Polacy nie ludzie, Wołyń nie ludobójstwo?

Obrazek użytkownika cccp.ue
Kraj

I to nam chyba chce przekazać większość sejmowa.

Ale, ale ... czy aby większość obecnych posłów nie postrzega świata oczami Adolfa Hitlera?

Z podziałem na Ubermenschów (nadludzi) i Untermenschów (podludzi)?

Do tych drugich Niemcy hitlerowskie zaliczały Polaków.

No i wszystko jest jasne.

Oczywiste, że ukraińskie UPA nie dopuściła się ludobójstwa a co najwyżej dokonała UBOJU RYTUALNEGO.

Podludzi, więc w gruncie rzeczy coś jakby ZWIERZĄT, czyli Polaków.

A na marginesie - nieustannie zmniejsza się liczbę pomordowanych Polaków. Z liczby 250 000 - 300 000 doszli do ok. 60 000 - 100 000 ludzi.

Zaś po stronie ukraińskiej liczba ofiar z ok. 3 000 - 5 000 wzrosła do 12 000 - 15 000.

Jak tak dalej pójdzie, to proporcje zostaną totalnie odwrócone i okaże się, że to Polacy dokonali Rzezi Wołyńskiej, Podolskiej, Poleskiej i Małopolskiej na biednych Ukraińcach.

Wychodzi na to, że rządy sprawuje hitlerowski i stalinowski pomiot.

No i ostatnia kwestia - jak Polacy mieli mordować Ukraińców, skoro nie mieli broni? Właśnie dlatego padali ofiarami, bo nie mieli się czym bronić.

I dlatego należy zadać sobie pytanie - czy przed wybuchem wojny 39 r. na najwyższych stanowiskach decydenckich w MSW i MON nie zasiadali głupcy lub masoni? Bo jakoś nikomu nie przyszło do głowy, że można wiele przestarzałej a nieprzydatnej wojsku broni przekazać na Kresy, celem samoobrony, jeśli stanie się najgorsze i II RP padnie pod ciosami sąsiadów.
Brak wyobraźni (kalectwo), czy agentura (zdrada)?
Przed wojną było wystarczająco wiele symptomów, ze strony Ukraińców, że Kresy mogą zapłonąć.
Kto zabronił niszczyć spisów i kartotek posiadaczy broni?
Te spisy wpadły w ręce Niemców i sowietów. Ludzie musieli oddać broń okupantom i Polacy stali się bezbronni.

Brak głosów