Porozmawiajmy o przyszłości

Obrazek użytkownika Marek Jastrząb
Blog

W odległych czasach starożytnego Rzymu znalazł się człowiek, który w obliczu zagrożenia kraju stanął na jego czele. Uważany za wzór cnót obywatelskich, sprawował urząd konsula. Obrany dyktatorem na czas wojny z Ekwami, po wywiązaniu się z zadań, powrócił do pracy na roli. Zrzekł się wszelkich zaszczytów i korzyści. Do teraz dawany jest za przykład szlachetności, patriotyzmu i odwagi cywilnej. Zwał się CYNCYNAT, a żył w V w. p.n.e.

Sugeruję utworzenie partii ludzi porządnych jak on. Wszystkim nam zależy, by nasz kraj był coraz piękniejszy. By był kierowany przez ludzi mądrych, a nie przemądrzałych. Wrażliwych, lecz nie – przewrażliwionych. Mam dosyć mętnych obietnic bez pokrycia w rzeczywistości. Dożywotnich karierowiczów. Ckliwych wizjonerów nieokreślonego jutra. Politycznych zawirowań. Nierozsądnych postanowień. Karuzeli stanowisk. Prawa oznaczającego bezprawie.

Chcę znaleźć potrafiących zarządzać nim tak, by żyło się lepiej, by każdy z nas mógł wreszcie powiedzieć, że jest u siebie. Że naprawdę walczymy z biedą, że jesteśmy bezpiecz-ni na ulicach i w domu, nie martwimy się o pracę, mamy czas na wychowywanie dzieci, zlikwidowaliśmy biurokratyczną głupotę i faktycznie wychodzimy z kryzysu.

Pragnę zacząć poważną dyskusję o przyszłości. O tym, co należałoby poprawić. Celowo mówię „poprawić” a nie – zmienić, czyli odrzucić. W zmianach bowiem przejawiamy niezdrową i szkodliwą skłonność do przesady. Przeważnie chcemy zdyskwalifikować wszystko, co było stare i rozpocząć od nowa. Jednak niektóre poprzednie i już sprawdzone rozwiązania należałoby zachować.

Wierzę, że ludzi podobnego formatu, skromnych, uczciwych, niezłomnych w konsekwentnym zmierzaniu do celu, znalazłoby się trochę i w obecnej rzeczywistości. Dlaczego ich więc nie widzę wśród posłów i radnych?

Brak głosów

Komentarze

Jeszcze jedna partia?!
Rozumiem potrzebę wygenerowania czegoś, co wreszcie będzie doskonałe tak, że polecimy głosować z rozkoszą. Nie ma szans. Partiejuż nie powstaną z niczego. Jeśli znajdą się pieniądze, to pojawią się zobowiązania. Jeśli wtargnie sie do sejmu, jak Samoobrona, to zacznie się szykanie pieniędzy.
Rozmawiałem z facetem, który inwestował u nas w rynek prasowy po 89-tym. Francuzem, ale znającym do dziś polski, więc zdystansowanym, a zarazem jednak nieco obeznanym (stracił kilkadziesiąt tysiecy dolarów, więc nie olewa tematu:)). Twierdzi, ze partia, byrządzić potrzebuje 100 tys. kompetentnych działaczy i urzędników. Nasze najwieksze partie mają i to naciągając, może po 10 tys. PO miało być kompetentne i nie jest. nawet PO-PiS, gdyby był możliwy i tak musiałby łatać dziury i stawać na głowie.
Tak sobie też myślę, że zaczynanie działalności w istniejących juz partiach, to uczciwy, choc upierdliwy sposób wejścia do polityki. Jasne, ze stanowiska sa zajęte, koterie się zwalczają, liderzy nie lubią, żeby ich podjadać z dołu, ale też jest to lekcja polityki (i cierpliwości) na mniejszą skalę, zanim się awansuje i dojrzeje do większej

Vote up!
0
Vote down!
0

------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"

#10899

A tak na marginesie, jak wypełnię swoje zadanie (ono chyba jawi się teraz jako wywołanie odruchu wymiotnego na hasło "ustawa medialna", obawiam się...) to się wyprowadzę w jakąś głuszę.
Ale tak serio. Nie widzisz ich wśród posłów bo ich tam nie ma, nie mają szans. Wśród radnych, pogrzeb głębiej. Polska to nie tylko Warszawa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#10921