Nadchodzą sądne dni

Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Kraj

GDY WIEJE WIATR HISTORII,
LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM
ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST
TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM.

KI Gałczyński

Warszawski Marsz oraz wyniki ostatniego sondażu opinii publicznej spowodowały szok i panikę w świecie michnikowszczyzny. Niejednemu zaślepionemu wyznawcy kultu Tuska i jego kamaryli zatrzęsły się portki. W wielu głowach zamajaczyło leninowskie „Co robić”?

Wali się ich świat iluzji, samouwielbienia, poczucia nieomylności, buty, pogardy dla innych. Symbolem POpapraństwa stała się zawalająca się warszawska ulica.

Oni usiłują jeszcze bagatelizować to, co się dzieje, ratować swój wizerunek, deprecjonować skalę i wymowę gniewu społecznego. Próbują odwoływać wcześniejsze kłamstwa i usprawiedliwiać bezeceństwa. Arogancję, butę i pychę zastępują drwiną i lekceważeniem. Sam Tusk i jego najwyżsi poplecznicy pochowali się po kątach. Milczą przestraszeni i bezsilni.

Już niedługo, panie i panowie. Bądźcie tego pewni. Sami do tego doprowadziliście.

Brak głosów