Powstaje oś Moskwa - Berlin

Obrazek użytkownika Rewizor
Świat

Na naszych oczach powstaje oś Berlin Moskwa. A oto fakty:

 W sobotę (30 sierpnia) min. spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Stenmeier spotkał się min. spraw  zagr. Rosji Siergiejem Ławrowem. Po spotkaniu Steinmeier zażądał od państw UE wycofania się z  twardego kursu wobec Rosji. We wspólnym komunikacie znalazło się zdanie: „ministrowie zgodzili się, że trzeba położyć kres próbom wykorzystywania sytuacji , jaka powstała wokół Gruzji do zwiększania napięć  w Europie przez spekulacje na temat nieistniejących zagrożeń wobec innych postsowieckich państw.

  Niemiecka rządowa sieć telewizyjno-radiowa „Deutsche Welle” dodała następujące zdanie na temat  stanowiska kanclerz Angeli Merkel: „... ze swej strony czyni ona wysiłki, by przekonać Polskę, jednego z liderów grupy krajów wzywających do zdecydowanego potępienia Rosji, aby wsparła wspólny europejski front w rosyjsko-gruzińskim konflikcie”.  

W niedzielę( 31 sierpnia), tuż przed szczytem UE, min. spraw zagr. Niemiec F.W. Steinmeier zasygnalizował, że Niemcy nie zgodzą się na żadne sankcje wobec Rosji. „Europa sama wyrządziłaby sobie szkodę, gdyby nazbyt emocjonalnie zatrzasnęła drzwi, przez które chce rychło przejść”.

  W poniedziałek, 1 września  – w czasie gdy szefowie europejskich państw usiłowali, zresztą z powodzeniem, zamienić Brukselę w symbol nowego Monachium – min. Siergiej Ławrow spotkał się z rosyjskimi  studentami. A oto fragmenty jego wystąpienia: „Moskwa nie pozwoli nikomu poróżnić jej z Niemcami, a stosunki rosyjsko-niemieckie stanowią jedną z najważniejszych osi  budowy nowej Europy. Rosyjsko-niemieckie pojednanie jest jednym z najważniejszych czynników w dziele budowy nowej Europy i nikomu nie pozwolimy wbić klina między nasze narody - mówił Ławrow. -  Niektórzy próbują dziś wzbudzić w nas lęk przed Niemcami, twierdząc, że jeśli zostaną one wyjęte z NATO-wskiej klatki, ponownie zagrożą całej Europie - powiedział szef rosyjskiej dyplomacji.” 

Rosyjscy komentatorzy  uznali, że wypowiedź  Ławrowa jest zawoalowaną polemikę z Europą Wschodnią, być może z Polską, gdzie nastroje antyniemieckie są równie silne jak nastroje antyrosyjskie - powiedział politolog Fiodor Łukjanow, redaktor naczelny pisma "Rossija w globalnoj politikie".  (...) „Utworzenie NATO miało na celu uniemożliwienie Niemcom odgrywania roli lidera w świecie po II wojnie światowej. Dziś to Niemcy najbardziej sprzeciwiają się rozszerzeniu NATO na byłe republiki postradzieckie, Ukrainę i Gruzję.”

„Ławrow usiłuje grać na różnicach poglądów w łonie UE i wskazać uprzywilejowanego partnera dla Rosji – Niemcy” - dodał Nikołaj Pietrow z moskiewskiego Centrum Carnegie.  Wniosek jest oczywisty – Rosja przyrzeka Niemcom specjalne stosunki, jeśli wyłamią się z frontu państw NATO. Co dostaną w zamian? Może Koenigsberg, a może coś więcej – np. rolę lidera we współczesnym  świecie.  Kreml kusi Berlin perspektywą powrotu do statusu mocarstwa.

Propozycja osi Berlin – Moskwa złożona akurat w dniu 1 września  nabiera szczególnie wyrazistego posmaku. Trzeba być idiotą, żeby nie dostrzec ukrytego podtekstu tej propozycji. Ofiarą osi padnie oczywiście Polska – to ona ma być premią za sojusz Niemiec i Rosji.    

