Katyń to nie była rosyjska zbrodnia

W przededniu 70 rocznicy katyńskiego ludobójstwa głos zabierają orędownicy polsko-rosyjskiego pojednania. Głoszą, że sprawcami zbrodni katyńskiej nie byli Rosjanie, a jedynie dzierżący władzę sowieccy komuniści, stanowiący stosunkowo wąską grupę, liczącą kilkaset tysięcy osób wraz z rodzinami. Lansuje się pogląd, że była to grupa w pewnym sensie wyizolowana ze społeczeństwa, a o jej sile decydowała jedynie najliczniejsza w świecie armia i rozbudowany aparat terroru i propagandy.

Trudno więc obwiniać Rosjan o zbrodnie dokonane na nieludzkiej ziemi, o Golgotę Wschodu, o katorżniczy los Polaków. Wszystko to było przecież dziełem wyłącznie sowieckich komunistów. W myśl opętańczej idei i hasła - cel uświęca środki - mordowali zarówno własnych obywateli, jak i obcokrajowców. Ryzykowne to twierdzenie.

Skąd ta wąska, wyizolowana grupa komunistów czerpała swoje kadry potrzebne na każdym szczeblu zarządzania, przemysłu, w rolnictwie i innych dziedzinach życia społecznego i gospodarczego? Władza sowiecka nie byłaby w stanie utrzymywać w karbach 200 milionowego narodu, gdyby we wszystkich dziedzinach życia nie znajdowała szerokiego, czynnego poparcia. Miliony indoktrynowanych ludzi z wypranymi mózgami, żyjący i działający na wszystkich szczeblach społecznych, stanowiły potężne oparcie dla ludobójczego reżimu. Zdecydowana większość karnych i zdyscyplinowanych szeregów ludzi sowieckich ślepo realizowała politykę wytyczaną przez biuro polityczne partii komunistycznej, z ojcem narodów, koryfeuszem nauki, na czele! W literaturze, w kinie, w pieśniach, wszędzie gdzie tylko się dało, opiewano bohaterskie czyny młodych komsomolców, którzy donosili na własnych ojców, sławiono czyny produkcyjne, bohaterstwo żołnierza na polach bitew Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, młodzież wychowywano w duchu bezwzględnej walki z upiorami burżuazji i imperializmu.

A kim byli ci sowieccy komuniści? Jakiej byli narodowości? Czy można ich utożsamiać z narodem rosyjskim? Prawdą jest, że tzw. naród sowiecki składał się z ludności róznego pochodzenia. Ale struktura narodowościowa Rosji jest obecnie w przybliżeniu taka sama, jak społeczeństwa sowieckiego w Rosyjskiej Republice w czasach Związku Sowieckiego. Ten konglomerat ludzki, w którym zdecydowanie przeważają rdzenni Rosjanie, dzisiaj nosi nazwę narodu rosyjskiego, a dwadzieścia lat temu stanowił przeważającą część narodu sowieckiego. Spoiwem wewnętrznym był i jest język rosyjski – język urzędowy w czasach komunizmu, jak i dzisiaj, choć wtedy z powodów oczywistych nie nazwano go językiem sowieckim.

Zapytam więc, jakiej narodowości byli zbrodniarze na wszystkich szczeblach władzy Związku Sowieckiego – czy nie byli tam w zdecydowanej większości Rosjanie? Wśród nich – dokładnie tak, jak dzisiaj – wielu naturalizowanych przedstawicieli innych narodowości z obszarów rozległego Związku Sowieckiego.

A ponieważ dzisiejsza Rosja jest prawnym spadkobiercą Związku Sowieckiego, w drodze do pojednania premier Rosji powinien najpierw odtajnić i przekazać Polakom wszystkie dokumenty dotyczące zbrodni katyńskiej, a potem przeprosić naród polski za samą zbrodnię. Wtedy dopiero zaistnieją warunki niezbędne do pojednania.Tym bardziej, że nie tylko zdeklarowani komuniści, ale większość Rosjan (54 procent) do dziś podziwia największego zbrodniarza w dziejach - Józefa Stalina.

Bogdan Musiał w publikacji „To nie była rosyjska zbrodnia”, zamieszczonej w Rzeczpospolitej, napisał: „Nie sądzę, aby Władimir Putin przeprosił i trudno tego oczekiwać. Oznaczałoby to, że naród rosyjski poczuwa się do odpowiedzialności za zbrodnie sowieckich komunistów, których głównymi i pierwszymi ofiarami byli sami Rosjanie. Wobec ogromu zbrodni popełnionych na Rosjanach trudno jest uznać zbrodnię katyńską za rosyjską”.

Zdziwienie budzi szczególnie ostatnie zdanie napisane przez Musiała. Niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego fakt, że Rosjanie mordowali Rosjan, ma wykluczać możliwość nazywania zbrodni katyńskiej zbrodnią rosyjską?