Zdobywcy naukowych medali olimpijskich

Wyniki niedawnych matur zdają się potwierdzać opinie o niskim poziomie szkolnictwa średniego w Polsce. Na tle miernej wiedzy przeciętnego absolwenta polskich liceów błyszczą indywidualności na miarę światową. To uczestnicy międzynarodowych olimpiad przedmiotowych, zdobywający najwyższe laury w różnych częściach świata.

Sukcesy młodych uczniów są imponujące. Ostatnio zdobyli sześć złotych medali, sześć srebrnych, jedenaście brązowych i liczne wyróżnienia w Chinach, Kazachstanie, RPA, Wietnamie i Tajwanie, w wielu dziedzinach – matematyce, lingwistyce matematycznej, informatyce, biologii, chemii i fizyce. Laureaci wywodzą się zarówno z dużych jak i mniejszych ośrodków.

]]>http://wyborcza.pl/1,75478,16446162,Geniusze_made_in_Poland__Co_dyscyplina__to_medal.html#ixzz39mYv7GKX]]>

Zdobywcy medali osiągają swoje światowe sukcesy mozolną pracą i rozwijanym talentem, a rezultaty zawdzięczają w znacznej mierze swoim nauczycielom. Droga do karier i dalszych wspaniałych osiągnieć międzynarodowych stoi przed nimi otworem.

Czy prezydentowi RP lub premierowi rządu RP zaświta w głowie myśl, że trzeba tym ludziom pogratulować w świetle kamer telewizyjnych, podjąć ich śniadaniem, wyróżnić nagrodami pieniężnymi? Dlaczego o takich gestach pamięta się tylko w przypadku  sportowców? Przecież ci młodzi chłopcy i dziewczęta tworzą narodowy kapitał procentujący przez długie lata.

Skończyć pora panowie prezydencie i premierze z nadzwyczajnym kultem mięśni. Pora docenić ludzki umysł.