Również w poniedziałek 1 września Polska dostała z Moskwy wyraźny sygnał, że właśnie zaczyna się ostra jazda po bandzie: „Od 2 do 4 września nastąpi przerwa, a potem ograniczenie dostaw gazu rurociągiem Jamał z powodu planowych prac remontowych na terytorium Polski i Niemiec - poinformował w poniedziałek w komunikacie rosyjski monopolista gazowy Gazprom.”

  Warszawa znów znalazła się miedzy rosyjskim młotem i niemieckim kowadłem. Mamy dwa wyjścia: po pierwsze, możemy skapitulować, jak chcieliby Rosjanie i Niemcy. Zimą 2008 – 2009 będzie ciepło, ale za to nasze dzieci będą uczyły się w niemieckich i rosyjskich szkołach. O epizodzie polskiej niepodległości  po 1990 r. będziemy czytać tylko w rosyjskich i niemieckich podręcznikach.  

Ale możliwy jest wciąż scenariusz drugi. Polacy mogą udzielić poparcia prezydentowi RP, który żąda zwołania nadzwyczajnego szczytu UE na 8 września. Istnieją duże szanse, że pod naciskiem USA i W. Brytanii, przy silnym wsparciu krajów bałtyckich (Szwecja, Finlandia, Litwa, Łotwa i Estonia) Bruksela wycofa się z haniebnej kapitulacji przed Kremlem.  

Gdybyśmy nie wybrali tej drugiej opcji, musielibyśmy niedługo walczyć – tak samo jak dziś walczą  Gruzini. W końcu i tak wygralibyśmy tę wojnę, bo Rosja nawet w spółce z Niemcami nie podoła Stanom Zjednoczonym. Niestety, zapłacilibyśmy za to kolejną ofiarą polskiej  krwi. Jak zawsze przelanej w walce z naszymi dwoma odwiecznymi wrogami – Rosją i Niemcami. Na szczęście jest to scenariusz mało realny - Niemcy i tak ugną się pod presją USA i krajów skandynawskich. Ale bardzo wiele zależy tu od twardej postawy Polski. Staliśmy się języczkiem u wagi w europejskiej polityce.

 Rozsądek podpowiada – trzeba wesprzeć póki czas twardą politykę, której rzecznikiem jest prezydent Kaczyński. Każdy inny wariant groziłby narodową tragedią. Nie trzeba dodawać, że rzecznikiem kapitulacji stał się Donald Tusk. Na naszych oczach doszło właśnie do bankructwa jego polityki, której centralnym elementem jest uległosć wobec Berlina. 1 września 2008 jest datą katastrofy rządów Platformy.    

 

Brak głosów

Komentarze

..wybieram drugi scenariusz. Nawet jeśli będę musiał walczyć o kawałek niepodległego miejsca do życia!

Różnie to wszystko się może potoczyć.

Jedno jet pewne - za naszymi plecami knuje się jak tu pozbyć się tego klina w postaci Polski.

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#3403

Kochani.. trzeba to rozpowszechniać.

Nie tylko dodajmy to do broszury, ale sami drukujmy i rozklejajmy gdzie tylko się da (i gdzie nie zabraniają tego przepisy).

To jest bardzo ważna notka.
Polska musi zdać sobie sprawę z zagrożenia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#3404

..albo teraz albo nigdy!! Obawiam się że Polacy niewiele z tego rozumieją. Ale trzeba próbować!

Rosja z Niemcami starają się budować w dzień atmosferę pokoju by pod osłoną nocy...

Historia uczy, że nie można wierzyć ani jednemu ani drugiemu sąsiadowi. Przykład z kurkiem od gazu bardzo wymowny..Jeśli nie zaczniemy budować prawdziwego sojuszu przeciwko tej fałszywej polityce sąsiadów na arenie UE oraz Światowej to biada Nam..Chciałbym sie mylić, ale wszystko wskazuje na to, że może być gorąco. A jaka data wymowna!

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#3405

Wklejam Twój wpis na mój blog na salonie. Tego nie można tak zostawić. Musimy ten wpis rozpowszechniać gdzie się tylko da.
Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#3406

Wrzucę do Siebie na bloga, już poprosiłem Tusk Watcha, aby pomógł w rozpowszechnieniu...

Vote up!
0
Vote down!
0
#3408

Z tą utratą niepodległości bym nie przesadzał; jak mówiłem, w współczesnym świecie wiele spraw załatwia się bardziej subtelnie.

