Nie

Obrazek użytkownika Free Your Mind
Kraj

Ciekawe, co się jeszcze musi wydarzyć, by gabinet ciemniaków zaczął się sypać. Gdyby coś takiego jak afera z chorymi na raka, wydarzyła się za czasów rządu PiS-u, to media mieliłyby ją przez pół roku, zaś za gabinetu ciemniaków już nazajutrz, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki albo przekręceniem wajchy, środki przekazu obrabiają „inne treście”, a przecież sprawa jest nie tylko skandaliczna, ale woła o pomstę do nieba. Skandaliczna nie tylko z tego powodu, jak potraktowano samych chorych, ale i z tego, jak „po stronie administracyjno-rządowej” zareagowano na to, co się z chorymi stało. Jak zwykle więc zawinili wszyscy tylko nie ci, co za skandal odpowiadali, a więc szef NFZ i minister zdrowia. Wprawdzie w słowotoku urzędniczym na „konferencjach prasowych”, zabrakło stwierdzenia, że zawinili też owi nieszczęśni pacjenci, bo zachorowali na nowotwory, co niestety zmusza „państwo” do wydawania na nich pieniędzy, ale może przy następnej okazji któryś z urzędasów na taki pomysł wpadnie.

Stary Wiarus wprawdzie pisze, byśmy jak najszybciej emigrowali z tego państwa – i jest w tym wiele racji, bo w pierwszym odruchu na to, co nie tylko teraz, ale i od początku swych rządów, wyrabiają ciemniacy będący u władzy, człowiek chce faktycznie machnąć na wszystko ręką, zostawić kraj złodziejom do rozdrapania do gołej ziemi, a samemu z rodziną żyć w jakichś ludzkich warunkach. W ten sposób jednak Polska staje się po 20 latach krajem przegranym, rajem dla przestępców (nie tylko tych w białych kołnierzykach), czymś do wymazania z mapy. Nie sądzę, byśmy w ten sposób, czyli porzucając Polskę w chwili tryumfu złodziei i zbrodniarzy, ludzi skorumpowanych i zakłamanych, cynicznych i gardzących obywatelami - mężnie wypełniali to przesłanie, które przekazali nam Jan Paweł II czy zamordowany przez czerwonych ks. Jerzy Popiełuszko. Nie. Należy postąpić dokładnie odwrotnie – należy złodziei i zbrodniarzy odsunąć raz na zawsze od władzy, a następnie postawić przed wymiarem sprawiedliwości. Każdego „bezkarnego” ministra, szefa departamentu, szefa rady nadzorczej, posła, senatora, sędziego, prokuratora itd. Gniew wywołany tym, co wyrabiają ciemniacy i skalą ich cynizmu połączonego z przerażającą tępotą, należy skierować przeciwko tymże ciemniakom, nie zaś przeciwko polskiemu państwu, bo to państwo należy do nas, a nie do Nich!

KaNo stwierdził kiedyś w POLIS MPC, że w Polsce wytwarza się społeczeństwo kastowe – to prawda. Ale na wyodrębnieniu się kasty bezkarnych i nietykalnych, która wymościła sobie bezpieczne i luksusowe miejsce po 20 latach „transformacji” historia naszego kraju nie powinna się kończyć. Stajemy jednak obecnie przed koniecznością podwójnego rozliczenia. Z jednej strony mamy wciąż destrukcyjne dziedzictwo komunizmu, za które nikt z czerwonych tak naprawdę nie poniósł kary. Z drugiej, całkiem już spore, jak wiemy, destrukcyjne dziedzictwo III RP, za które też nikogo właściwie nie pociągnięto do odpowiedzialności. III RP konstruowana jest jako kontynuacja peerelu, co pozwala na koegzystencję czerwonych z różowymi, lecz zarazem ufundowana jest na „nowym prawie”, generującym właśnie wspomnianą kastowość. Michael na swoim blogu pisze tak:

„Powiedzmy sobie precyzyjnie, jaka jest konstrukcja tego horroru. Na początku jest doktryna pozytywizmu prawnego. Dura lex, sed lex. Przykład idiotyzmu zawartego w aferze niestandardowych procedur medycznych jest idealną ilustracją tego niebywale groźnego zjawiska. Urzędnicy państwowi piszą nieudolnie rozmaite teksty, które po przywaleniu urzędowej pieczęci stają się prawem. Nie jest istotne to, że są to dzieła na poziomie radosnej twórczości, niechlujstwa i nieodpowiedzialnego braku wyobraźni. Wystarczy zamaszysty podpis i to marne dzieło staje się prawem. Zarządzenie, rozporządzenie, carski ukaz, życie ludzi, a w konsekwencji ludzka krzywda i tragedia, ordynarna niesprawiedliwość i ludzkie nieszczęście.
Nikogo to nie obchodzi. Jest prawo.”

Jak słusznie jednak dodaje michael, cała ta pseudoprawna (prokastowa) konstrukcja, wydająca się na pierwszy rzut oka niewydolna, działa całkiem efektywnie, jeśli chodzi o zabezpieczanie interesów złodziei. Jedynym więc sposobem na „przykrycie” tego całego złodziejskiego systemu, jest takie zarządzanie opinią publiczną i nastrojami społecznymi, by te ostatnie były kanalizowane w jakichś „spektakularnych akcjach charytatywnych” jak chociażby finansowana przez nas wszystkich (czy tego chcemy, czy nie chcemy) akcja pewnego filantropa, który z naszych pieniędzy hojnie dofinansowuje dofinansowywaną przez nas, niewydolną, „służbę zdrowia”, a przy okazji finansuje on sobie swój rockowy festiwal. Nie od dziś bowiem wiadomo, że najlepiej i najłatwiej wydaje się cudze pieniądze – gdy zaś dokonuje się tego w szczytnym celu, to już w ogóle jest się świętym, przynajmniej w republice bananowej takiej jak III RP.

Powtarzam więc, tego wszystkiego, tego kraju, naszych losów, nie można tak zostawić na pastwę ciemniactwa, cynizmu i złodziejstwa.

http://wtemaciemaci.salon24.pl/148553,niedoskonalosc-urzednicza-emigranci-nie-wracajcie-nigdy
http://michael.salon24.pl/148552,fine-tuning-odslona-iii-czy-nowa-konstrukcja
http://takiesobie.salon24.pl/148541,niechciane-kulisy-wosp-czyli-ile-to-kosztuje

Brak głosów

Komentarze

Społeczeństwo kastowe istnieje w Polsce od 1989 roku, to co w tej chwili się dzieje to powolne gnicie i degrengolada czegoś co Michnik nazwał III-cią RP. Titanic tonie, a orkiestra gra. To powrót trzech czarnych orłów, jak to pisze RAZ w swoim ostatnim felietonie.
(http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2010/01/08/koalicja-zirytowanych/)
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#42532

to typowe dla państwowej służby zdrowia, że trzeba w pewien, co prawda krańcowo niehumanitarny, sposób racjonalizować wydatki. Uznaje się zatem, że pewnych ludzi leczyć się nie opłaca. Obecnie w zachodniej Europie państwo chce doprowadzić do sytuacji, żeby po przekroczeniu pewnego wieku ludzie leczyli się sami. Pytanie tylko jak, skoro są goli i weseli, bo zostali ogoleni przez ponad 80% podatki.

Tak samo jest i w innych sprawach. Ponieważ leczenie pewnych schorzeń kosztuje, to niedługo zacznie lansować się sterylizację jednostek uznanych za genetycznie niepewne. Później dojdą jeszcze inne przepisy: choćby przymusowa aborcja.

Jedynym wyjściem, żeby do tego wszystkiego nie doszło, to po prostu cały ten interes sprywatyzować.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#42535

Z zasady olewam Salon24 i gówno mnie obchodzą polemiki na nim. Pardon, ale tak się nie powinno robić.
Cała afera została skwitowana określeniem "niedoskonałość urzędnicza" To powinno być mottem na herbie rządu Tuska. "Niedoskonałość" w każdej dziedzinie, a po ludzku mówiąc.... badziewie i prywata. Termin jest sprytny, bo "w rozumie" zakłada doskonałość władzy PO, poza detalami.

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#42538