Faszyzm

Obrazek użytkownika Andrzej.A
Kraj

Faszyzm grozi Polsce, faszyzm się odradza. To są główne tezy tego co miało miejsce dzisiaj w GW, a co transmitowało TVN.

No to może zasięgnijmy definicji. Weźmy definicję z wiki, która jest ulubionym źródłem wiedzy dla niektórych.

Faszyzm (wł. fascismo, od łac. fasces – wiązki, rózgi liktorskie i wł. fascio – wiązka, związek) – doktryna polityczna powstała w okresie międzywojennym we Włoszech, sprzeciwiająca się demokracji parlamentarnej, głosząca kult państwa (statolatrię, totalitarne silne przywództwo, terror państwowy i solidaryzm społeczny). Faszyzm podkreślał wrogość wobec zarówno liberalizmu, jak i komunizmu. Początkowo nazwa odnosiła się tylko do włoskiego pierwowzoru, później była stosowana wobec pokrewnych ruchów w latach 20. i 30. XX wieku, zwłaszcza narodowego socjalizmu w Niemczech, oraz współczesnych ruchów wywodzących się z partii faszystowskich (neofaszyzm). Uważana jest na ogół za doktrynę prawicową[1] lub (przez takich politologów jak Zeev Sternhell, Hugh Seton-Watson, Eugen Weber) hybrydalną tzn. łączącą elementy lewicowe i prawicowe[2].
Następujące elementy są najczęściej wymieniane jako integralne części faszyzmu: nacjonalizm, etatyzm, militaryzm, imperializm, totalitaryzm, antykomunizm, korporacjonizm, populizm, kolektywizm oraz opozycja do politycznego i ekonomicznego liberalizmu

i dalej

Według Zeeva Sternhella[10] faszyzm włoski powstał w wyniku fuzji ruchów nacjonalistycznych, w szczególności francuskiego (Akcja Francuska, Maurice Barrès, Edouard Drumont, Charles Maurras) i włoskiego (Enrico Corradini), syndykalizmu rewolucyjnego (Georges Sorel). Z obu nurtów faszyzm przejął silny charakter kolektywistyczny i przekonanie o konieczności walki z burżuazją, choć nieco inaczej rozumianą przez każdy z nich.
Na formowanie faszyzmu miał także wpływ kult przemocy jako narzędzia rewolucji, inspirowany głównie pracami Georges’a Sorela. Pod koniec XIX liczne kręgi socjalistów zachodnioeuropejskich (w tej liczbie Benito Mussolini) były rozczarowane brakiem przepowiedzianej przez Marksa rewolucji i samoistnego upadku kapitalizmu. Według Barresa ani marksizm ani liberalizm nie mogły stać się inicjatorem przemiany społecznej, gdyż były według niego ideologiami ciągłej walki wewnętrznej (np. klasowej). Inicjatorem tym miał się za to stać naród, rozumiany jako autonomiczny byt (kolektyw) jednoczący wszystkie klasy społeczne. Cele i interes narodu stawały się celem samym sobie. Celom narodu, jakkolwiek byłyby one zdefiniowane, miały być podporządkowane zarówno działania obywateli, jak i pojęcia takie jak prawda, sprawiedliwość, instytucje państwa (etatyzm) i prawo (pozytywizm prawniczy).
Równocześnie jednak zdecydowana wrogość wobec burżuazji, dekadencji, demokracji i liberalizmu były poglądami, które łączyły wiele radykalnych ruchów politycznych, zarówno po stronie skrajnej prawicy, jak i skrajnej lewicy. U podstaw faszyzmu legł również sprzeciw wobec racjonalizmu, idei Oświecenia, fascynacja instynktami i emocjami, które miały być nośnikami siły życiowej, niezbędnej do przeprowadzenia rewolucji przeciwko dekadencji, której głównym źródłem miała być burżuazja.
W odróżnieniu jednak od niemieckiego narodowego socjalizmu w faszyzmie włoskim brakowało silnych nurtów rasizmu oraz antysemityzmu, które w Niemczech stały się głównym składnikiem „mitu założycielskiego”.

i jeszcze dalej

Już od początków faszyzmu, termin ten był wykorzystywany w propagandzie oraz polityce. Jednym z pierwszych zastosowań było przez część ruchu komunistycznego określenie „socjalfaszyzm” (ang. social fascism) w odniesieniu do socjaldemokracji. Posługiwała się nim frakcja rewolucyjna zgromadzona na III Międzynarodówce Komunistycznej w celu dyskredytowania mniej agresywnego ruchu socjaldemokratycznego[16].
W 1944 George Orwell następująco skomentował tendencję do szafowania przymiotnikiem „faszystowski” w debacie publicznej:

Słowo „faszyzm” – będące w powszechnym użytku – pozbawione jest niemal zupełnie znaczenia. Słyszałem, jak „faszyzmem” nazwano: rolników, sklepikarzy, Kredyt Społeczny, kary cielesne w szkołach, polowanie na lisa, walki byków, Komitet 1922, Komitet 1941, Kiplinga, Gandhiego, Czang-Kai-Szeka, homoseksualizm, audycje radiowe Priestleya, schroniska młodzieżowe, astrologię, kobiety, psy – i nie pamiętam co jeszcze[17].

