nE przewraca stół?

Obrazek użytkownika Andrzej.A

Paweł Pietkun (tutaj: http://pietkun.nowyekran.pl/post/25515,wybory-jak-zburzyc-shitstem-pl)  pokazuje walkę jaką podjął Nowy Ekran z systemem (na razie wyborczym).PKW popełniła jeden błąd, nie rejestrując list wyborczych ludzi nE.Sąd Najwyższy nakazał przywrócenie list nE.PKW chcąc "zrobić dobrze" wykroczyła poza swoje uprawnienia i jak się wydaje naruszyła ordynację wyborczą.Ludzie nE startujący do parlamentu, ale głównie do Senatu, dostali dodatkowe terminy, ale również możliwość agitacji w dniu wyborów. Sytuacja taka jest niezwykle sprzyjająca temu, żeby potencjalni przegrani składali skargi na wynik wyborów. Bo jeśli człowiek związany z nE wygra w jakimś okręgu i prowadził w okresie ciszy wyborczej agitację, nawet przed lokalem wyborczym - a to w praktyce umożliwia obecna uchwała PKW, to przegrywający mogą protestować i to jak się wydaje skutecznie.Powstaje jeszcze jeden problem.Ludzie z nE mogą się w obecnej sytuacji łatwo dopasować do już istniejących kontrkandydatów. Ergo mają handicap wynikający z wiedzy, kto w jakim okręgu będzie przeciwnikiem, podczas gdy ci zarejestrowani wcześniej takiej wiedzy nie mieli. To też może rodzić protesty wyborcze i to zasadne. Jedną z zasad wyborów jest równość szans, a tu na wstępie jedna firma dostaje pewne ułatwienia. Ułatwienia te wynikają z błędu jaki popełniła PKW.Zasadnym jest w związku z tym twierdzenie, że wybory najprawdopodobniej będa powtórzone.Nie potrafię ocenić w tym momencie czy działania ludzi nE są korzystne czy też nie dla Polski.Niewątpliwą zaletą jest to, że obnażone zostają wady istniejącego systemu wyborczego, wady proceduralne i inne.Natomiast ocena faktu, że potencjalnie może dojść do powtórzenia całego spektaklu wyborczego jest w moim pojęciu negatywna. Uważam, że jest szansa, żeby PO została odsunięta od władzy, wbrew temu co pokazują sondaże, a każdy dzień rządów Tuska to dzień co najmniej stracony.Jeśli do działań ludzi nE doliczymy działania wolontariuszy, którzy zamierzają patrzeć komisjom wyborczym na ręce (co opisałem tutaj: http://pulldragontail.blogspot.com/2011/08/prawdopodobny-scenariusz-wyborow-2011.html), to można dojść do wniosku, że w takim bądź innym mechanizmie wybory zostaną powtórzone.To nie jest dobry znak, jeśli już na miesiąc przed wyborami są aż tak silne przesłanki, które mówią, że wybory będą powtórzone.Ceterum censeo Moskwa delendam esse Andrzej.A

Brak głosów

Komentarze

Unieważnienie jako metoda korekty niewłaściwego wyniku jest pomysłem genialnie prostym i dziecinnie łatwym do przeprowadzenia. Przygotowania trwają już od długiego czasu, a widoczne nawet dla niedowidzącego stały się na wiosnę tego roku, kiedy pod wodzą Red Bula trwały podchody pod dwudniowe wybory.

Na początku marca poczyniłem wpis, który zawierał krótkie zdanie:

A gdyby tak wszystko miało rozstrzygnąć się dopiero po wyborach ?

plus mały diagram dla opornych:

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#180384

Nie byli w stanie zebrać 1 000 podpisów... nie są w stanie zgromadzić wystarczającej liczby kandydatów do zapełnienia list wyborczych. I na 100% nie są w stanie zabrać 105 000 podpisów w 7 dni w 21 okręgach wyborczych koniecznych do zarejestrowania listy krajowej.

Tutaj łł pozornie leży i kwiczy.

Ale obecnie gra idzie o coś innego.
On już nie będzie próbować uszczknąć 1% Prawu i Sprawiedliwości, tylko unieważnić wybory gdyby Prawo i Sprawiedliwość uzyskało zbyt dobry wynik.

Takie WSIowe koło ratunkowe.

Uważam jednak, że ten dyletant i prawny pieniacz nawet z pomocą córeczki wileckiego i jej ojca jest za cienki by mu się udało unieważnić wybory i nic mu z tego nie wyjdzie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#180410