Zmienić kodeks postępowania karnego (chyba)

Obrazek użytkownika Andrzej.A
Kraj

Zastrzeżenie. Nie jestem prawnikiem.

W związku z ogłoszeniem wyroku przez sędziego T. w sprawie doktora G. i sławetnych słów porównujących działania CBA do czasów stalinowskich pojawiło się multum komentarzy, które są czystą żywą hipokryzją zarówno z jednej jak i z drugiej strony.
Jedni są za, exemplum Bogusław Święczkowski, który mówi, pewnikiem zgodnie z prawdą, że nie ma zakazu nocnych przesłuchań. Pewnie nie ma.
Inni za, tylko w drugą stronę.
Następuje wyciąganie i chwalenie się przodkami, którzy siedzieli w więzieniach za stalinizmu - mówiąc wprost żenujące.

Biorąc jednak pod rozwagę to co napisał B. Sumliński w swojej książce "Z mocy bezprawia", zwłaszcza pierwsza część tej książki, gdzie opisane jest samo aresztowanie redaktora i to jak był traktowany - brak możliwości kontaktu z rodziną, brak możliwości ustanowienia pełnomocnika prawnego. Pełne odcięcie od świata.

To właśnie te rzeczy wskazują na to, że przepisy KPK winny być zmienione.
Tylko, że nad ta kwestią nikt się nawet nie zająknie. Mielone jest za to w mediach w sposób bezsensowny to, czy sędzia T. przekroczył, czy też nie swoją rolę.
Gdyby KPK nie zezwalał na przesłuchiwanie kogokolwiek bez obecności reprezentanta prawnego, zmuszał przedstawicieli służb do poinformowania osoby przesłuchiwanej o przysługującej jej prawach, zmuszał przesłuchujących do umożliwienia osobie przesłuchiwanej poinformowania rodziny i lub innych osób (adwokata), to wtedy takiej sytuacji by nie było.

Należy niestety powiedzieć, że nikt nie jest zainteresowany zmianami w KPK. Bo istniejąca sytuacja jest wygodna dla służb, a politycy różnych opcji również nie są zainteresowani żadnymi zmianami w tym zakresie.

This world is totally fugazi
Andrzej.A

Brak głosów