W kolejnych latach przymiotnik faszystowski był używane przez ZSRR na określenie większości działań państw zachodnich, na zmianę z imperialistyczny.
W propagandzie był używany często wobec osób lub organizacji które nie miały nic wspólnego z faszyzmem m.in. według słów Stalina powstanie warszawskie było „nielegalne i zorganizowane przez faszystów”[18].
Zarzut głoszenia faszystowskich poglądów jest od tej pory wykorzystywany powszechnie w debatach jako typowy pozamerytoryczny argument osobisty na określenie dowolnego zachowania lub opinii, które osoba go używająca uznaje za szczególnie odrażające[19][20][21]. Zjawisko to w sposób anegdotyczny opisuje prawo Godwina.
Prawo Godwina (Prawo Perdono, reductio ad Hitlerum i argumentum ad Hitlerum) – humorystyczne spostrzeżenie Mike’a Godwina sformułowane w 1990 w odniesieniu do grup dyskusyjnych. Brzmi ono następująco:
Wraz z trwaniem dyskusji w Internecie, prawdopodobieństwo przyrównania czegoś lub kogoś do nazizmu bądź Hitlera dąży do 1
W tradycji użytkowników wielu grup Usenetu wątek, w którym w jednej z wypowiedzi pojawia się porównanie do nazizmu lub Hitlera, uważany jest za skończony, a ponadto uznaje się, że osoba, która użyła tego porównania, „przegrała” dyskusję[2]. Obecnie reguła ta rozciąga się na wszelkie inne sposoby komunikacji internetowej.
W 2007 „The Economist” stwierdził, że „w większości dyskusji dobrą zasadą jest, że pierwsza osoba, która wyzwie drugą od nazistów, automatycznie przegrywa dyskusję”[3].
Prawo Godwina odnosi się do pozamerytorycznego argumentu osobistego – sposobu argumentowania, w którym na poparcie swojej tezy dyskutant powołuje się na niezwiązane z tematem opinie lub zachowania swego oponenta. Z drugiej strony w sytuacji, gdy ktoś porówna swego rozmówcę do hitlerowców, ten chwyt erystyczny może też być rodzajem obrony przed tego typu argumentami osobistymi.
Jak widać z powyższego redaktorzy z wiki nie zdążyli dopasować wpisów do aktualnie obowiązujących definicji rozpowszechnianych z GW.

Z powyższego wynika poprawnie logicznie rozumując, a nie stosując marksistowski relatywizm, że środowisko GW nie ma merytorycznych argumentów wobec otaczającej rzeczywistości. Oskarżenie kogoś o faszyzm jest argumentem kończącym. W pojęciu Adama Michnika ma być to argument definitywnie niszczący oponenta. Jednakże z definicji Godwina wynika coś wręcz przeciwnego. To osoba szafująca argumentem ad fasisums (ad Hitlerum) przegrywa starcie i dyskusję.
Z czego wynika poprawnie rozumując, że A.M. oraz środowisko GW nie mają w tym momencie żadnych logicznych argumentów przeciwko PiS i Jarosławowi Kaczyńskiemu osobiście.

Rozbierzmy to wszystko na czynniki pierwsze.
Faszyzm nie jest jakąś obłędną ideologią mającą za cel eksterminację Żydów, ale jest to strategia, która ma na celu wyrównanie szans katolickiej większości wobec grupowej strategii żydowskiej. Tylko tyle i nic więcej.
Chęć stworzenia grupy, która będzie przeciwdziałać GRUPOWEJ strategii Żydów jest opisywana jako chęć stawiania komór gazowych dla Żydów.
Przecież takie rozumowanie to aberracja.

Nie będzie konkluzji tego wpisu. Niech każdy kto to przeczyta sam podejmie własną.

This world is totally fugazi
Andrzej.A

Brak głosów

Komentarze

u nas się zaczyna...

Vote up!
1
Vote down!
-1
#359814

Niestety faszyzm w każdej ze swoich form akceptował skrajną przemoc. Co się ma nijak do katolicyzmu. czerpanie z niskich i prostych emocji z daleka pachnie pogaństwem.

Vote up!
1
Vote down!
-2
#359825

Przeczytaj książkę Kevina MacDonalda "Kultura krytyki", wtedy inaczej spojrzysz na ten ostatni akapit.

This world is totally fugazi.
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
-1

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#359829

 Szczuka u Lisa i jej zwrot "faszystowska morda" w odniesieniu do Czarneckiego

Vote up!
0
Vote down!
-1
#359828

Nie, nie, przysłuchaj się uważnie, ona powiedziała - "fafszyfsztofska mowda".
I to jest tak bez sensu, że aż piękne ;)

A i tak zachowała się jak dama - mogła dać w ryj ? Mogła.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
-1

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#360155

 ale przy okazji chciałem skorygować: to było do Zawiszy. Coś mi się pokiełbasiło. A że mogła w ryj dać - nie ulega wątpliwości, więc w sumie zachowała się grzecznie... ;-)

Vote up!
0
Vote down!
-1
#360156