Piłkarski obłęd

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Kraj

Piłka nożna jest szczególną dyscypliną sportu. Na poziomie wyczynowym bywa dumą narodową (jak w latach 70-tych, gdy po polskich boiskach krzątali się piłkarze klasy europejskiej – by wymienić przykładowo Deynę, Lubańskiego, Latę, czy Tomaszewskiego). Bywa także tej dumy zaprzeczeniem, jak obecnie.

Zbudowano w Polsce kilka stadionów, ale nie mamy godnych ich futbolistów. Stadiony te po Euro 2012 z pewnością opustoszeją i ciekaw jestem, kto będzie na ich bezsensowne utrzymanie łożył. Już dzisiaj .łatwo przewidzieć milczące trybuny, w niewielkiej części zapełnione najwierniejszymi sympatykami klubów, czyli lokalnymi kibolami. Jedynie lokalnymi i należycie poskromionymi. Bo innym (przyjezdnym)nie będzie wolno zajmować miejsc na widowni. Już dzisiaj warunkiem nabycia biletu wstępu na mecz ekstraklasy jest posiadanie tzw. karty kibica, czyli dokumentu zawierającego dane osobiste umożliwiające w komputerowym systemie łatwe zidentyfikowanie każdego miłośnika piłki nożnej. Powszechna inwigilacja policyjna, na zapas.

Rygory stadionowe wprowadzone w ramach zaprogramowanej walki politycznej z elementami antyrządowymi zakazują wywieszania haseł o zabarwieniu politycznym. Interpretacja tego zabarwienia należy wyłącznie do służb porządkowych, które wolą nie narażać się nikomu. Władza boi się ludu tak samo, jak w stanie wojennym, gdy każdy transparent był przejawem antysocjalistycznej działalności. Tylko patrzeć, jak na meczach siatkówki czy koszykówki kibicowskie bicie w bębny zostanie potraktowane jako nawoływanie do rewolty.

Stadiony są martwe. Ogołocono je z radosnej atmosfery. Nie ma chóralnych śpiewów, okrzyków, meksykańskiej fali, iluminujące widownię triumfalne race poszły do lamusa. Rzekomo w trosce o spokojnych kibiców, przychodzących na mecze z małymi dziećmi. Kpina ze zdrowego rozsądku. Nieustannie wyolbrzymia się i przypisuje „bandyckie” czyny i przewinienia liderom grup kibiców zajmujących miejsca w tzw. kotłach, czyli tworzących folklor boisk piłkarskich. Strach władzy ma wielkie oczy.

A jak wygląda sytuacja wśród aktorów wydarzeń boiskowych, czyli piłkarzy? Coraz trudniej doszukać się w składach wyjściowych drużyn ekstraklasy polskich nazwisk. Zdominowali je najemnicy zagraniczni, często mierni i wyranżerowani już w podrzędnych klubach zachodnich. Przykładem niech będzie mistrz Polski, krakowska Wisła, w której pierwszym składzie występuje tylko jeden Polak! Bogactwo narodowości wskazuje, że Wisła powinna zmienić nazwę na INTER Kraków. W pogoni za ligowymi punktami właściciele klubów zamiast rodzimej utalentowanej młodzieży wolą zatrudniać przedemerytalnych futbolistów.

Podobnie rzecz ma się z reprezentacją Polski. Zamiast bazować na piłkarzach krajowych , drużynę narodową buduje się na piłkarzach naturalizowanych o polskich korzeniach, choć nie znających po polsku jednego słowa. Zadziwia przy tym łatwość w uzyskiwaniu polskiego obywatelstwa, którego potem nie szanuje się. Ma w tym spore zasługi urzędujący prezydent RP, dla którego w przeciwieństwie do piłkarzy wielkim problemem jest np. nadanie obywatelstwa błagającej o litość, zagrożonej deportacją Czeczence z dziećmi.

Obraz piłki nożnej w naszym nieszczęśliwym kraju (określenie St. Michalkiewicza) nie różni się więc od wszystkiego co nas otacza pod rządami Tuska i jego ferajny.

Najkrócej mówiąc - bieda z nędzą, bez perspektyw rychłego wyleczenia choroby.

Brak głosów

Komentarze

tylko kibiców piłkarskich. W niedzielę Unia Leszno (klub żużlowy) walczy o wejście do finału z UNIBAXem Toruń. Wejście na stadion kibiców przyjezdnych tylko po uprzednim obfotografowaniu z dowodem osobistym w ręce!

Vote up!
0
Vote down!
0
#183966

 Toz to paranoja! Kibice fotografowani jak do kartoteki przestepcow? 

Vote up!
0
Vote down!
0
#184160