Co nie znaczy, że wole wariant drugi, bo możemy stracić i to dużo z tego nowo-starego sojuszu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#3409

Może nie dzisiaj ale za parę dni. Tak by się ciagle Twój tekst przewijał.

Ps. Zacząłem pisać parę dni temu o tym samym ale mnie zdystansowałeś piórem i dotarciem do źródeł. Gratulacje :-))

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#3412

Dziękuję i ja za ten artykuł. Porozsyłam zaraz link w różne miejsca...

Dodałbym tylko, że oś nie tyle powstaje, co się - kolejny raz - wzmacnia... ja wiem, że to truizm, ale tknęło mnie jakoś latem, przy okazji czytania artykułów o wojnie 1920 roku i latach późniejszych w Europie, że nieważne, jaka była konfiguracja i jakie były rządy w Niemczech i Rosji - cesarz, car, rady, komuniści, Lenin, Weimar, Hitler, Stalin - te dwa państwa ZAWSZE doskonale dogadywały się i dogadują, jeśli nasz kraj ma jakikolwiek spór/konflikt z jednym z nich... i nie jestem pewien, czy znalazł by się jakiś "rok wyjątkowy" po 1772 r.

Vote up!
0
Vote down!
0
#3414

Dlatego trzeba spojrzeć na historię i wyciągnąć z niej wnioski.

Kiedy Polska była silna? W czasach Pierwszej Rzeczpospolitej, gdy rozciągała się od Kłajpedy po Chocim i od Poznania aż do Smoleńska (choć krótko to jednak).

W dzisiejszych czasach ciężko byłoby odtworzyć taki stan rzeczy. Ale można jednoczyć państwa Europy śr-wsch. w ramach silnego sojuszu, który byłby przeciwwagą dla zniewieściałej Europy Zachodniej.

Taki scenariusz ma potencjał i wierzę, że Kaczyński próbuje go realizować - to jedyna szansa na oparcie się niemiecko-rosyjskiemu zagrożeniu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#3417

na ten komentarz w dzisiejszej włoskiej Repubblice.
Mowa w nim wprost o odwróceniu sojuszów - lewica chciałaby Europy bez NATO, ale za to z Moskwą!

Rewizor

Vote up!
0
Vote down!
0

Rewizor

#3418

Euroelity prędziej przebaczą Moskwie Gruzje, niż USA Irak.

Ten cały spór ma inne podłoże, polecam felieton Kagana "Potęga i Raj".

Vote up!
0
Vote down!
0
#3419

Wystarczy zwrócić uwagę na fakt, że europejska lewica to nowa międzynarodówka. To jedyny silny argument w rękach Moskwy - nieskończone rzesze świadomych i nieświadomych agentów wpływu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#3420

Na takich samych pożytecznych idiotów mogą liczyć też islamiści, vide nadmieniony przez Łysiaka "salon filomuzułmański".

Vote up!
0
Vote down!
0
#3421

Ciekawe które lobby przejmie panowanie nad Europą pierwsze;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#3424

Blisko rok temu, pod koniec października 2007 odbyła się w Łodzi I ogólnopolska konferencja zorganizowana pod hasłem „Dziennikarz – między prawdą a kłamstwem”. Zorganizował ją miejscowy Oddział Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy. Konferencja szczegółowo została omówiona w prasie katolickiej, także na stronach internetowych. Było o czym mówić, jeśli w spotkaniu brali udział tacy goście jak Krystyna Czuba, Piotr Jaroszyński, Jerzy Robert Nowak, Ewa Polak-Pałkiewicz, Bogusław Wolniewicz, Krzysztof Wyszkowski, Andrzej Zybertowicz, Jan Żaryn. A przecież tylko jednego z uczestników konferencji, Lecha Jęczmyka, jedynie wymieniono z nazwiska, starannie pominąwszy szczegóły wystąpienia.

Na szczęście dla osób niebiorących bezpośredniego udziału w owym spotkaniu, organizatorzy - wykazując się rzadko dziś występującą rzetelnością - wypowiedź tę zamieścili w broszurze wydanej po Konferencji. Tak więc tylko w niej możemy poznać wypowiedź tego znanego specjalisty od literatury science-fiction, ale również znanego działacza niepodległościowego, aktualnego współpracownika pisma „Christianitas”. W ocenie niżej podpisanego jest to najważniejsza wypowiedź, jaka padła podczas wspomnianego spotkania łódzkiego. I nie tylko tam!

