu Środa czy Hartman), którzy wiedzę mylą ze zbiorowymi urojeniami. Nie chciejmy takich informacji, nawet gdyby były "częściowo prawdziwe". Bo one oddalają nas od prawdy i przede wszystkim od Pana Boga.

Kiedy wyzwolimy się od przywiązania do wróżb i wszelkich zabobonów, otworzy się przed nami świat rzeczywisty - może i ciernisty, ale o wiele bogatszy, i przede wszystkim radośniejszy, od tego "ezoterycznego". Radość pochodzi od Boga i żaden demon nie potrafi jej dać człowiekowi.

To taka refleksja… andrzejkowa.

Brak głosów