Viktor Orban w Polsce

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Kraj

Spotkali się w Kancelarii Premiera z okazji oficjalnego przekazania Polsce przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej. Dwaj politycy skrajnie różnego formatu: Viktor Orban i Donald Tusk.

Pierwszy – Viktor Orban - człowiek czynu i wizjoner, który w ciągu zaledwie roku pełnienia urzędu odważnymi decyzjami przestawił Węgry z głowy na nogi. Realizując interesy narodowe, wbrew sugestiom Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Komisji Europejskiej zapoczątkował na Węgrzech, zrujnowanych 8 latami rządów socjalistów, fundamentalne reformy gospodarcze i polityczne. Zainicjował zmiany wprowadzone do konstytucji, obejmujące między innymi ochronę instytucji małżeństwa jako związku kobiety z mężczyzną i ochronę życia poczętego.

Człowiek, który nie kłania się Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu i Komisji Europejskiej. Premier rządu, dla którego interes narodowy i państwowy jest ważniejszy od dyktatu Unii Europejskiej i lewackiej poprawności politycznej.

Drugi – Donald Tusk – człowiek bez skrystalizowanej wizji politycznej i gospodarczej własnego kraju, dla którego interes kierowanej przez niego partii jest ważniejszy od dobra kraju, tchórzliwie unikający niezbędnych i potencjalnie kosztownych dla partii władzy decyzji i reform gospodarczych. Premier, dla którego od poczucia godności narodowej i narodowego interesu ważniejsze są pochwały i uznanie polityków obcych państw, tak z zachodu, jak i ze wschodu Europy.

Premier Orban podczas wizyty w Polsce spotkał się także z Jarosławem Kaczyńskim. To dobry znak w perspektywie przyszłego rozwoju stosunków politycznych między naszymi państwami.

Bo Jarosław Kaczyński jest w stanie, podobnie jak Viktor Orban, ponownie zostać premierem. Na Węgrzech, rok temu, ludzie masowo oddali głos na Viktora Orbana i jego partię, choć medialne autorytety stanowczo im to odradzały.

Brak głosów

Komentarze

Oglądałem przemówienia na gali z okazji intronizacji Donaldu i Księcia Pana na władców "UE w Likwidacji".
Jedynie Orban powiedział o nowym zagrożeniu, nie mniejszym niż komunizm.
Viktor ma odwagę, nasi dworzanie mają za to lepszy wizerunek (wizeróneg).

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

ixi band

#168006

podarował Orbanowi szablę (czy szpadę), co wg niepisanych zasad kilku europejskich krajów oznacza przecięcie przyjaźni.
Niczego, co tnie - ani noża, ani miecza, ani szabli dawać w prezencie nie można.
Doradcy tego, co ma Tole są czujni niczym on sam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#168047