Aktualna i dziś, zważywszy swój ciężar (tj. zagrożenia dla Polski). Ba! uważam ją za jeszcze bardziej aktualną aniżeli rok temu. Ta ocena wynika z faktu, iż, pomimo upływu czasu, kwestia postawiona przez Jęczmyka nie doczekała się ani słowa odpowiedzi, wyjaśnienia. Pytania zostały przemilczane, a może i zamilczane! Tak starannie i konsekwentnie, iż można to porównać z działaniami cenzuralnymi, tożsamymi zachowaniom strusia.

Szukając tematu do debiutu na stronach NIEPOPRAWNYCH zdecydowałem się przypomnieć tamtą wypowiedź, tamte pytania. Może tu powtórzone doczekają się właściwej reakcji. Może okażą się jedynie... plotką. I od razu przyznam, iż byłaby to dla mnie, optymisty, najmilsza wersja. Niestety, na razie, na to się nie zanosi...

Najistotniejszym momentem wypowiedzi Jęczmyka, są następujące pytania dotyczące aktualnej kondycji polskiej państwowości:

„- dlaczego banki niemieckie nie udzielają kredytów niemieckim firmom na inwestycje na wschód od Wisły?

– dlaczego mapa inwestycji niemieckich – jakoś tak dziwnie się składa – pokrywa się z granicą Ribbentrop-Mołotow z 1939 r.?

– dla kogo zarezerwowane są tereny na wschód od Wisły?

– czy dla Rosji...?”

I przyznaje:

„Niekoniecznie. Nie wiem...”

Ja też nie wiem...

eber

Vote up!
0
Vote down!
0

eber

#3423

Chodzi tu przede wszystkim o bezpieczeństwo energetyczne Niemiec i sławetny gazociąg "przyjaźń". Dlatego też pani Mercel tak niechętnie odnosi się do zdecydowanej reakcji wobec rosyjskiej agresji na Gruzję. My musimy myśleć nad naszym bezpieczeństwem energetycznym i uniezależnieniem się od rosyjskich dostaw.

Vote up!
0
Vote down!
0

Niepoprawny wśród niepoprawnych

#3440

Polska może wykorzystać zasoby energii geotermalnej - ostatnio u nas ukazał się artykuł na ten temat.

Vote up!
0
Vote down!
0
#3444

Rosja i Niemcy spieszą się. Chcą jak najprędzej zawrzeć sojusz poparty przez Państwa UE.

Rosji zależy na nim szczególnie, bo niedługo Chiny upomną się o znaczną część Syberii. Kalkulacja jest taka; Rosja wsparta UE jest w stanie przeciwstawić się Chinom. Dlatego też stara się związać ekonomicznie poprzez wzajemne inwestycje Europę.

Niemcy, które widzą w Rosji nieograniczone pole działania i posiadając niezbędny kapitał już podjęły decyzję.

Polska musi godzić w ten układ z żywotnych dla siebie powodów. Nie ma innej polityki.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#3454

Jest to wspaniały tekst.
Nie wiem tylko dlaczego dopiero dziś go znalazłem.

Niestety ta oś istnieje już conajmniej od 1732 roku czyli od paktu trzech czarnych orłów.
Po odzyskaniu niepodległości po I wojnie było Rapallo, Locarno i Pakt Berliński. Potem rok 1939.

Dzisiaj sytuacja stała się wręcz podbramkowa.
Ptrogram pani Marii Przełomiec o sytuacji w Krajach Bałtyckich wręcz mnie powalił. Oni są w jeszcze gorszej sytuacji = mają V kolumnę. My też mamy, ale zachowujemy się jak dzieci. Zamykamy oczy i wołamy: nic nie ma, nic nie ma, nie straszcie mnie!
Widzę to jeszcze groźniej niż Pan.
Ale "nów powstajem" i tak będzie jeszcze przez długi, długi czas.
Bardzo diękuję Panie Jacku za ten tekst

A. Wilczkowski

Vote up!
0
Vote down!
0
#5870

http://www.polonica.net/Polska-w-bagnie.htm

Nie obchodzi mnie styl.
Obchodzą mnie fakty.

Vote up!
0
Vote down!
0
#5884